wtorek, 23 maja 2017

[PREMIERA] "Prokurator" - Paulina Świst

Źródło: Lubimyczytac
Autor: Paulina Świst
Tytuł: Prokurator
Wydawnictwo: Akurat
Stron: 320
Data wydania: 24 maja 2017


Bardzo lubię poznawać nowych autorów, zwłaszcza polskich. Debiuty zawsze uważałem za niezwykle cenne książki - pozwalają bowiem na przyjrzenie się pierwszym krokom stawianym przez danego autora. Kusząc się na debiuty miałem już okazję poznać wielu świetnych pisarzy lub spotkać się po prostu z jedną ciekawą pozycją. Propozycja od Business&Culture zapoznania mnie z debiutem autorki ukrywającej się pod pseudonimem Paulina Świst była więc dla mnie wspaniała wiadomością. Opis obiecywał kawał dobrego kryminału. Jak się okazało otrzymałem być może i dobry, ale na pewno nie kryminał. Sam nie gustuję w erotycznych powieściach obyczajowych, które przez kilka stron mają jakiś tam wątek kryminalny, ale warsztatowo nie jest to zła książka.

Kinga Błońska, adwokat pracująca na co dzień we Wrocławiu, została wplątana w bardzo nieprzyjemny proces. Sprawy komplikuje jej przeciwnik na sali sądowej - prokurator Zimnicki. Pierwsze spotkanie pani adwokat poza sądowymi kuluarami nie należało do takich, od których warto zaczynać służbową znajomość. Trudna rodzinna sytuacja wcale nie pomaga w opanowaniu całej sytuacji. Być może jednak jest to dobra chwila na nieco rozluźnienia i sprawienia sobie nieco przyjemności wbrew całemu światu.

piątek, 19 maja 2017

"Anestezja" - Thomas Arnold (odnowiona)

"Anestezja" - Thomas Arnold
Źródło: Lubimyczytac
Autor: Thomas Arnold
Tytuł: Anestezja
Wydawnictwo: Agencja Reklamowo - Wydawnicza VECTRA
Stron: 436
Data wydania: 10 maja 2017


Nie jest to moje pierwsze spotkanie ani z autorem, ani z jego książkowym debiutem, czyli właśnie "Anestezją". Czytałem ją jeszcze w roku 2015, chociaż ukazał się na rynku dwa lata wcześniej. Wówczas uznałem ją za naprawdę dobry debiut (należy to podkreślić - debiut), który oczywiście nie był pozbawiony wad popełnianych przez początkujących autorów, jednak posiadał potencjał. Jak się później okazało, potencjał został wykorzystany w następnych powieściach, które wyszły spod pióra pisarza - farmaceuty. 10 maja 2017 roku wyszła odświeżona przez Thomasa Arnolda wersja jego debiutanckiej powieści, którą mam przyjemność zopiniować. 

Fala porwań nawiedza kilka miast w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej. Zbadać ją musi detektyw Nicolas Stewart, partner dziennikarki Kate Frost. Kate wyrusza do Nowego Jorku, aby odebrać od dyrektora tamtejszej placówki stacji, w której pracuje dziennikarka, tajemniczą przesyłkę. Na miejscu staje się świadkiem śmierci wspomnianego dyrektora, ale jeszcze nie wie jak bardzo powiązane jest to morderstwo ze sprawą prowadzoną przez Nicolasa Stewarta. Może to być wstęp do skandalu roku, zwłaszcza że wszystkie ślady prowadzą do pewnej prywatnej kliniki medycznej...

niedziela, 14 maja 2017

"Pomnik Cesarzowej Achai" Tom II - Andrzej Ziemiański

"Pomnik Cesarzowej Achai" Tom II - Andrzej Ziemiański
Źródło: Lubimyczytac
Autor: Andrzej Ziemiański
Tytuł: Pomnik Cesarzowej Achai
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Stron: 700
Data wydania: 20 lutego 2013


Pierwszy tom "Pomnika Cesarzowej Achai" pochłonąłem stosunkowo szybko i od razu sięgnąłem po drugi, który miałem szczęśliwie na podorędziu. Nie powiem, że poprzednia powieść mnie urzekła, jednak zainteresowała na tyle, żeby zabrać się za następny. Miałem sporo nadziei w stosunku do niego, bo w pierwszym nie działo się zbyt wiele. Przyjemny w odbiorze, jednak bez szału. Niestety okazuje się, że się trochę przeliczyłem. Pozostaje mi czekać do następnego - może coś się wreszcie ruszy do przodu.

