Dalsza część podsumowań minionego roku. Mamy akurat sylwester, wigilię Nowego Roku, także idealna to pora na przedstawienie Wam tegorocznych wyzwań. Osobiście lubię czytać Wasze analizy minionych dokonań dlatego sam też trochę rozdrobnię wszystkie podsumowania na kilka różnych działów. :) Jeden z nich to właśnie same wyzwania, bowiem dzisiaj planuję jeszcze trochę poczytać, jednak wiem, że książki nie skończę. Tak się złożyło, że niedawno dopiero wróciłem z pracy, także tegorocznego sylwestra spędzę w domu, co sprzyja czytaniu. Niektórzy twierdzą, że jaki sylwester taki cały nadchodzący rok - powinienem więc spędzić cały dzień z książką w ręku. :)
środa, 31 grudnia 2014
poniedziałek, 29 grudnia 2014
5 najlepszych książek, które przeczytałem w 2014 roku
Koniec grudnia to czas podsumowań. Część spraw można podsumować już teraz, część dopiero po Nowym Roku. Skorzystam z okazji i rozpocznę swoje podsumowania już teraz, gdyż na bardziej obszerne i wymagające większej analizy sprawy nie będę miał czasu aż do 1 stycznia - niestety tak się złożyło, że ostatnie trzy dni starego roku 2014 spędzę w pracy robiąc po co najmniej 12 godzin. :) Na całe szczęście stworzenie krótkiego zestawienia pięciu najlepszych - według mnie - przeczytanych przeze mnie książek nie wymaga myślenia ani dużej ilości czasu. Podane pozycje będą lądowały w tym wpisie w przypadkowej kolejności - po prosty zamieszczę ogólnie pięć sztuk najbardziej ciekawych dzieł.
piątek, 26 grudnia 2014
"Brenda 7 Wymiar" - Viktoria Armstrong
Źródło: Lubimyczytac.pl |
Autor: Viktoria Armstrong
Tytuł: Brenda 7 Wymiar
Wydawnictwo: Rozpisani.pl
Stron: 245
Data wydania: 16 grudnia 2014
Po przeczytaniu pierwszej części książki Viktorii Armstrong - "Ametysta 7 Wymiar" z niecierpliwością czekałem na kolejną część. Na pewno urzekł mnie sam świat - zarówno Kotalina jak i pozostałe wymiary, które występują w uniwersum. Dlatego też kiedy tylko miałem okazję zamówiłem drugą część - "Brendę". Co prawda otrzymałem ją dopiero w Wigilię, jednak błyskawicznie ją wchłonąłem. Czytając ją miałem jednak początkowo dość ambiwalentne uczucia, jednak w ostatecznym rozrachunku książka wyszła na plus.
Jakiś czas po wielkim wybuchu Vik rozpoczyna kolonizację nowego wymiaru, noszącego imię Ametysty. Pierwsi osadnicy pojawiają się na pięknych, niebieskich terenach tworząc małą społeczność. Czy są jednak sami i czy równowaga tutaj także zostanie zachwiana?
czwartek, 25 grudnia 2014
"Silmarillion" - John Ronald Reuel Tolkien
Źródło: Lubimyczytac.pl |
Autor: John Ronald Reuel Tolkien
Tytuł: Silmarillion
Wydawnictwo: Amber
Stron: 447
Data wydania: 16 października 2012
To będzie chyba najkrótsza "recenzja" jaką kiedykolwiek napiszę i gdziekolwiek opublikuję. Tak naprawdę ciężko ją nazwać recenzją czy nawet opinią. Raczej kilka słów o książce, o której powiedziano już chyba wszystko. Nie ma sensu wałkować jej zalet po raz kolejny, ale mimo wszystko szkoda o niej nic nie wspomnieć.
Najznakomitsza mitologia stworzona przez jednego człowieka, w pełni dorównująca wszystkim wierzeniom i historiom stworzenia świata, które powstawały u różnych ludów przez setki i tysiące lat. Tę, dopieszczoną do ostatniego szczegółu stworzył jeden człowiek, w ciągu jednego życia. A może Tolkien tak naprawdę był Eldarem? Koniec.
środa, 24 grudnia 2014
Ho ho ho! Wesołych Świąt!
Wieczerza u części już za pasem, u innych trwa w najlepsze, a u mnie już po prostu Kevin został. :) W związku z chwilą wolnego czasu pragnę życzyć wszystkim wesołych świąt, wszystkiego najlepszego, aby Grinch nie pojawił się w Waszych domach a Mikołaj zapchał się w kominie z książkami, które dla Was niesie!
Oprócz tego pragnę podziękować za bycie ze mną przez ten (w sumie urwany na samym początku i sklejony pod koniec) rok i mam nadzieję, że za rok będę mógł napisać świąteczne życzenia dużo większej liczbie osób. :) Jednak przed nami jeszcze zakończenie roku 2014 i dumne wejście w nowy rok. Zobaczymy co przyniesie najbliższy tydzień, a później jego pięćdziesięciu dwóch następców. :)
Korzystając z okazji chciałbym Was psychicznie nastawić na rychłą recenzję drugiej części Ametysty - Brendę, która dzisiaj doszła do mnie kurierem - według swój mojej lepszej połówki bardzo nieogarniętym kurierem. Już zacieram ręce na samą myśl. :)
Oprócz tego pragnę podziękować za bycie ze mną przez ten (w sumie urwany na samym początku i sklejony pod koniec) rok i mam nadzieję, że za rok będę mógł napisać świąteczne życzenia dużo większej liczbie osób. :) Jednak przed nami jeszcze zakończenie roku 2014 i dumne wejście w nowy rok. Zobaczymy co przyniesie najbliższy tydzień, a później jego pięćdziesięciu dwóch następców. :)
Korzystając z okazji chciałbym Was psychicznie nastawić na rychłą recenzję drugiej części Ametysty - Brendę, która dzisiaj doszła do mnie kurierem - według swój mojej lepszej połówki bardzo nieogarniętym kurierem. Już zacieram ręce na samą myśl. :)
czwartek, 18 grudnia 2014
Bardzo chcę! #4 - Dmitry Glukhovsky "Metro 2033"
Źródło: Lubimyczytac.pl |
Seria "Bardzo chcę!" ukazuje się u mnie bardzo nieregularnie, wiem o tym. Może warto to zmienić i w regularnych odstępach czasu prezentować pozycje, które rzeczywiście bardzo chcę przeczytać. :) Jest ich bowiem mnóstwo, a w końcu udostępnienie ich to szansa na dodatkowe informacje na ich temat oraz - być może - zainteresowanie nimi Was wszystkich. Ostatnio na warsztat rzuciłem "Bóg, honor, trucizna" Roberta Fotrysia, dzisiaj natomiast przejdziemy w zupełnie inne tematy - postapokaliptycznej Rosji.
"Metro 2033" wraz z calutką jego otoczką, wszystkimi książkami, które w tym uniwersum się pojawiły, fascynuje mnie odkąd tylko pierwszy raz ujrzałem tę powieść w Empiku czy innej księgarni. Tak się niestety złożyło, że do tej pory nie miałem okazji ani nabyć, ani pożyczyć żadnej książki, w żadnym wydaniu i żadnym stanie. Być może mnie na razie cena straszyła i decydowałem się jednak na coś innego, być może są ku temu inne powody, jednak zawsze żałowałem, że nie mogę tym razem nabyć tej wspaniałej książki. Zapewne większość z Was słyszała o Glukhovskym i jego dziele, jednak jeśli ktoś nie wie co to jest, to poniżej prezentuję opis wydawnictwa Insignis:
niedziela, 14 grudnia 2014
"Jeźdźcy Smoków" - Anne McCaffrey
Źródło: Lubimyczytac.pl |
Autor: Anne McCaffrey
Tytuł: Jeźdźców Smoków
Wydawnictwo: Książnica
Stron: 337
Data wydania: 2007
Już od dawien dawna nie miałem okazji czytać żadnej fantastyki, dlatego ucieszyłem się na myśl o ruszeniu “Jeźdźców Smoków”. Jest to jeden z moich najbardziej ulubionych gatunków, a do tego sama książka powstała w latach 70. XX wieku, dzięki czemu teoretycznie temat nie był pięćset razy odgrzewany.
