środa, 29 marca 2017

"Pentagram" - Jo Nesbø

"Pentagram" - Jo Nesbø
Źródło: Lubimyczytac
Autor: Jo Nesbø
Tytuł: Pentagram
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Tłumaczenie: Iwona Zimnicka
Stron: 376
Data wydania: 2014


Piąty tom przygód norweskiego komisarza, Harry'ego Hole'a, nie bez powodu nosi tytuł "Pentagram". Nie bez powodu również czytałem wszystkie poprzednie części. Przyznam szczerze, że liczyłem na coraz lepsze tomy i powiem jedno - zdecydowanie się nie przeliczyłem. Nie pamiętam dokładnie "Policji", którą miałem okazję czytać jako pierwszą, ale obecnie opisywany tom jest zdecydowanie jednym z najlepszych tego autora, jakie do tej pory czytałem. O ile dobrze pamiętam, dziesiątą część oceniłem bardzo wysoko, jednak z pewnością "Pentagram" to jest coś, za co Jo Nesbø słusznie uznawany jest za jednego z najlepszych pisarzy kryminałów.

Zabójstwo nigdy nie wróży nic dobrego, zwłaszcza w sezonie urlopowym. Kilka zabójstw oznacza wręcz katastrofę. Świadczy o obecności seryjnego zabójcy. Harry tym razem ma do czynienia z czymś w rodzaju rytuału - na każdym miejscu zbrodni odnajduje bowiem klejnot oraz wyrysowany pentagram. Na domiar złego komisarza wciąż dręczy sprawa śmierci jego przyjaciółki - człowiek, którego podejrzewa staje się na czas prowadzenia obecnego śledztwa czymś w rodzaju partnera. Zdecydowanie nie wróży to nic dobrego.

Tak, dokładnie na to czekałem, kiedy czytałem poprzednie części. Na to, co się pojawiło w "Pentagramie". Na mnóstwo napięcia. Na doskonałą historię. Zrywanie z poprawnością (może nie na całego, ale jedna trochę wyłamujących się ze standardów rzeczy się pojawiło). Mnóstwo informacji, zarówno na temat wokół którego krąży cała historia, jak i rzeczy, wśród których obraca się całe śledztwo. To jest jakby nowa jakość, do której zapewne większość ludzi się przyzwyczaiła. Naprawdę widać ogromny progres.

Jeśli chodzi o natłok informacji, to z pewnością niektórych ucieszy fakt, że Jo Nesbø przedstawia nieco faktów na temat podziału seryjnych zabójców. Zarówno pod względem ich psychiki, jak również zachowania, przyzwyczajeń, najczęstszych motywów, pragnień oraz sposobu działania. Osobiście co prawda sporą część tych ciekawostek znałem już wcześniej, jednak z pewnością każdy będzie mógł się dowiedzieć czegoś nowego. W związku z tym, że co nieco już siedziało w mojej pamięci, zdecydowanie mogę stwierdzić, że autor porządnie przygotował się do tej książki. Wiadomości bowiem wydają się być zdecydowanie zgodne z rzeczywistością oraz tym, w jaki sposób postrzegani są przez psychologów seryjni zabójcy. Być może opis został trochę uogólniony (pominięto w nim szczegółowy podział typów seryjnych zabójców), jednak ogólniki się zdecydowanie zgadzają.

"- Na ile źle?- Harry spojrzał na rozpięty pasek szefa.- Chcesz mi spuścić lanie czy mnie zgwałcić? - Spowolnione trawienie- wyjaśnij Moller."

Do tego należy dodać trochę rytualnego smaczku. W powieści ciągle przewija się kilka rytuałów - również charakterystycznych dla wielu seryjnych zabójców. Tutaj jednak jednoznacznie kojarzą się czytelnikowi z czymś... złym. Mrocznym. Chciałoby się wręcz rzec, że z sektą, przynajmniej tak od samego początku sugeruje autor. Jest to świetny klimat, co prawda coraz częściej wykorzystywany, ale dobrze poprowadzony może zagwarantować sukces. Tak też jest w przypadku "Pentagramu" - autor miał doskonały pomysł i go nie zaprzepaścił głupimi błędami, co się czasem zdarza. Łatwo tutaj o potknięcie. Choćby źle odrobiona praca domowa z demonologii może zniweczyć cały misterny plan.

Sama postać Harry'ego Hole'a jest prowadzona w tym samym kierunku, z zachowaniem konsekwencji. Autor nie próbuje go zmieniać, poprawiać, udawać jakiegoś nawrócenia czy też tworzyć jego upadku. Komisarz jest cały czas tym samym człowiekiem, który kieruje się tymi samymi zasadami i który ma ten sam system wartości. Wielokrotnie na kartkach książki podkreśla nawet czym są dla Harry'ego zasady i jak ma rozstawione życiowe priorytety. Taka konsekwencja doskonale rzutuje na postać, bez względu na to w którą stronę się pochyla. 

Jeśli zastanawialiście się przy wcześniejszych tomach czy warto je czytać i oczekiwać na coś o wiele lepszego, to odpowiedź brzmi - WARTO. "Pentagram" to udowadnia w pełni. Nie obraziłbym się, gdyby wszystkie pozostałe części były jeszcze lepsze, jednak na pewno poprzeczka została dość wysoko ustawiona. Co prawda osobiście bym części opisów z chęcią się pozbył, jednak to jedynie moja skromna opinia. W każdym razie całość wypada naprawdę świetnie.

Łączna ocena: 9/10



Cykl "Harry Hole"
Pierwszy śnieg | Pancerne serce | Upiory | Policja | Pragnienie

0 komentarze:

Prześlij komentarz