czwartek, 31 grudnia 2015

"Trzy wiedźmy" - Terry Pratchett

"Trzy wiedźmy" - Terry Pratchett
Źródło: Lubimyczytac
Autor: Terry Pratchett
Tytuł: Trzy wiedźmy
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Tłumaczenie: Piotr W. Cholewa
Stron: 327
Data wydania: 15 października 2015


Sukcesywnie pochłaniam kolejne tomy kolekcji "Świata Dysku" Terry'ego Pratchetta. Sukcesywnie również rośnie mój podziw dla jego powieści oraz uniwersum, które skonstruował. Staram się również patrzeć na nie pod kątem możliwości zaopiniowania, które z nich świetnie się nadają na początek dla osób, które nie spotkały się z twórczością tego autora. Z czystym sumieniem mogę Wam wszystkim napisać, że "Trzy wiedźmy" śmiało możecie przeczytać jako jeden z pierwszych tomów. Należy on do cyklu o Czarownicach z Lancre i jest jego drugim tomem. Tak po prawdzie bez czytania "Równoumagicznienia" też zrozumiecie o co chodzi.

Wielki A'Tuin nie przejmuje się sprawami pyłu mieszkającego nad nim. Podobnie Dysk nie przejmuje się sprawami Ramtopów oprócz samych Ramtopów. Być może ma to coś wspólnego z królami, a być może z poziomymi powierzchniami. W każdym razie królestwo Lancre doświadcza pewnych zmian personalnych, które niekoniecznie podobają się samemu królestwu. Lubi ono za to teatr - w końcu każdy lubi teatr. Teatr to królowie, królestwa, zdrady, Śmierć oraz jeszcze trochę zdrady. Również w tym przypadku.

Cóż można powiedzieć o "Trzech wiedźmach" oprócz tego, że jest to całkiem dobra parodia teatru w dwóch płaszczyznach. Oficjalne źródła twierdzą, że głównie obiektem żartów w tym przypadku były sztuki Szekspira, jednak według mnie można tutaj również znaleźć elementy walk o tron w czasach średniowiecza. Co prawda tematycznie pokrywają się ze sztukami słynnego pisarza, jednak wydaje mi się, że śmiało można to rozdzielić, a same dramaty poszerzyć o ogólnie teatr. W każdym razie autorowi satyra udała się świetnie, chociaż czasami była nieco przejaskrawiona - w sumie jak wiele sławnych dramatów.

"Babcia pokiwała głową. Pochwalała takie zwyczaje, przynajmniej dopóki nikt nie sugerował, że sama powinna się do nich stosować."

Na szczególną uwagę zasługuje nieco większa ilość informacji o tym, jak działa Świat Dysku oraz jego składowe. Terry Pratchett pokusił się nawet o zabawne dopiski, które informują czytelnika o zarówno zrozumiałych, jak i niezrozumiałych rzeczach. Często wychodzą mu naprzeciw i wyjaśniają nawet te sprawy, których tak naprawdę wyjaśniać nie musiały. Idealnie więc "Trzy wiedźmy" nadają się na jeden z pierwszych tomów, doskonałych do rozpoczęcia przygody ze "Światem Dysku".

Ogólnie rzecz biorąc "Trzy wiedźmy" nie są może najlepszą z powieści tego autora, ale wprowadzają nie tylko w sam świat, ale również w postrzeganie przez niego politycznych rozgrywek oraz - po części - magii. Być może niektórym będzie ciężko przebrnąć przez ten tom, pojawiają się nieco monotonne i nudnawe lub chaotyczne fragmenty, jednak można z niego wynieść sporo informacji. Warto go przeczytać choćby dla nich, jak również dla kolejnych powieści - zwłaszcza należących do cyklu o Czarownicach z Lancre.

Łączna ocena: 7/10

6 komentarzy:

  1. Chyba muszę w końcu kiedyś przeczytać coś autora :) Szczęśliwego Nowego Roku! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Od 1 stycznia Wyzwanie biblioteczne, prowadzone do tej pory przez Martę Kor, będzie pod moimi skrzydłami. Już teraz zapraszam do zapoznania się z zasadami Wyzwania - http://monweg.blog.onet.pl/wyzwanie-biblioteczne/, jak również zapraszam gorąco do uczestnictwa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczę, chociaż niczego nie obiecuję! :) Dzięki tak czy siak za informację!

      Usuń
  3. hm, ja mam na autora ochotę, choć akurat nie interesuje mnie, czego są to parodie :D Licze na humor ^^

    OdpowiedzUsuń