Pern, odległa planeta, trzecia z pięciu w pewnym układzie słonecznym. Zamieszkała od X lat przez ludzi, którzy na nią przybyli z naszej Ziemi. Średnio co dwieście lat na Pern spadają Nici - śmiercionośne zarodniki, których działalność jest dla ludzi śmiercionośna. Ich “naturalnym” wrogiem są smoki - wielkie, ziejące ogniem gady, dowodzone przez jeźdźców - ludzi. Dwieście lat niestety minęło, zegar zbliża się do wybicia czterystu lat bez opadu Nici. Warownie straciły szacunek do Jeźdźców i smoków, a na dodatek pięć z sześciu Weyrów, skupiających smoki opustoszało. Czy Nici tym razem spadną? Czy jeśli to się stanie, uda się ludziom przetrwać?
wtorek, 9 grudnia 2014
"Dwadzieścia dni bez wojny" - Konstanty Simonow
Źródło: BialyKruk |
Autor: Konstanty Simonow
Tytuł: Dwadzieścia dni bez wojny
Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy
Stron: 228
Data wydania: 1974
Do literatury rosyjskiej mam słabość odkąd tylko pamiętam - Tołstoja (zarówno Lwa jak i Aleksieja) mógłbym czytać bez końca, do Puszkina się przymierzam, a Dostojewski mimo że do mnie nie przemawia w “Zbrodni i karze”, to jednak również w pewnym sensie mój towarzysz. Konstanty Simonow to kolejny z autorów naszych prawie-sąsiadów zza wschodniej granicy, który pewnie na dłużej zagości w kanonie moich ulubionych pisarzy. Miałem okazję zmierzyć się z powieścią “Dwadzieścia dni bez wojny” i bez dwóch zdań wygrałem to starcie i chcę rewanżu.
Korespondent wojenny, Łopatin, korzysta z możliwości chwilowego oderwania się od ciągłych walk na froncie II Wojny Światowej. Wciąż lawiruje wokół tego, czym się zajmuje - sztuki - jednak tym razem w Taszkiencie, z dala od bezpośrednich działań wojennych. To właśnie tutaj zauważa dopiero porówanie dwoch wojen - tej czynnej, oraz tej biernej, która rozgrywa się każdego dnia na tyłach armii.
środa, 3 grudnia 2014
Podsumowanie listopad 2014
Kolejny miesiąc roku 2014 za nami, rozpoczął się grudzień - czas przygotowań świątecznych, teoretycznego śniegu i ogólnie rzecz biorąc zimy. Zostawiliśmy za sobą kalendarzową jesień, chociaż za oknami w wielu miejscach Polski króluje jeszcze plucha, niskie ciśnienie i lekkie przebłyski słońca, wśród których o zimie przypominają jedynie całkowicie ogołocone z liści gałęzie drzew. Zwłaszcza z z okien mojego wynajmowanego mieszkania widać te nieszczęsne szkielety:
poniedziałek, 1 grudnia 2014
"Historia chińskich tortur" - Gregory Blue, Jérôme Bourgon, Timothy Brook
Źródło: Lubimyczytac.pl |
Autor: Gregory Blue, Jérôme Bourgon, Timothy Brook
Tytuł: Historia chińskich tortur
Wydawnictwo: Bellona
Stron: 288
Data wydania: 9 lipca 2010
Tortury niewątpliwie wplatają się w historię całego świata tak naturalnie, jak naturalną sprawą jest sama śmierć. Chiny jako państwo orientalne teoretycznie związane jest z torturowaniem jeszcze bardziej, niż zachodnie cywilizacje. Wydawałoby się, że książka o wdzięcznym tytule "Historia chińskich tortur" wskaże czytelnikowi wiele makabrycznych czynności wykonywanych zarówno przez aparat cesarstwa, jak również podziemne, chińskie organizacje. Niestety nic bardziej mylnego, gdyż tortur w torturach jest niewiele.
Chiny, przekrój przez wiele panujących tam dynastii. Niezmienny przez kilkaset lat kodeks karny z pięcioma głównymi karami, ostre prawo przeczące domniemaniu niewinności oraz uznające dawanie takiej kary, na jaką oskarżony zasłużył. To wszystko jest tematem dogłębnego opracowania świata tortur w Państwie Środka na przestrzeni wieków - jego zestawienie z europejskimi mocarstwami, podejście świata zachodu do władzy sądowniczej w cesarstwie. Autorzy próbują dojść do tego, skąd, dlaczego i w jaki sposób tortury pojawiły się w chińskim aparacie sprawiedliwości i czy było to jedynie upodobanie do okrucieństwa i sprawiania człowiekowi bólu.
sobota, 29 listopada 2014
Chwalpost - ciekawa zakładka lecząca pryszcze
Wbrew tytułowi nie będzie o zakładce, która naprawdę leczy pryszcze, jednak o zakładce, która została wypuszczona przez firmę farmaceutyczną. Mam tę zakładkę od kilku lat, praktycznie cały czas z niej korzystam. Przechodzi z książki do książki, a jednym odstępstwem od używania jej był "Cel snajpera" - do tej książki używałem maleńkiej broszurki wydawnictwa, do niej dołączonej.
Szczerze powiedziawszy nie mam pojęcia czy w zamyśle miała być to zakładka. Wygląda jak zakładka, może być wykorzystana jako zakładka, więc traktuję ją jako zakładkę. :) Tak naprawdę nie zwracałem na nią większej uwagi od długiego czasu, aż do dzisiaj. W sumie wczoraj, ponieważ ten post jest publikowany w sobotę, jednak napisałem go wczoraj - w piątek. Stwierdziłem, że jest ona warta tego, abym się podzielił z Wami zarówno jej wyglądem, jak i cechą charakterystyczną, której już dawno nie widziałem w produktach reklamowych - wszystkie bowiem są robione na odwal się, byle jak najtaniej.
Szczerze powiedziawszy nie mam pojęcia czy w zamyśle miała być to zakładka. Wygląda jak zakładka, może być wykorzystana jako zakładka, więc traktuję ją jako zakładkę. :) Tak naprawdę nie zwracałem na nią większej uwagi od długiego czasu, aż do dzisiaj. W sumie wczoraj, ponieważ ten post jest publikowany w sobotę, jednak napisałem go wczoraj - w piątek. Stwierdziłem, że jest ona warta tego, abym się podzielił z Wami zarówno jej wyglądem, jak i cechą charakterystyczną, której już dawno nie widziałem w produktach reklamowych - wszystkie bowiem są robione na odwal się, byle jak najtaniej.
piątek, 28 listopada 2014
Pozycjonowanie bloggera na podstawie "Cywilnych wojowników"
Kiedyś już zamieściłem na tym blogu wpis dotyczący dużej mocy pozycjonującej bloggera. Było to przy okazji recenzji książki "Ametysta 7 Wymiar", dziś powiem parę słów na temat "Cywilnych wojowników". Oba przypadki oczywiście łączy to, że wcześniej nie było zbyt wielu recenzji dostępnych w internecie - w pierwszym przypadku przed moją znajdą się może ze dwie czy trzy i to takie "oficjalne" na dużych portalach.
