wtorek, 5 kwietnia 2016

"Nowicjuszka" - Trudi Canavan

Źródło: Lubimyczytac
Autor: Trudi Canavan
Tytuł: Gildia magów
Wydawnictwo: Galeria Książki
Tłumaczenie: Agnieszka Fulińska
Stron: 582
Data wydania: 2012


Po drugi tom Trylogii Czarnego Maga sięgnąłem od razu po zakończeniu "Gildii magów" - pomimo niezbyt wysokiej oceny całości, sama historia była wciągająca. Chciałem się jak najszybciej przekonać jak potoczyły się dalej losy Sonei oraz - przede wszystkim - czy autorka coś poprawiła w następnym tomie. Miałem sporo do zarzucenia pierwszej części i liczyłem po chichu na to, że może kolejne będą lepsze. Cóż, można powiedzieć, że się nieco przeliczyłem, chociaż jakiś tam cień postępu widać. Nie jest to jednak jeszcze "to".

Sonea rozpoczyna naukę magii w Gildii. Jako jedyna - i pierwsza chyba w całej historii Gildii - dziewczyna pochodząca ze slumsów nie ma zbyt wielu przyjaciół. Tak naprawdę zdobywa tylko coraz większą liczbę prześladowców. W tym samym czasie nowo wybrany ambasador wypływa w rejs do jednego z krajów sprzymierzonych, w którym rozpoczyna dodatkowe zadanie, które utrzymywane jest w tajemnicy przed samym Wielkim Mistrzem. Okazuje się jednak, że Wielki Mistrz wie o wiele więcej, niż się wszystkim wydaje.

Widać od razu nieco zmian w drugim tomie. "Nowicjuszka" przede wszystkim dzieli się na dwie historie - jedna z nich dotyczy Sonei, natomiast druga Danyla. W obu przypadkach mamy do czynienia z dość szerokim spektrum wartości, które starają się reprezentować obie postacie, jak również bohaterowie je otaczający. W przypadku Danyla można powiedzieć o pewnych zaskoczeniach czy lekkich niuansach, jednak Sonea wciąż jest tą samą, przewidywalną, płaską, niewyraźną postacią, jaką znam z pierwszego tomu Trylogii Czarnego Maga.

"Mag, który od początku jest przekonany, iż przegra walkę - przegrał ją, zanim się zaczęła."

Pojawiła się jedna (tak, raptem jedna) postać, którą można nazwać w miarę dobrze skonstruowaną. Jest konsekwentna w swoich działaniach, jednorodna, sensownie zbudowana i kierująca się konkretnym, narzuconym sobie systemem wartości. Jest to niewątpliwy sukces biorąc pod uwagę "Gildię magów" i jej kompletne rozmemłanie postaciowe. Niestety żaden z pozostałych bohaterów nie został ani dopracowany (wśród tych, które już poznaliśmy), ani wśród nowych. Nie jest wcale lepiej w pozostałych zarzutach, które miałem w opinii pierwszego tomu. Często wydarzenia są specjalnie naciągane do założeń autorki, a wiele irracjonalnych i nieinteligentnych zachowań (a myślałem, że magowie muszą wykazywać choć przeciętną inteligencję...) są po prostu przerażające. Podobnie jak mnóstwo logicznych dziur...

Z pozytywów wymienić mogę - podobnie jak ostatnim razem - naprawdę świetny pomysł na samą historię. Mimo prostoty wykonania chciało się poznać dalsze dzieje zarówno samej Sonei, jak i bohatera drugiego, równolegle prowadzonego wątku. Nie jestem pewien jednak czy nie działa to w pewnym sensie na niekorzyść książki i samej autorki - w końcu widać jak bardzo zniszczyła tak świetny pomysł z przeogromnym potencjałem. Cóż, niestety nic się z tym nie zrobi.

Ponownie otrzymałem przeciętną książkę, która ma fajną historię, jednak bardzo złe wykonanie. Nie będę zachęcał, nie będę zniechęcał - sam mam wciąż mieszane uczucia i nie chcę podejmować w stosunku do "Nowicjuszki" żadnej konkretnej decyzji. Czas przeznaczony na jej przeczytanie nie jest czasem straconym, jednak można go było lepiej spożytkować. Straciłem już nadzieję na to, że trzeci tom będzie w jakimkolwiek stopniu lepszy.

Łączna ocena: 6/10


Książka bierze udział w wyzwaniach:

0 komentarze:

Prześlij komentarz