poniedziałek, 18 grudnia 2017

"Stulecie chirurgów" - Jürgen Thorwald

"Stulecie chirurgów" - Jürgen Thorwald
Źródło: Lubimy Czytać
Autor: Jürgen Thorwald
Tytuł: Stulecie chirurgów
Wydawnictwo: Znak
Tłumaczenie: Karol Bunsch
Stron: 536
Data wydania: 2008


Nieczęsto mam okazję czytać literaturę faktu, chociaż niezmiernie ją lubię. Sięgam z wielką chęcią zwłaszcza po tematykę kontrowersyjną lub nietypową - a do tej drugiej grupy niewątpliwie należy "Stulecie chirurgów". Jest to pierwszy tom z krótkiego, dwutomowego cyklu opowiadającego rozwój chirurgii. Począwszy od niewielu zabiegów przeprowadzanych na świadomych pacjentach, aż po obecną sztukę operowania z wykorzystaniem najnowocześniejszych technologii. Lektura okazała się być naprawdę pouczająca i pokazująca jak wiele musieli przecierpieć zarówno pacjenci, jak i sami lekarze w mrokach niewiedzy.

Brak znieczulenia, wycieranie narzędzi o brudne surduty poplamione krwią poprzednich pacjentów i zbieranie opatrunków z brudnej podłogi. To tylko niektóre z grzechów, które jednak powinno się zdecydowanie wybaczyć - niewiedza bowiem była jedynie kawałkiem wielkich prób ratowania ludzkiego życia. Wiek XIX okazał się być przełomowy dla chirurgii, jednak to był dopiero początek wielkich zmian. Już do połowy XX wieku medycyna rozwinęła się tak, że śmiało ostatnie sto lat można zwać "stuleciem chirurgów". Latami pełnymi nowych odkryć, metod oraz zdecydowanego zmniejszenia śmiertelności.

Książka ma formę fabularno-dokumentalnych dziejów chirurgii spisanych ręką świadka oglądającego niesamowite przemiany. Nie jest to prosta, historyczna powieść, która ma w sobie jedynie suche fakty przedstawione jako coś oczywistego. W wielu momentach narrator pokazuje swoje własne emocje oraz próbuje usprawiedliwić zarówno siebie, jak i wiele innych osobistości za niewiarę oraz czasem wręcz oszczerstwa, które kierowane były w stronę wielkich odkrywców. W ten sposób "Stulecie chirurgów" ukazuje nie tylko jasne barwy tych odkryć - ujawnia również jak bardzo uparci byli przeciwnicy przełomów, którzy zapadli się wręcz w swoich tezach i wytworzyli skorupę ochronną przed nową prawdą.

"Tak zwany los rzadko kiedy wynagradza pracowitego znawcę, teoretyka czy marzyciela. Przeważnie nagradza tego, kto, pewny siebie, owe marzenia i teorię wprowadzają w czyn."

Czytelnik odbywa niesamowitą podróż przez niemalże sto lat postępu chirurgii. Obecnie wydaje nam się czymś oczywistym, że operacje przeprowadzane są pod znieczuleniem (jednym z kilku rodzajów!), w sali prawie całkowicie pozbawionej jakichkolwiek drobnoustrojów. Kiedy lekarz czy pielęgniarka nie używa rękawiczek jednorazowych, potrafimy wręcz wpaść w szał, bo wiemy czym to grozi. Jednak jeszcze w XIX wieku to wszystko nie było takie oczywiste. Książka ukazuje jak na początku przebiegały operacje - na żywca, bez znieczulenia, prostymi nożami, a chirurdzy ubrani byli w sztywne od krwi i ropy fartuchy. To właśnie na tej stacji zaczynamy podróż, a kolejne stacje to kolejne przełomy.

Autor nie bawi się w upraszczanie i łagodzenie opisów. "Stulecie chirurgów" potrafi zaskoczyć, zniesmaczyć i zszokować, ale wydaje się, że dokładnie taka jest rola tej książki. Pokazuje prawdę taką, jaka jest - bez upiększenia, bez przemilczenia niewygodnych kwestii. Twardo, rzeczowo i być może dla niektórych osób wstrząsająco. Narrator nie oszczędza również siebie i swoich własnych przeżyć, które namacalnie pokazywały mu rozwój chirurgii. Chociaż niektóre z przypadków niestety ukazywały, że postęp musi kroczyć swoim tempem i nie można go zmusić do nagłych przeskoków. Wszystko musi mieć swoje tempo i swój czas, nawet jeśli XIX wiek miał to tempo niesamowicie szybkie.

Świetna książka, zarówno pod kątem zawartości merytorycznej, jak i jej odbioru. Wspaniałe ukazanie ciemnych dni chirurgii, podczas których wielu specjalistów ratowało ludzi błądząc wręcz po omacku. Dobrze podane przykłady, zachęcające do dalszego czytania i nie wiejące nudą. Zebrane w jednym miejscu kamienie milowe pochodu operatorów, które pozwalały na coraz głębsze zaglądanie do wnętrza ludzkiego ciała. Pozycja naprawdę warta polecenia, zwłaszcza dla ludzi, którzy chcą ujrzeć jaki postęp i w jakim czasie zrobiła medycyna w jednej z jej gałęzi. A przede wszystkim czym się różnią współcześnie znane operacje z tymi przeprowadzanymi jeszcze na początku XIX wieku.

Łączna ocena: 8/10


0 komentarze:

Prześlij komentarz