Zarówno w jednym, jak i drugim przypadku mój blog wylądował w pierwszej dziesiątce wyszukiwania danego tytułu, a nie majstrowałem przy SEO praktycznie nic. Jedynym moim zabiegiem było linkowanie wewnątrz bloga, chociaż CW mieli może ze dwa takie linki. W przypadku Ametysty było tego trochę więcej, jednak oprócz tego też nic nie robiłem. Nie mogę podpiąć pod działania pozycjonujące wrzucania tytułu i autora danego dzieła w nazwę posta, bo tak czy siak jest to standardowa praktyka - pamiętajcie jednak, że wrzucanie słów kluczowych w adres bezpośredni linka jest bardzo ważne i mocno wpływa na pozycjonowanie!
niedziela, 23 listopada 2014
Wyniki konkursu "5000 wyświetleń"
Planowałem ogarnąć konkurs wczoraj, jednak z pracy wróciłem dopiero po 20 i zwyczajnie nic mi się nie chciało robić. :) W związku z tym zabrałem się za to dopiero dziś. Myślałem nad jakimś ciekawym sposobem losowania ale nic mi nie przyszło do głowy, także sięgnąłem po swoje trilby i niczym iluzjonista wylosowałem zwycięzcę!
Do zabawy podeszło łącznie pięć osób. Sześć wyraziło swoje myśli, jednak awiola zrezygnowała z brania udziału w konkursie, nie mniej jednak dziękuję za słowa gratulacji. :) Poniżej wycięte komentarze:
środa, 19 listopada 2014
Zdobycze książkowe października
Co prawda jest już połowa listopada, ale tak naprawdę niedawno doszedł ostatni tom moich październikowych łowów. Jest ich bardzo niewiele, ale dopiero w listopadzie rozpocząłem nową pracę także nie mogłem sobie pozwolić na szatanie pieniędzmi. :) Mimo wszystko i tak te trzy pozycje dorwałem za bezcen, taniej niż dałbym za jedną, nową pozycję.
Przedstawiam te oto nowe książki, które zasiliły moją skromną biblioteczkę:
Przedstawiam te oto nowe książki, które zasiliły moją skromną biblioteczkę:
poniedziałek, 17 listopada 2014
"Cywilni wojownicy" - Erik Prince
Źródło: Lubimyczytać.pl |
Autor: Erik Prince
Tytuł: Cywilni wojownicy
Wydawnictwo: Muza
Stron: 520
Data wydania: 2014
Chwilę mi zajęło przeczytanie “Cywilnych wojowników”, jednak nie ze względu na ich dłużyznę czy monotonię, tylko ogrom informacji zawartych w książce, wraz z przypisami zajmującymi osobne kilkadziesiąt kartek na końcu tomiszcza. Po przeczytaniu tej lektury jednego jestem pewien - można literaturę faktu sporządzić w przystępny sposób, tworząc książkę zarówno dla poszukiwaczy sensacji i realistów, jak i zwykłych czytelników czytających jedynie dla przyjemności.
Firma Blackwater to znane przedsiębiorstwo militarne, świadczące usługi ochroniarskie między innymi rządowi Stanów Zjednoczonych. Na kontynencie amerykańskim budzące mnóstwo kontrowersji, przez jednych kochane, przez innych tępione. Erik Prince, jego pomysłodawca i założyciel opowiada w książce “Cywilni Wojownicy” całą historię swojej firmy, od pobudek, które nim kierowały, przez dynamiczny rozwój firmy, aż po jej problemy kilka lat temu. Oprócz tego czytelnicy mogą zapoznać się z życiorysem autora oraz problemami, z którymi musiał się zmierzyć w trakcie dzieciństwa i działalności jako biznesmen.
czwartek, 13 listopada 2014
KONKURS - 5000 wyświetleń
Nie wiem czy zauważyliście, ale stuknęło 5 000 wyświetleń mojego bloga. :) Oczywiście o ile wierzyć statystykom Bloggera. Zapewne wielu z Was wyda się to śmieszne, bo macie już nawet po kilkaset wyświetleń, a 5000 odnosi się do tygodniowych odsłon, ale dla mnie jest to kolejny kamień milowy. :)
W związku z tym ogłaszam konkurs! Bardzo prymitywny, prosty i niewyszukany. Jednak nie chodzi tu o inwencję twórczą, kreatywność czy cokolwiek innego, tylko o podziękę dla Was. Dlatego też zasady konkursu są następujące:
1. W komentarzu pod tym postem należy napisać dlaczego wciąż zaglądasz na mojego bloga i zaszczycasz mnie swą obecnością. :P
2. Podać e-mail bądź inny kontakt, który będę mógł wykorzystać w celu kontaktu po wygranej.
3. Zostawić nieco pozytywnej energii. :)
W związku z tym ogłaszam konkurs! Bardzo prymitywny, prosty i niewyszukany. Jednak nie chodzi tu o inwencję twórczą, kreatywność czy cokolwiek innego, tylko o podziękę dla Was. Dlatego też zasady konkursu są następujące:
1. W komentarzu pod tym postem należy napisać dlaczego wciąż zaglądasz na mojego bloga i zaszczycasz mnie swą obecnością. :P
2. Podać e-mail bądź inny kontakt, który będę mógł wykorzystać w celu kontaktu po wygranej.
3. Zostawić nieco pozytywnej energii. :)
sobota, 8 listopada 2014
Podsumowanie październik 2014
Co prawda minął już tydzień listopada, jednak warto by wrzucić podsumowanie minionego miesiąca. Pokazuje ono, że coraz bardziej wskakuje na obroty. :) Wielkimi krokami zbliżam się także do 5 000 wyświetleń według bloggerowego licznika. Co prawda wielu z Was, których pamiętam z czasów powstawania tego bloga, osiągnęło już kilka, a nawet kilkanaście razy lepszy wynik, jednak kilkumiesięczna przerwa zrobiła swoje. Zaskoczył mnie zwłaszcza rozwój bloga Kamila, którego pamiętam jako raczkującego blogera powoli zdobywającego równolegle ze mną czytelników. :P
Aby nie przedłużać zbędnie poniżej podaję linki do przeczytanych książek:
1. "Konklawe" - R. Pazzi
2. "Prawo krwi" - T. Gerritsen
3. "Krew rodu Allgar" - J. Warchlewski
4. "Martwa natura" - J. Fielding
Aby nie przedłużać zbędnie poniżej podaję linki do przeczytanych książek:
1. "Konklawe" - R. Pazzi
2. "Prawo krwi" - T. Gerritsen
3. "Krew rodu Allgar" - J. Warchlewski
4. "Martwa natura" - J. Fielding
poniedziałek, 3 listopada 2014
Bardzo chcę! #3 - Robert Foryś "Bóg, honor, trucizna"
Źródło: Lubimyczytac.pl |
Wydaje mi się, że mogę wrócić do tego cyklu, ledwo co rozpoczętego. W poprzednim "odcinku" prezentowałem Caitlin Kittredge "Żelazny Cierń". Ostatnimi czasy nazbierało się sporo pozycji, które chciałbym kiedyś dołączyć zarówno do mojego księgozbioru na półkach, jak w głowie. Mimo wszystko wśród wszystkich książek, których pragnę, niektóre mają dużo wyższy priorytet. Wielu z nich zresztą nie zaznaczyłem nawet na moich półkach w portalu Lubimyczytać z czystego lenistwa bądź zapominalstwa. Tytuł, o którym wspomniałem już w nazwie tego posta należy jednak do tych, które dumnie sobie widzą na półce "Chcę przeczytać", a do tego zajmują wysokie miejsce w mojej "chciejce".