Gdy spotykają się dwie cywilizacje o kompletnie innym stopniu zaawansowania technologicznego, nigdy nie wiadomo jak potoczą się sprawy. Zwłaszcza, jeśli spotykają się ich wojska. Może dojść do rozlewu krwi, wielkiej wojny, upadku jednego z mocarstw. Dlaczego jednak nie wtrącić w to wszystko polityki i odwiecznej chęci wyciągnięcia z drugiego państwa wszystkiego co się da? Najlepiej w sposób pokojowy. Najlepiej za pomocą wywiadu i kontrwywiadu. A najbardziej perfekcyjnie za pomocą prostego ludu.

środa, 10 maja 2017

Bardzo chcę! #33 - Jürgen Thorwald "Stulecie chirurgów"

Jürgen Thorwald "Stulecie chirurgów"
Źródło: Lubimyczytac
Tym razem to - mam nadzieję - Was porządnie zaskoczę! Ciągle kryminały, thrillery i fantastyka! A tu nagle coś takiego, jak "Stulecie chirurgów". Książka pokazująca w jaki sposób wyglądało raczkowanie chirurgii, bez której nie udawałoby się uratować obecnie tylu ludzkich żyć, potrafi z pewnością wstrząsnąć. Zwłaszcza, że autor nie przebiera w historiach i pokazuje nawet te najbardziej brutalne i wstrząsające. Wszak nie od zawsze chirurg miał do dyspozycji sterylną salę operacyjną, nowoczesne narzędzia, anestezjologa pod ręką i mnóstwo aparatury, która pomaga mu w skutecznych przeprowadzeniu operacji. Ba, kiedyś nawet nie sądzono, że coś takiego jak "sterylność" jest w ogóle potrzebna!

Wiele opinii opisuje książkę jako bardzo żywą i barwną, potrafiącą w pełni pochłonąć czytelnika. Mnóstwo recenzji obiecuje praktycznie fabularne podejście autora do historii, które opowiada. Jestem wielkim fanem historycznych wydarzeń, które zrewolucjonizowały współczesny świat, lub które po prostu opisują jak coś wyglądało wiele lat temu. Jeszcze przed pewną rewolucją, która powstała w zadanym czasie w przeszłości. Jestem sobie w stanie wyobrazić, że jeszcze w XIX wieku śmierć z powodu zapalenia wyrostka robaczkowego była czymś oczywistym, jednak cały czas wydaje się to być wręcz nieprawdopodobne. A w "Stuleciu chirurgów" właśnie tego typu historie stanowią trzon całej książki.

niedziela, 7 maja 2017

"Pomnik Cesarzowej Achai" Tom I - Andrzej Ziemiański

"Pomnik Cesarzowej Achai" Tom I - Andrzej Ziemiański
Źródło: Lubimyczytac
Autor: Andrzej Ziemiański
Tytuł: Pomnik Cesarzowej Achai
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Stron: 688
Data wydania: 4 kwietnia 2012


Twórczość Andrzeja Ziemiańskiego stawiam dość wysoko w moim osobistym rankingu autorów. Nie tylko w kategorii "polski autor" czy "fantastyka", ale tak ogólnie, za całokształt. Czytałem oczywiście "pierwszą" Achaję, niedługo po tym jak pojawiła się na rynku. Choć niestety niewiele szczegółów pamiętam (wszak było to jakieś 12 lat temu), to nie sposób zapomnieć wrażenia, jakie na mnie wywarły te książki. Było to naprawdę coś, co pochłaniałem ekspresowo. Jeden z tomów nawet czytałem tuż po powrocie z Sylwestra - w głębokim poważaniu miałem sen, trzeba było dokończyć Achaję! Zważywszy na te wspomnienia aż dziw bierze, że po "Pomnik Cesarzowej Achai" sięgnąłem dopiero teraz. Lepiej jednak późno, niż wcale.

Imperium to wojny. Zawsze i wszędzie. Każde imperium musi je prowadzić, żeby przetrwać, napędzić swoją gospodarkę, powiększać teren i utrzymywać ten zajęty. Nie inaczej jest tysiąc lat po tym, jak Achaja stąpała po ziemi i wyrzynała sobie drogę mieczem. Pamiętają o tym wszyscy żołnierze, a także czarownice uczące się historii. Wie o tym również najwyższe dowództwo sił zbrojnych RP, które być może nie do końca było w stanie przewidzieć pewne sprawy. Tak czy inaczej krew musi się lać strumieniami. Tak było, jest i będzie. Ku chwale Imperium!

czwartek, 4 maja 2017

Co pod pióro w maju 2017?

