środa, 10 czerwca 2015

Bardzo chcę! #10 - Simon Beckett "Chemia Śmierci"

Źródło: Lubimyczytac
W tamtym miesiącu odbyliśmy wirtualną wycieczkę do Stanów Zjednoczonych Ameryki - dzisiaj pozostajemy przy języku angielskim, jednak autor dzieła, które pragnę przeczytać pochodzi z Wielkiej Brytanii. W swoim życiu miał okazję pisać dla takich gazet jak The Times, The Daily Telegraph The Independent. Jest autorem kilku książek, chociaż najsłynniejszą jest właśnie "Chemia Śmierci" - wydana w roku 2006 bardzo szybko zyskała rozgłos i nawet została nominowana do Złotego Sztyletu. Jego książki to głównie cykl związany z dr Davidem Hunterem, antropologiem sądowym, który trafił do małego miasteczka. Zresztą - sami za chwilę przeczytacie wycinek z opisu wydawnictwa. :)

Trafiłem na tę powieść gdzieś na którymś blogu, którego autor/autorka recenzowała te dzieło. Thrillery medyczne uwielbiam odkąd tylko poznałem ten gatunek i niekwestionowaną królową - Tess Gerritsen. Jeśli tylko mam okazję to dorzucam kolejny do już i tak długiej listy chciejek. "Chemia Śmierci" zaciekawiła mnie nie tylko samym opisem, ale także opiniami, które pokazują, że książka jest wystarczająco dojrzała, aby zaciekawić, zaniepokoić i dać dużo wrażeń. Wiele osób polecała ją, dlatego uwierzę na słowo, gdyż nie ma zbyt wielu niepochlebnych opinii. Sami zresztą zobaczcie jak przedstawia ją samo wydawnictwo:

Chwytający za gardło literacki thriller sprzedany w Polsce w prawie 100 000 egzemplarzy.
Tom 1 serii z doktorem Davidem Hunterem, wybitnym antropologiem sądowym, który umie skłaniać zmarłych do zwierzeń. 
Pozornie beznamiętne studium obyczajów i wszechogarniającego strachu porusza najgłębsze emocje 9 milionów czytelników w 29 krajach. 
Manham. Małe spokojne miasteczko. "Krajobraz pozbawiony zarówno życia, jak i konkretnych kształtów. Płaskie wrzosowiska i upstrzone kępami drzew mokradła". 
To tu doktor David Hunter szuka schronienia przed okrutną przeszłością. Sądzi, że przeżył już wszystko to, co najgorszego może przeżyć człowiek, sądzi, że wie o śmierci wszystko. Ale śmierć, "ów proces alchemii na wspak, w którym złoto życia ulega rozbiciu na cuchnące składniki wyjściowe", wdziera się do Manham. I to w niewyobrażalnie wynaturzonych formach. 
Jeszcze nie wiemy, dlaczego Hunter – wybitny antropolog sądowy – zaszył się tu jako zwykły lekarz. Dlaczego odmawia pomocy policji, skoro potrafi określić czas i sposób dokonania każdej zbrodni. Wiemy tylko, że się boimy. Razem z mieszkańcami Manham czujemy odór wszechobecnej śmierci. Giną młode kobiety, dzieci znajdują makabrycznie okaleczone zwłoki, ktoś podrzuca pod drzwi martwe zwierzęta, ktoś zastawia sidła na ludzi. Spokojne miasteczko rozsadza strach i nienawiść. Każdy może być ofiarą... I każdy może być zwyrodniałym mordercą...

Klimatycznie, ciekawie, tajemniczo - czego chcieć więcej! Pomysł mógł zostać albo zrobiony świetnie, albo zostać skopany. Wychodzi na to, że autorowi wyszło to pierwsze, jeśli wierzyć opiniom. Z chęcią sam się przekonam jak jest naprawdę. :)

11 komentarzy:

  1. Moja przygoda z thrillerami medycznymi zaczęła się od Robina Cooka i jego "Toksyny" i również Tess Gerritsen i "Chirurga" :) Pozostając w tych klimatach kumpela poleciła mi własnie Simona Becketta. I był to strzał w dziesiątkę. Zaczytałam się w serii o Davidzie Hunterze i mam już za sobą "Chemię śmierci", Zapisane w kościach", "Szepty zamarłych" teraz przede mną " Wołanie grobu" . Już się doczekać nie mogę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam twórczości tego autora, ale myślę, że kiedyś to zmienię, bo słyszałam kilka dobrych opinii o nim :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyznam, że nie znam tego autora. Ale ta książka trafia w mój gust.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam ochotę na Becketta, ale czasu ciągle mi brak...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skąd ja znam ten brak czasu... A na dodatek czerwiec jak na razie czytelniczo wygląda u mnie tragicznie - w ogóle nie mam kiedy się za książkę wziąć. :P

      Usuń
  5. Brzmi na coś podobnego, a nawet lepszego od "Mrocznego zakątka" Gillian Flynn, a jeśli tak jest naprawdę to na pewno będę chciała to przeczytać. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. "Chemia śmierci" to jedna ze słabszych książek Becketta (w moim mniemaniu), choć oczywiście wygrywa z "Ranami kamieni" ;) Polecam bardzo "Zapisane w kościach"! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Polecam serdecznie, doktor Hunter to naprawdę ciekawa postać, choć jest tak bardzo stonowany, spokojny i opanowany, że aż czasem to niewiarygodne. Jeśli chodzi o całą serię to 1 tom, czyli Chemia śmierci jest moim zdaniem najsłabszy, dlatego nie zrażaj się! Potem będzie fajniej:))))

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam serię z Davidem Hunterem! Posiadam wszystkie tomy (w twardych oprawach, co świadczy o tym, że moje uwielbienie jest ogromne!) Beckett pisze idealnie, to opisy zwłok, śledztwa, mistrzostwo świata! Zresztą inna powieść Becketa - "Rany kamieni", powieść inna niż tamten cykl, też jest wspaniała. Z tajemnicą i tragedią, jaką powoli, odkrywamy w trakcie lektury. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Z powieści autora czytałam jedynie "Chemię śmierci", było to kilka lat temu, ale byłam pod ogromnym wrażeniem. Jest to specyficzny thriller medyczny, trzyma w napięciu zdecydowanie do końca. Są w nim bardzo szczegółowe opisy, chociażby z sekcji zwłok więc jeżeli takie klimaty ktoś lubi, to pokocha Simona Becketta.

    OdpowiedzUsuń