Pozwolę sobie zacząć od opisu, który możemy znaleźć na stronie książki na wspomnianym wyżej portalu Lubimyczytać.pl, który to został tam umieszczony wprost ze strony Wydawnictwa Otwarte:
Nade wszystko pragną władzy. Gotowe są za nią zapłacić złotem, krwią, a nawet swoim ciałem. Wiedzą, że rządzą nie koronowane głowy, lecz szyje, które tymi głowami kręcą.Gambit hetmański opowiada o rozgrywce między kobietami. Mężczyźni są tylko figurami rozstawianymi na szachownicy. Cztery diabelnie inteligentne, bezwzględne i zdeterminowane w dążeniu do celu kobiety ponad trzysta lat temu rozegrały miedzy sobą partię – stawką była korona największego mocarstwa ówczesnej Europy, Rzeczypospolitej.Rok 1671, Francja. Marysieńka Sobieska spotyka się z kardynałem de Bonzim, ministrem spraw zagranicznych Ludwika XIV i jednocześnie jej „oficerem prowadzącym”. Żona hetmana wielkiego koronnego jest francuskim szpiegiem i prowadzi w Polsce operację mającą na celu detronizację Michała Korybuta Wiśniowieckiego…
wtorek, 28 października 2014
"Martwa natura" - Joy Fielding
Źródło: Lubimyczytac.pl |
Autor: Joy Fielding
Tytuł: Martwa natura
Wydawnictwo: Świat Książki
Stron: 370
Data wydania: listopad 2013
Na początku był chaos. Później było tylko nieznacznie lepiej. Tymi oto słowami można określić powieść Joy Fielding “Martwa natura”. Szczerze powiedziawszy miałem nadzieję, że jedynie można będzie zarzucić tej książce banalną fabułę, płytkie myśli czy złe prowadzenie akcji. Nie twierdzę, że zakładałem to od początku, jednak sądziłem, iż te kwestie będą mogły być jedynymi mankamentami - w końcu autorka posiada na swym koncie wiele pozycji, więc pod względem technicznym powinna być co najmniej bardzo dobra. Niestety jak się okazuje warsztat pozostawia wiele do życzenia, technika jest tragiczna, konstrukcja woła o pomstę do nieba i wszystkich sił wyższych, a sam zamysł, fabuła i prowadzenie historii jest jak najbardziej ok.
Casey wiedzie wspaniałe życie, którego mogą pozazdrościć jej inne kobiety. Jest młoda, bogata, jej życie zawodowe rozkwita, a co najważniejsze ma niesamowitego i kochającego ją męża. Sielankę jej życia przerywa przykry incydent - na parkingu zostaje potrącona przez ciężarówkę. Po wypadku zapada w głęboką śpiączkę, która trwa miesiącami. W międzyczasie policja zaczyna podejrzewać, że potrącenie było spowodowane umyślnie i nie do końca jest przykrym wypadkiem. Casey w tym czasie jest świadom wszystkiego, co wokół się dzieje.
poniedziałek, 27 października 2014
"Cywilni wojownicy" - egzemplarz recenzencki od Business & Culture
Parę dni temu dostałem e-mail z propozycją zrecenzowania książki. Już na dzień dobry się ucieszyłem - w końcu trochę mnie tu nie było, nawet się nie rozkręciłem po powrocie a tu taka niespodzianka! Po przeczytaniu opisu książki spodobało mi się to jeszcze bardziej - zdecydowanie jest to jedna z moich ulubionych tematyk. Być może Pani Ania, od której otrzymałem wiadomość, trafiła na moją recenzję Chrisa Kyle'a "Cel snajpera", co by miało nawet sens, dlatego tym bardziej się cieszę z przeczytania tej pozycji.
Pozwolę sobie nie parafrazować kilku istniejących już opisów, tylko metodą Copy-Pasty'ego wrzucę gotowe "streszczenie", pochodzące prosto ze strony wydawnictwa Muza S.A.:
piątek, 24 października 2014
"Krew rodu Allgar" - Janusz Warchlewski
Źródło: Lubimyczytać.pl |
Autor: Janusz Warchlewski
Tytuł: Krew rodu Allgar
Wydawnictwo: Novae Res
Stron: 389
Data wydania: 21 lipca 2014
Po krótkiej serii niezbyt porywających pozycji udało mi się wreszcie trafić na bardzo konkretny tytuł. Być może niedługo niektórzy zaczną mi zarzucać konszachty, gdyż ciągle chwalę pozycje wydawane przez Novae Res, jednak na całe szczęście jak na razie trafiały mi się chyba te lepsze kawałki tego, co wychodzi spod ich skrzydeł. "Krew rodu Allgar" jest chyba najlepszą do tej pory pozycją tego wydawnictwa.
500 lat temu Bractwo Jedności zakończyło bezwzględne rządy mocarzy na całej planecie. Po dziś dzień zarówno czarni, jak i niebiescy habici ściśle współpracują z przywódcami wszystkich państw i mają pełną kontrolę nad osobami mogącymi władać mocą. Kilku z braci wpada na trop spisku, który przygotowują mocarze, jednak nie mają pojęcia o skali tego przedsięwzięcia. Tak naprawdę nie wiedzą o nim nic nawet sami spiskowcy. Na horyzoncie pojawia się kilka osób, które mogą zmienić wszystko, łącznie z losami całej planety, w której stronę mknie Okruch - wielka planetoida mogąca zniszczyć całe życie.
niedziela, 19 października 2014
"Prawo Krwi" - Tess Gerritsen
Źródło: Lubimyczytac.pl |
Autor: Tess Gerritsen
Tytuł: Prawo Krwi
Wydawnictwo: Mira
Stron: 304
Data wydania: 20 lutego 2013
Nie mam ostatnio szczęścia do dobrych książek. Nie są kiepskie, ale jakoś nie miałem też do czynienia z powalającym tytułem. Boli to tym bardziej, że takim "niewypałem" w pewnym sensie okazała sie powieść jednej z moich ulubionych autorek - Tess Gerritsen. Jednak mogłem się tego spodziewać po tym, że wydał ją Harlequin. Być może oznacza to, że osoby lubiące romanse połączone z thrillerem pokochają tę pozycję.
Akcja dzieje się w Wietnamie, w czasach współczesnych. Willy na prośbę umierającej matki postanawia odszukać swojego ojca, byłego pilota Air America. Żywego lub martwego. Zna doskonale historię o jego śmierci w trakcie katastrofy lotniczej, która miała miejsce w podczas wojny w Wietnamie, jednak jest zbyt dużo nieścisłości, które rzucają pewien cień na całą historię. Poszukiwania odpowiedzi sprowadzają na jej drogę antropologa działającego na rzecz armii Stanów Zjednoczonych oraz mniej przyjaźnie do niej nastawionych przedstawicieli CIA. Na każdym kroku czeka na nią i jej towarzysza śmierć, która może być ceną za odnalezienie własnego ojca - nie wiadomo tylko czy żywego czy martwego...
poniedziałek, 13 października 2014
"Konklawe" - Roberto Pazzi
Źródło: Lubimyczytac.pl |
Autor: Roberto Pazzi
Tytuł: Konklawe
Wydawnictwo: W.A.B.