Maj pięknie się zaczyna. Teoretycznie aż trzy dni spokoju i możliwości zagospodarowania swojego czasu w dosłownie dowolny sposób. W tym roku 1 maja wypadł w poniedziałek, co oznacza jeszcze większe możliwości, zwłaszcza dla osób pracujących! Można sobie wziąć raptem trzy dni urlopu i otrzymać w zamian aż 9 dni wolnego pod rząd! Aż się prosi, żeby chociaż część z tych dni wykorzystać na relaks przy książce. Ja niestety nie mam aż tak dobrze, drugiego maja zresztą idę do pracy, ale zamierzam pierwszy i trzeci dzień miesiąca wykorzystać jak się tylko da. Pod wieloma względami, w tym również czytelniczymi.

W tym miesiącu planuję trochę fantastyki, odrobinę nowości (jeśli tylko pewna przesyłka dojdzie) oraz odrobinę odświeżenia! Każdy więc - łącznie ze mną - powinien znaleźć w maju na moim blogu coś dla siebie! Oczywiście o ile wszystkie plany wyjdą i nic po drodze się nie zawali. Poprzedni miesiąc okazał się być pod względem zmian planów zaskakujący, chociaż w tym przypadku pozytywnie. Udało mi się przeczytać o wiele więcej niż początkowo miałem w planach! Nie planuję jednak zakładać większej ilości wolnego czasu w tym miesiącu, w końcu nie samą rozrywką żyje człowiek. A jak wyjdzie naprawdę, to się zobaczy w praniu.

wtorek, 2 maja 2017

ZAPOWIEDŹ: Odświeżona "Anestezja" pod moim patronatem

Odświeżona "Anestezja"
Autor: Thomas Arnold
Tytuł: Anestezja
Wydawnictwo: Agencja Reklamowo - Wydawnicza VECTRA
Stron: 436
Data wydania: 10 maja 2017


Wydawać by się mogło, że właśnie przedstawiam Wam opinię. W końcu dane na samym początku wyglądają jak przy każdej z moich opinii. Tym razem jednak mam dla Was ZAPOWIEDŹ! I to zapowiedź nie byle jaką! 10 maja 2017 roku bowiem pojawi się nowe wydanie "Anestezji", autorstwa Thomasa Arnolda. Pod tym pseudonimem ukrywa się Arnold Płaczek, farmaceuta mieszkający na co dzień w Rydułtowach. Pierwszy wydanie "Anestezji", czyli literackiego debiutu autora, pojawiło się w roku 2013. Moją opinię możecie przeczytać o tutaj.

Obecnie Thomas Arnold wraz z Agencją Reklamowo - Wydawniczą "Vectra" przygotował nowe wydanie swojego debiutu. Zmieniło się nie tylko wydawnictwo ("Vectra" wydała wszystkie pozostałe powieści autora), ale również sama treść. Thomas Arnold poprawił wiele debiutowych niedoskonałości, nie zmieniając jednak samej historii i jej przebiegu. Oczywiście tak jak w przypadku ostatnich wydanych książek, tak i teraz mój blog objął swoim patronatem najnowsze wydanie "Anestezji"!

poniedziałek, 1 maja 2017

Podsumowanie kwiecień 2017

Stare, polskie przysłowie określa miniony właśnie miesiąc tymi oto słowami: "kwiecień plecień bo przeplata, trochę zimy, trochę lata". Z pewnością wiele osób słyszało je kiedyś, jednak zapewne mniejszy odsetek zna inne przysłowie o kwietniu. Takie bardziej pasujące do tego naszego kwietnia z roku 2017 - "choć już w kwietniu słonko grzeje, nieraz pole śnieg zawieje". Nie rozpieszczał nas ten kwiecień w żadnym miejscu w całej Polsce. Śnieg potrafił się położyć warstwą tu i ówdzie. Z drugiej strony sprzyjało to czytaniu - w końcu co innego robić, jeśli aura nie sprzyja, człowiek się nakręcił na jakąś aktywność, a tu zonk? Aż się pracować nawet i uczyć odechciewa. :)

Muszę przyznać, że mi ta aura dobrze zrobiła. Zresztą dałem sobie też trochę na luz w kwietniu, dzięki czemu udało mi się wygospodarować nieco więcej czasu na czytanie. I to czytanie dla rozrywki! Żeby szczęścia było więcej, dwie z przeczytanych książek to egzemplarze recenzenckie - "Kluczowy świadek" oraz "I tak dalej". W gronie kwietniowych lektur znalazła się również wygrana w konkursie - "Dom w środku lasu". Jak widzicie więc, nie mam powodów do narzekania. :)