niedziela, 14 grudnia 2014

"Jeźdźcy Smoków" - Anne McCaffrey

Źródło: Lubimyczytac.pl
Autor: Anne McCaffrey
Tytuł: Jeźdźców Smoków
Wydawnictwo: Książnica
Stron: 337
Data wydania: 2007


Już od dawien dawna nie miałem okazji czytać żadnej fantastyki, dlatego ucieszyłem się na myśl o ruszeniu “Jeźdźców Smoków”. Jest to jeden z moich najbardziej ulubionych gatunków, a do tego sama książka powstała w latach 70. XX wieku, dzięki czemu teoretycznie temat nie był pięćset razy odgrzewany. 

Pern, odległa planeta, trzecia z pięciu w pewnym układzie słonecznym. Zamieszkała od X lat przez ludzi, którzy na nią przybyli z naszej Ziemi. Średnio co dwieście lat na Pern spadają Nici - śmiercionośne zarodniki, których działalność jest dla ludzi śmiercionośna. Ich “naturalnym” wrogiem są smoki - wielkie, ziejące ogniem gady, dowodzone przez jeźdźców - ludzi. Dwieście lat niestety minęło, zegar zbliża się do wybicia czterystu lat bez opadu Nici. Warownie straciły szacunek do Jeźdźców i smoków, a na dodatek pięć z sześciu Weyrów, skupiających smoki opustoszało. Czy Nici tym razem spadną? Czy jeśli to się stanie, uda się ludziom przetrwać?


W powieści mamy smoki, które zieją ogniem, ich jeźdźców, klimat typowego hero fantasy i oczywiście coś, co jest złe i trzeba z tym walczyć. Brzmi bardzo oklepanie na przestrzeni wielu lat powstawania literatury fantasy, jednak śmiem twierdzić, że akurat “Jeźdźcy Smoków” byli jednymi z pierwszych. Widać duże podobieństwo do “Eragona” - jest połączenie umysłów smoka z jeźdźcem, miejsca przebywania jeźdźców i smoków, sposób porozumiewania się oraz wiele innych szczegółów, które niektórzy znają z cyklu Paoliniego - mogę tylko zgadywać, że młody Christopher bazował na cyklu pernowskim, chociaż głowy nie dam sobie uciąć. Nie mniej jednak przez to, że czytałem Eragona i zauważyłem podobieństwa, mogłem łatwo rozcyfrować sposoby połączenia jeźdźców oraz strukturę życia społecznego i przewidzieć mniej więcej co się stanie w dalszej części, a co jest bezpośrednio związane z samym motywem smoków. Jest też wiele podobieństw do innych książek, z którymi miałem styczność, jednak to jest chyba już taki standard, że rzadko trafi się coś, co przeciera zupełnie nowe szlaki - podobnie jest z niektórymi gatunkami muzyki.

“Jeźdźcy Smoków” mają trochę niedociągnięć i nieścisłości. Nie są to może błędy, jednak łatwo jest wyłapać niespójności w zeznaniach czy kompletny brak logiki - pomimo tego, że fantasy nie musi być logiczna. Są to jednak o dziwo drobne rzeczy, które mocno nie rzutują na całość. Jeśli ktoś chce się skupić jedynie na przyjemności czytania, a nie na zabawę w poławiacza błędów to nawet nie zwróci na nie większej uwagi - ot, jedynie odnotuje gdzieś w odmętach świadomości, że takowe się pojawiły. Sama fabuła jest wymyślona bardzo dobrze, historia potrafi wciągnąć. Mniej więcej w połowie książki już się wie, że warto kupić kolejny tom i również się w niego zagłębić. Wspaniały jest świat stworzony przez Anne McCaffrey - barwny, konkretny, dopracowany, nietuzinkowy. Mimo swojej pozornej aury przeciętności, potrafi zachwycić głębią opracowania. Ciekawie jest również opracowane zagadnienie “błyskawicznej” podróży na smokach - naturalnej umiejętności tych gadów. Teoretycznie na minus można policzyć kwestię umiejscowienia ludzi na tej planecie - sposobu w jaki się znaleźli na Pernie oraz tego, w jakich warunkach później żyli. Mimo wszystko - jak to w światach fantasy bywa - nic nie trzeba logicznie tłumaczyć, ale jeśli człowiek się uprze, to z każdego problemu są co najmniej trzy wyjścia, jak to głosi stare porzekadło graczy w RPG. Kiedy zacząłem się zastanawiać w jaki sposób mogło się stać tak, jak się stało, to znalazłem w ciągu pierwszych 10 minut rozmyślań cztery prawdopodobne wytłumaczenia. Jak widać dla chcącego nie ma nic trudnego, a światy fantastyczne dają ogromne możliwości dla rozwoju wyobraźni.

Reasumując, książka niesamowicie wciąga pomimo kilku niedociągnięć. Z pewnością mogę ją polecić nawet osobom, które mają styczność z literaturą fantastyczną “od wieków” - jeśli tylko nie bawią się w wyszukiwanie najdrobniejszych nieścisłości to “Jeźdźcy Smoków” zapewnią im zabawę na długi czas. Być może również namówią do zdobycia pozostałych - teoretycznie wyżej ocenianych - tomów cyklu.

Łączna ocena: 8/10



Książka bierze udział w wyzwaniach:

4 komentarze:

  1. Słyszałam o tej książce i choć nie sięgam po czysta fantastykę, to zastanawiam się nad "Smokami" :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja również słyszalam i jeśli najdzie mnie ochota na fantastykę, to może zajrzę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Po tak wysokiej nocie muszę w końcu przeczytać Jeźdźców.

    OdpowiedzUsuń
  4. Słyszałam o niej całkiem sporo, a ponieważ już troszkę nie czytałam typowej fantastyki, może po nią sięgnę

    OdpowiedzUsuń