Stron: 280
Data wydania: 2007
Z książką tą trochę się męczyłem. Nie wiem czy bardziej przez małą ilość czasu, moje lenistwo, czy też wina leży bezpośrednio w tej pozycji. Na pewno nie mogę napisać, że wciągnęła mnie ona bez reszty, mimo że sama tematyka i fabuła zapowiadała się ciekawie.
"Konklawe" przenosi nas do Watykanu, konkretniej do Pałacu Apostolskiego. Czas wydarzeń przypada na okres wakatu Stolicy Apostolskiej, podczas którego odbywa się tytułowe konklawe. Z pozoru kolejne, nudne i monotonne wybory papieża okazują się coraz większą walką purpuratów z rosnącą samotnością i klaustrofobią. Trwające kilka miesięcy konklawe kończy się w sposób, którego nikt nie mógł przewidzieć.
piątek, 3 października 2014
Podsumowanie kwiecień i wrzesień 2014
Niewiele jest tym razem do podsumowania. Zbiorcze z dwóch miesięcy, odległych od siebie o praktycznie pół roku, jest o wiele mniejsze niż z takiego marca czy lutego. Wspominałem już, że niestety byłem zmuszony zawiesić nagle działalność. Powoli się już zaczynam wkręcać z powrotem. Przy okazji nowe miasto, nowe możliwości, nowe rzeczy. :) No może nie takie nowe, bo mieszkałem już w nim dwa lata, no ale. Jeszcze tylko znaleźć robotę i po wszystkim.
Z takich bardziej formalnych spraw to napiszę, że we wrześniu udało mi się przeczytać jedną książkę (zacząłem ją po przeprowadzce), natomiast kwiecień obfitował w całej dwie pozycje. :)
Widzę również w tym podsumowaniu, że nie uda mi się wypełnić wyzwania "Przeczytam tyle ile mam wzrostu", mam nadzieję, że w 2015 nie będzie żadnych nagłych niespodzianek i wtedy je wykonam. We wrześniu jednak udało mi się mocno nadrobić inne wyzwanie, a z pomocą przyszedł "Cel snajpera". :) Tyle trupów ile tam się pojawiło to w mało której innej książce. "HISTORIA z trupem" więc uważam za - w pewnym przewrotnym sensie - nadrobione. :)
Z takich bardziej formalnych spraw to napiszę, że we wrześniu udało mi się przeczytać jedną książkę (zacząłem ją po przeprowadzce), natomiast kwiecień obfitował w całej dwie pozycje. :)
Widzę również w tym podsumowaniu, że nie uda mi się wypełnić wyzwania "Przeczytam tyle ile mam wzrostu", mam nadzieję, że w 2015 nie będzie żadnych nagłych niespodzianek i wtedy je wykonam. We wrześniu jednak udało mi się mocno nadrobić inne wyzwanie, a z pomocą przyszedł "Cel snajpera". :) Tyle trupów ile tam się pojawiło to w mało której innej książce. "HISTORIA z trupem" więc uważam za - w pewnym przewrotnym sensie - nadrobione. :)
piątek, 26 września 2014
"Cel snajpera" - Chris Kyle
Źródło: Lubimyczytac.pl |
Autor: Chris Kyle
Tytuł: Cel snjpera
Wydawnictwo: Znak
Stron: 432
Data wydania: 23 lipca 2012
Powrót po długiej nieobecności. Mam nadzieję, że na dłuższy czas. Na pierwszy ogień po mojej nieobecności idzie „Cel snajpera”. Aby nie przedłużać, po prostu czytajcie:
„Cel snajpera” to książka napisana przez byłego operatora Navy SEALs, jednostki specjalnej podlegjaącej pod marynarkę wojenną Stanów Zjednoczonych. Autor był snajperem i to pieruńsko dobrym, wręcz legendą całej marynarki. Zasłużył się głównie podczas wojny w Iraku a na jego koncie jest ponad 150 zaliczeń. Zaliczenie jest to strzał śmiertelny wykonany w obecności świadka, w pełni potwierdzony, posiadający swoją pełną dokumentację. Z tego wynika, że tak naprawdę „sprzątnął” dużo więcej osób.
Powieść jest w pewnym sensie biografią Chrisa, począwszy od jego dzieciństwa i pracy na ranczo w Teksasie, poprzez morderczy kurs BUD/S (Basic Underwater Demolition/SEAL) aż po końcówkę jego zmagań na wojnie i założenie firmy szkoleniowej. W głównej mierze Kyle skupia się na opisach wojennych zmagań, przekazuje anegdoty oraz historie związane ściśle z jego działaniami. W międzyczasie głos zajmuje jego żona, której słowa pokazują jak czuje się żona SEALsa rzucone wprost w sam środek działań wojennych.
środa, 24 września 2014
Z prochu powstałeś
Długo mnie nie było. Cholernie długo. Za długo.
Nie zapomniałem o blogu, nie znudził mi się, nie zignorowałem go. W dużym uproszczeniu powiedzmy, że zostałem wyłączony trochę z jakiegokolwiek życia oprócz ciągłych obowiązków na ponad pół roku. Teraz sytuacja się stabilizuje, w sumie prawie się ustabilizowała. W związku z tym powoli znajduję czas nawet na książki.
niedziela, 20 kwietnia 2014
"Bajki pisane krwią" - Arnaud Delalande
Źródło: Albatros |
Autor: Arnaud Delalande
Tytuł: Bajki pisane krwią
Wydawnictwo: Albatros
Stron: 400
Data wydania: 27 lipca 2011
Wydawnictwo "Albatros" przyzwyczaiło mnie do świetnych książek, dobrych thrillerów, wspaniałych autorów. Można powiedzieć, że na planie gatunków innych od fantastyki, jest to chyba moje najbardziej ulubione wydawnictwo. Bez cienia wątpliwości sięgam więc po niemalże każdy tytuł, który wyjdzie pod znakiem największego z ptaków, jednak obecnie będę musiał zacząć weryfikować książki tego wydawnictwa.
Francja za czasów króla Ludwika XV. W samym środku Wersalu znalezione zostają zwłoki młodej dziewczyny, przy których znajduje się list przeznaczony dla Viravolty, Wenecjanina pracującego dla Sekretu Króla. W liście napisana jest bajka La Fontaine’a, pierwsza z wielu, z którymi będzie musiał zmierzyć się agent. Viravolta musi stanąć w szranki z inteligentnym i mściwym Bajkarzem, dawnym przeciwnikiem, który planuje zabić wenecjanina i zniszczyć królestwo Francji.
wtorek, 15 kwietnia 2014
Darmowe e-booki o historii muzyki
Tak, dobrze czytacie. DARMOWE. Całkowicie bezpłatne. :) Taki prezent dla wszystkich zrobiło Narodowe Centrum Kultury, udostępniając na swojej stronie darmowe publikacje w formie e-booków dotyczące historii muzyki polskiej. Łącznie 9 pozycji opisujących muzykę w Polsce od średniowiecza aż do czasów współczesnych. Ich autorami są:
Jerzy Morawski
Katarzyna Morawska
Barbara Przybyszewska-Jarmińska
Alina Nowak-Romanowicz
Irena Poniatowska
Elżbieta Szczepańska-Lange
Krzysztof Baculewski
Część z nich to całkiem świeże publikacje, wydane w 2014 roku, część rok wcześniej. Nie wiadomo jednak czy będą one za darmo dostępne cały czas, czy też za jakiś bezpłatne pobieranie będzie wyłączone. Warto więc od razu pobrać, jeśli nas interesuje ten temat. Same publikacje można znaleźć tutaj, a pobieranie odbywa się przez serwis Nexto.
Wszystkie e-booki dostępne są w formatach EPUB oraz Mobi.
