piątek, 23 czerwca 2017

Z ekranu pod pióro #17 - "Wonder Woman"

Wonder Woman
Źródło: Filmweb
Tytuł: Wonder Woman
Reżyseria: Patty Jenkins
Premiera: 2017
Gatunek: akcja, sci-fi


Ach, jak dawno nie byłem w kinie! Tak naprawdę to właśnie od ostatniego odcinka z tego cyklu, czyli cztery miesiące temu. Wówczas pierwszy raz odwiedziłem toruńskie kino w Centrum Sztuki Współczesnej. Z chęcią się wybiorę tam ponownie, chociaż nie wiem kiedy. Skoro nawet na sieciówki czasu nie mam. Nadarzyła się jednak okazja, więc się wybrałem. Mój wybór padł na "Wonder Woman", ekranizację postaci występującej w uniwersum DC Comics. Skoro dawno nie oglądałem niczego w kinie, to warto zacząć od czegoś lekkiego. Zwłaszcza, że trailer wyglądał naprawdę obiecująco.

Wychowana na wielką wojowniczkę Diana ratuje amerykańskiego pilota. Dowiaduje się od niego o prowadzonej na świecie wojnie. Postanawia wbrew wszystkiemu ruszyć do świata ludzi, by powstrzymać rozlew krwi. Sama przekonana jest, że za wszystkim stoi Ares. Niestety okazuje się, że ludzie oraz ich sprawy nie są tak prości i łatwi do rozgryzienia, jakby się mogło wydawać. Dla córki Zeusa może się to okazać dość wstrząsającym odkryciem.

Muszę przyznać, że rzeczywiście Internety mają rację - to jest naprawdę dobry film z uniwersum DC Comics. "Suicide Squad" co prawda mi osobiście się całkiem podobał, jednak gdybym miał teraz porównywać oba filmy, "Wonder Woman" by pobiła poprzednio wydany film. Na taki werdykt składa się wiele czynników, począwszy od utkanej historii, poprzez jej poprowadzenie, grę, efekty oraz przesłanie, jakie niesie film. Wszystko to stoi na dość wysokim poziomie, chociaż jak wiadomo nie można się spodziewać w tego typu produkcjach ideałów kinematografii. Znalazło się parę dziur logicznych, w których chciałem krzyczeć "aaa, przecież to niemożliwe, teraz się MUSI stać to i to!", ale byłem na to przygotowany. Nie idzie się na taki film oczekując głębokiego dramatu psychologicznego na miarę Oscara.

Źródło: Filmweb
Widziałem kilka opinii, w których ich twórcy narzekali na bardzo stonowane, wręcz ciemne kolory w całym filmie. Rzeczywiście, większość scen jest utrzymanych w mroczniejszej scenerii, z wyraźną desaturacją kadrów. To jest jednak właśnie styl całego DC Comisc, charakterystyczny dla wszystkich komiksów. Z drugiej strony widoczne jest ożywienie samej postaci Diany, zwłaszcza pod koniec filmu. Od razu rzuciło mi się to w oczy - jej ubrania, włosy a nawet same oczy mają o wiele bardziej intensywne nasycenie barwami niż otaczający ją świat. To też jest bardzo fajny zabieg, który nadaje życia i dodatkowych smaczków. W oczy rzuca się również kontrast pomiędzy pierwszymi scenami, w których widz ma do czynienia z samymi Amazonkami, a resztą filmu. Wojna to jednak wojna, więc mrok jest obowiązkowy.

Z "Wonder Woman" możemy wynieść dwa wnioski. Jednego z nich nie będę zdradzał, ponieważ może on mieć wpływ na postrzeganie całej historii. Drugi natomiast jest dość oczywisty i cały czas klepany zarówno w opisach, trailerach jak i recenzjach. Idealista nie ma na świecie łatwo i prędzej czy później zderzy się z rzeczywistością. Oglądając produkcję Patty Jenkins możemy obserwować drogę, jaką podąża Diana, począwszy od szczerego oddania idei, a zakończywszy na... W sumie nie będę psuł ostatecznego wniosku, na czym dokładnie zatrzymała się księżniczka Amazonek. W każdym razie jeśli ktoś chce, to z pewnością wyciągnie z tego filmu lekcje. Nie zamierzam oczywiście stosować tutaj żadnego wyolbrzymiania roli tego filmu, ale naprawdę potrafi dać do myślenia i przekazać pewne myśli, które zapewne i tak nie są większości z Was obce.

Produkcja jest też miła dla oka, zastosowane efekty specjalne nie są przejaskrawione, chociaż czasem gra aktorska głównej bohaterki pozostawia trochę do życzenia. Niemniej jednak całokształt był naprawdę dobry. Do tego muzyka! Już dwa dni sobie słucham soundtracku na Spotify. Świetny podkład, dobrze skomponowana muzyka, klimatyczna i przy okazji po prostu idealna do posłuchania. Jak więc widzicie jestem może nie tyle oczarowany, co kupiony przez "Wonder Woman". Polecam, jeśli lubicie takie klimaty, to nie powinniście żałować czasu spędzonego nad tym filmem.

Łączna ocena: 8/10


0 komentarze:

Prześlij komentarz