Jerzy Morawski
Katarzyna Morawska
Barbara Przybyszewska-Jarmińska
Alina Nowak-Romanowicz
Irena Poniatowska
Elżbieta Szczepańska-Lange
Krzysztof Baculewski
Część z nich to całkiem świeże publikacje, wydane w 2014 roku, część rok wcześniej. Nie wiadomo jednak czy będą one za darmo dostępne cały czas, czy też za jakiś bezpłatne pobieranie będzie wyłączone. Warto więc od razu pobrać, jeśli nas interesuje ten temat. Same publikacje można znaleźć tutaj, a pobieranie odbywa się przez serwis Nexto.
Wszystkie e-booki dostępne są w formatach EPUB oraz Mobi.
piątek, 11 kwietnia 2014
Bardzo chcę! #2 - Caitlin Kittredge "Żelazny Cierń"
Źródło: Wydawnictwo Jaguar |
Steampunk + dystopia. Wielki Cthulhu poleca(łby. Gdyby mówił). Niezwykła seria łącząca w sobie elementy science-fiction, antyutopii i przebogatej mitologii Lovecrafta.
W świecie maszyn, parowych silników i potężnych mostów, Aoife (EE-fah) czeka, aż nekrowirus, który przemienił w szaleńców jej najbliższą rodzinę, dosięgnie także i ją. Nie ma ucieczki przed śmiertelną chorobą... Póki jednak Aoife może samodzielnie myśleć, póki krew w jej żyłach płynie, dziewczyna uczy się wymarzonego fachu w szkole inżynierów.
wtorek, 8 kwietnia 2014
"Tajemnica Diabelskiego Kręgu" - Anna Kańtoch
Źródło: Uroboros |
Autor: Anna Kańtoch
Tytuł: Tajemnica Diabelskiego Kręgu
Wydawnictwo: Uroboros
Stron: 544
Data wydania: 6 listopada 2013
Anna Kańtoch, autorka „Tajemnicy Diabelskiego Kręgu”, jest trzykrotną laureatką nagrody im. Janusza A. Zajdla. Dla osób, które nie wiedzą czym ta nagroda jest podpowiem, iż przyznają ją co roku miłośnicy literatury fantastycznej w dwóch kategoriach – opowiadanie i powieść. W gronie osób, które zdobyły tę nagrodę znajdują się między innymi takie osobistości jak Maja Lidia Kossakowska, Jakub Ćwiek czy Jacek Dukaj. Fakt otrzymania takiego wyróżnienia stawia więc sporo wymagań przed każdym kolejnym dziełem danego autora. Po przeczytaniu „Tajemnicy Diabelskiego Kręgu”, która to książka została wydana już po otrzymaniu nagród im. Janusza A. Zajdla stwierdzam, że z pewnością utrzymuje ona bardzo wysoki poziom.
Powieść zaczyna się od przedstawienia przybycia na Ziemię aniołów. Przybycie to skojarzyć się niektórym może z serialem „Supernatural”, albowiem anioły zwyczajnie spadły z nieba. W odróżnieniu jednak od wyżej wspomnianego serialu, w przypadku książki nie są to skrzydlate istoty pozbawione łaski, lecz prawdziwi przybysze posiadający „boskie” moce. Niestety zważywszy na głęboki PRL, w którym została osadzona akcja powieści, anioły ze względu na swój charakter bardzo nie odpowiadają obecnej władzy komunistycznej, przez co ludzie muszą je ukrywać przed wymiarem sprawiedliwości. Anioły nie spadły z nieba jednak z powodu przeciwstawienia się Bogu czy też po to, aby same toczyły walkę. Muszą znaleźć Wybrańca, który wygra ze złem. Jednym z potencjalnych kandydatów jest Nina, główna bohaterka powieści, która trafia do opuszczonego klasztoru w Markotach, gdzie wraz z dwunastoma innymi dziećmi oczekuje na wyjaśnienie, kto ostatecznie jest Wybrańcem.
czwartek, 3 kwietnia 2014
Podsumowanie marzec 2014
No to tradycyjnie pora na podsumowanie miesiąca. W marcu pękł mój pierwszy tysiąc wyświetleń, został ogłoszony pierwszy "konkurs", doszło sporo obserwatorów, otrzymałem swoją pierwszą propozycję recenzji książki także niezwykle pracowity miesiąc. :) Oprócz tego wynik przeczytanych książek jest dużo lepszy niż w lutym. Oto ich lista:
1. "Arcanus Arctica" - D. Pawłowski
2. "Germinal" t. 1 - E. Zola
3. "Ametysta 7 wymiar" - V. Armstrong
4. "Germinal" t. 2 - E. Zola
5. "Starcie Królów" - G. R. R. Martin
6. "Bezgrzeszne lata" - K. Makuszyński
Łącznie przeczytałem 2113 stron, ale należy od tego odjąć 370 stron "Starcia Królów", które zacząłem w litym. Da to wynik:
1. "Arcanus Arctica" - D. Pawłowski
2. "Germinal" t. 1 - E. Zola
3. "Ametysta 7 wymiar" - V. Armstrong
4. "Germinal" t. 2 - E. Zola
5. "Starcie Królów" - G. R. R. Martin
6. "Bezgrzeszne lata" - K. Makuszyński
Łącznie przeczytałem 2113 stron, ale należy od tego odjąć 370 stron "Starcia Królów", które zacząłem w litym. Da to wynik:
wtorek, 1 kwietnia 2014
"Bezgrzeszne lata" - Kornel Makuszyński
Źródło: Wydawnictwo Literackie |
Autor: Kornel Makuszyński
Tytuł: Bezgrzeszne lata
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Stron: 160
Data wydania: 1986
Kornela Makuszyńskiego praktycznie nie trzeba przedstawiać. Autor takich klasyków jak "Szatana z siódmej klasy" już do dziecka bawi i cieszy. "Bezgrzeszne lata" to kolejny przykład jego wspaniałego humoru, który świetnei oddziałuje na wyobraźnię każdego. Jest to zbiór wspomnień z czasów jego młodości, począwszy od wieku lat dziewięciu, na czasach studenckich zakończywszy.
Wspomnienia te podzielone są na rozdziały, opisujące jakieś konkretne zagadnienie - teatr, operę, walki jako dzieci etc. Niestety z przykrością muszę stwierdzić, że część z nich czytałem z ogromnym zaciekawieniem, a w przypadku niektórych rozdziałów chciałem, aby jak najszybciej się skończyły. Czytelnik oczywiście musi być przygotowany na bardzo archaiczny i często trudny do przeczytania język - jest to jednak niewielka cena za tak wspaniałą dawkę literatury.
poniedziałek, 31 marca 2014
Książkowe zdobycze marca
Pora na chwalpost z nowymi książkami. Nie ma ich w tym miesiącu wiele, jednak obie mają ogromną wartość sentymentalną. Cóż, jak już się wysypałem - są one dwie.
Pierwsza z nich, już przeczytana i zrecenzowana to "Ametysta 7 Wymiar" autorstwa Viktorii Armstrong. Moja, można powiedzieć, perełka z dwóch powodów: po pierwsze jest to moja pierwsza współpraca i to bezpośrednio z autorką, a po drugie zdobyłem nowy cykl do czytania i z niecierpliwością czekam na kolejną książkę. :)
Kolejna zdobycz to "Tajemnica Diabelskiego Kręgu", która wyszła spod pióra Anny Kantoch - wygrana w konkursie urodzinowym u Kaś i Sylwka. :)
Tak oto się prezentują obie książki:
sobota, 29 marca 2014
"Starcie Królów" - George Raymond Richard Martin
Źródło: Zysk i S-ka |
Autor: George Raymond Richard Martin
Tytuł: Starcie Królów
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Stron: 1022
Data wydania: 27 marca 2012
Druga część wielotomowej "Pieśni Lodu i Ognia" jest definitywnie dobrą kontynuacją pierwszego tomu. Szczerze powiedziawszy ciężko mi napisać cokolwiek nowego o tej książce, co nie zostało do tej pory powiedziane. Mimo wszystko dobre pozycje zawsze warto chwalić, aby ludzie widzieli, że naprawdę warto po nie sięgać.
Ponownie fani serialu zauważą pokrycie się ilości fabuły z drugim sezonem - zaczyna się i kończy na podobnych momentach. "Starcie Królów" jednak bardzo poważnie różni się miejscami z drugim sezonem serialu. Nie są to może przeinaczone fakty, które wpływają bardzo na przebieg całości, jednak widać na pierwszy rzut oka, że niektóre sytuacje w serialu i w książce przebiegały zupełnie inaczej. Tak naprawdę na szczęście nie wpływa to ani na odbiór słowa pisanego, ani tego przerzuconego na ekran.
wtorek, 25 marca 2014
Moc pozycjonowania bloggera w reklamie własnego bloga
Tytuł brzmi dziwnie, prawda? Pozycjonowanie, reklama, blablabla. Spokojnie, nie zamierzam robić wywodu na temat podstaw pozycjonowania, jego wpływu na pozyskiwanie nowych odbiorców ani nic z tych rzeczy. :) Po prostu zauważyłem coś ciekawego z tym związanego i chciałem się z Wami podzielić.
O tym, że pozycjonowanie jest cholernie ważne nikomu nie trzeba tłumaczyć. Jeśli jednak trzeba, to i tak wśród użytkowników bloggera nikt nie musi sobie z tego zdawać sprawy. Sam osobiście mam jako takie pojęcie o pozycjonowaniu witryn, jednak ograniczam się jedynie do zabiegów czysto technicznych w treści, jaką pisze. Odpowiednia ilość słów kluczowych, linków zewnętrznych jak i wewnętrznych (to dlatego właśnie regularnie linkuję co się tylko da, a co się odnosi do mojego własnego bloga), teksty alternatywne w linkach, alty w obrazkach i tak dalej. Jest to jednak jakieś... 10% sukcesu. Mimo wszystko jak zobaczycie poniżej, blogger sam odwala za nas czarną robotę.
O tym, że pozycjonowanie jest cholernie ważne nikomu nie trzeba tłumaczyć. Jeśli jednak trzeba, to i tak wśród użytkowników bloggera nikt nie musi sobie z tego zdawać sprawy. Sam osobiście mam jako takie pojęcie o pozycjonowaniu witryn, jednak ograniczam się jedynie do zabiegów czysto technicznych w treści, jaką pisze. Odpowiednia ilość słów kluczowych, linków zewnętrznych jak i wewnętrznych (to dlatego właśnie regularnie linkuję co się tylko da, a co się odnosi do mojego własnego bloga), teksty alternatywne w linkach, alty w obrazkach i tak dalej. Jest to jednak jakieś... 10% sukcesu. Mimo wszystko jak zobaczycie poniżej, blogger sam odwala za nas czarną robotę.
poniedziałek, 24 marca 2014
Bardzo chcę! #1 - Aneta Jadowska "Złodziej Dusz"
Wiele osób ma swoje własne cykle. Czasem są to zapowiedzi, czasem premiery, jakieś plany i tak dalej. Ja również postanowiłem stworzyć taki cykl! Natchnęło mnie na to dzisiaj, przeglądając swoje książki na półkach "Chcę przeczytać" w serwisie LubimyCzytać. Tak przeglądam sobie, przeglądam i myślę - dlaczego by się nie podzielić z kimś tym, co upolowałem, a raczej pragnę upolować. W końcu książek jest tyle, że w życiu nie trafimy na wszystkie, które mogą nam się spodobać. Z drugiej strony skąd ja mam wiedzieć, czy ktoś to przeczytał czy też nie. Owszem, na różnych serwisach i portalach można znaleźć recenzje. Jednak mimo wszystko lepiej poznać opinię osób, które w pewien sposób się wirtualnie poznało, zauważyło co one lubią, na co zwracają uwagę etc. Właśnie dlatego postanowiłem ruszyć z tą serią, aby pomóc sobie i Wam. :) Być może komuś też wpadnie w oko coś, co mi się nawinie, a z pewnością ileś pozycji Wy mi polecicie lub odradzicie.
Nie wiem jeszcze czy ten cykl będzie regularny czy też nie. Nie mam po prostu pojęcia, nie myślałem nad tym. Jednak na pewno będą tutaj trafiać tylko takie książki, które naprawdę, niesamowicie mocno chciałbym przeczytać. Jeśli miałbym bowiem wrzucać wszystko, to bym musiał posty z tym cyklem wrzucać codziennie...
piątek, 21 marca 2014
Liebster Blog Award #3
Dzisiaj przyszedł czas na trzecią, choć nie ostatnią nominację! Tę otrzymałem od monweg już dawno temu. :) Jakoś dopiero teraz się za nią wziąłem. Poniżej prezentuję pytania i odpowiedzi.
1. Dlaczego piszesz bloga?
A to bardzo ciekawe pytanie! Pod koniec roku 2013 zdałem sobie sprawę, że liczba książek, które przeczytałem w ciągu całego roku jest tragiczna. Chciałem to zmienić, więc postanowiłem, że w roku 2014 przeznaczę co najmniej godzinę dziennie na czytanie. Już od dłuższego czasu czytałem różne blogi książkowe i czerpałem z nich garściami tytuły warte przeczytania. Pomyślałem, że prowadzenie bloga przeze mnie będzie zarówno dobrą motywacją do podtrzymania postanowienia, jak również będę mógł wyrobić opinię o danej książce. W ten właśnie sposób oto jestem. :)
1. Dlaczego piszesz bloga?
A to bardzo ciekawe pytanie! Pod koniec roku 2013 zdałem sobie sprawę, że liczba książek, które przeczytałem w ciągu całego roku jest tragiczna. Chciałem to zmienić, więc postanowiłem, że w roku 2014 przeznaczę co najmniej godzinę dziennie na czytanie. Już od dłuższego czasu czytałem różne blogi książkowe i czerpałem z nich garściami tytuły warte przeczytania. Pomyślałem, że prowadzenie bloga przeze mnie będzie zarówno dobrą motywacją do podtrzymania postanowienia, jak również będę mógł wyrobić opinię o danej książce. W ten właśnie sposób oto jestem. :)
poniedziałek, 17 marca 2014
"Germinal" - Emil Zola
Źródło: Allegro.pl |
Autor: Emil Zola
Tytuł: Germinal
Wydawnictwo: Książka i Wiedza
Stron: 437
Data wydania: 1951
Klasyka klasyki, obowiązkowa lektura, absolutne must have w księgozbiorach. Tak można określić „Germinal” Emila Zoli. Ta pozytywistyczna powieść jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych, zaraz obok „Nany”, książek w dorobku tego autora. Uznawany często za króla naturalizmu i orędownika przedstawiania prawdziwego życia niższych warstw społecznych jako równoważnia dla rosyjskiej, wszędobylskiej arystokracji. Po przeczytaniu „Germinalu” muszę się zdecydowanie podpiąć pod wszystkie wyżej wymienione określenia i potwierdzić sensowność umieszczenia go w 100 BBC.
Emil Zola stworzył wspaniałą, realistyczną opowieść o życiu robotników w małym, francuskim miasteczku. Szczegółowe opisy nędzy, biedoty, ścisku w którym im przyszło żyć wręcz przerażają. Autor wcale nie szczędzi bardzo sprośnych i obrzydliwych szczegółów, które w końcu są elementami życia każdego człowieka. Nie jest to powieść dla ludzi uwielbiających historie o księżniczkach, idealnej arystokracji czy wyidealizowanej egzystencji bez śladu naturalnych, pierwotnych potrzeb. Bieda, którą przeżywali opisani górnicy jest tak przerażająca, że nie wiadomo w jaki sposób w ogóle ją rozpatrywać. Jej przedstawienie chyba nie mogło być bardziej naturalistyczne.
niedziela, 16 marca 2014
Wyniki losowania niespodzianki
Zgodnie z obietnicą dzisiaj nastąpi losowanie szczęśliwca lub szczęśliwczyni "rozdania" książki "Tak się nie robi" autorstwa Edyty Łysiak. :) Dla przypomnienia wróćmy do tamtego posta.
Łącznie komentarzy było 10 sztuk, z czego 9 biorących udział w konkursie - jeden był (tak mi się wydaję) autorki tej książki ewentualnie osoby nazywającej się identycznie, ciężko mi stwierdzić, chociaż wolę sobie wmawiać, że była to sama autorka. :) W kolejności chronologicznej numerki przypisane zostały tak:
1. Justyna
2. Karalajn
3. Kaś
4. Diana Bibliofilka
5. Sylwek (cwaniaki z Kaś, zwiększyli sobie szansę ^^)
6. recenzje ami.
7. oxfordka
8. Beti G.
9. Ola C.
Łącznie komentarzy było 10 sztuk, z czego 9 biorących udział w konkursie - jeden był (tak mi się wydaję) autorki tej książki ewentualnie osoby nazywającej się identycznie, ciężko mi stwierdzić, chociaż wolę sobie wmawiać, że była to sama autorka. :) W kolejności chronologicznej numerki przypisane zostały tak:
1. Justyna
2. Karalajn
3. Kaś
4. Diana Bibliofilka
5. Sylwek (cwaniaki z Kaś, zwiększyli sobie szansę ^^)
6. recenzje ami.
7. oxfordka
8. Beti G.
9. Ola C.
środa, 12 marca 2014
"Ametysta 7 wymiar" - Viktoria Armstrong
Autor: Viktoria Armstrong
Tytuł: Ametysta 7 wymiar
Wydawnictwo: Sowa
Stron: 216
Data wydania: 2014
Choroba ma to do siebie, że uziemia człowieka na pewien czas. Lwią część tego czasu musi spędzić w przychodni, w której kolejki są tak długie, że sprzyjają czytaniu. Sprzyja temu także czas spędzony w domu na walce z gorączką i pochłanianiu kolejnych dawek paracetamolu. W pewnym sensie dzięki chorobie udało mi się dzisiaj skończyć rozpoczętą wczoraj książkę "Ametysta 7 wymiar" autorki o pseudonimie Viktoria Armstrong.
Kiedy autorka zwróciła się do mnie z propozycją zrecenzowania jej dzieła miałem trochę mieszane uczucia. Z jednej strony cieszyłem się, że ktoś zauważył moją działalność, ale z drugiej obawiałem się słów "self publishing". Nigdy nie wiadomo czego się można spodziewać po książce wydanej własnym kosztem, gdyż nie wiadomo dlaczego została ona wydana w ten sposób, nie przez jakieś wydawnictwo zajmujące się głównie wydawaniem na zasadach licencji. Ostatecznie moje obawy okazały się niesłuszne, a książka szczerze umiliła mi czas oczekiwania na lekarza oraz skróciła w sposób niewyobrażalny cały dzisiejszy poranek.
wtorek, 11 marca 2014
Pierwsza współpraca i pierwsza książka do recenzji: "Ametysta" - Victoria Armstrong
Wczoraj dotarło do mnie kilka książek, o czym wspominałem przy okazji chwalenia się wspaniale przygotowaną nagrodą. Jest to pozycja, o której już wspominałem w poście o tysiącu odsłon. Wówczas nie wiedziałem o niej za wiele oprócz tego, że należy do gatunku fantasy. Dzisiaj mogę się Wam pochwalić podając więcej szczegółów.
Po opublikowaniu recenzji "Arcanus Arctica" Dariusza Pawłowskiego na mojego maila trafiła wiadomość z propozycją recenzji książki. Z chęcią przystałem na tę propozycję, ponieważ fantastyka to mój ulubiony gatunek. Wczoraj poznałem więcej szczegółów na jej temat.
Ze słonecznej Kotaliny znikają wszystkie smoki, a noce stają się niepokojąco długie. Zachwianie równowagi między dniem a nocą grozi katastrofą. Nad demonami ciemności nie zapanuje nawet ich władca, Aryman...
Mieszkańcy Kotaliny muszą zmierzyć się z przeszłością, zawrzeć niespodziewane sojusze Wszystko po to, by uratować swój świat. Świat pełen dobrych wampirów, potężnych magów, kojących zielarek i zmysłowych inkubów...
poniedziałek, 10 marca 2014
Obiecana niespodzianka
Pora na niespodziankę! W końcu ją obiecywałem. Zarówno parę dni temu, jak i przypomniałem o niej dzisiaj.
Nie będę ukrywał, że ta niespodzianka nie będzie dla Was jakimś szokiem, ponieważ pewnie się spodziewaliście, iż będzie to książka! Tadadam! Taka książka:
Wybaczcie jakość, ale moja Xperia E nie jest profesjonalną lustrzanką. W sumie nie jest nawet cyfrówką. No i jest sztuczne światło. I w ogóle brak stabilizatora. No po prostu masakra. No, ale jest zdjęcie nowiuteńskiej książki, która powędruje do kogoś z Was! Jeśli nie jest wystarczająco czytelnie to kilka słów o tej pozycji:
Nie będę ukrywał, że ta niespodzianka nie będzie dla Was jakimś szokiem, ponieważ pewnie się spodziewaliście, iż będzie to książka! Tadadam! Taka książka:
Wybaczcie jakość, ale moja Xperia E nie jest profesjonalną lustrzanką. W sumie nie jest nawet cyfrówką. No i jest sztuczne światło. I w ogóle brak stabilizatora. No po prostu masakra. No, ale jest zdjęcie nowiuteńskiej książki, która powędruje do kogoś z Was! Jeśli nie jest wystarczająco czytelnie to kilka słów o tej pozycji:
Piękna nagroda!
Siedziałem dzisiaj w pracy znudzony codziennymi obowiązkami kosztorysanta, gdy na moim biurku znalazło się kilka pakunków. Wszystkie były oczywiście książkami. Patrzę sobie na koperty, patrzę - znane i nieznane nazwiska bądź firmy i... JEST! Nagroda, którą wygrałem w konkursie u Kaś i Sylwka. No cóż, niby książka jak książka, otwieram spokojnie kopertę, a tu moim oczom ukazuję się taki widok:
piątek, 7 marca 2014
Niedługo tysiąc i niespodzianka!
No, niedługo wybije 1000 odsłon według licznika bloggera. Co prawda Google Analytics ma inne zdanie w tym temacie, jednak powiedzmy, że i tak wszyscy korzystają z wbudowanego licznika, także niechaj on będzie odnośnikiem rzeczywistych odwiedzin. Zresztą GA wskazuje niewiele mniej. :)
1000 odsłon to może wydawać się niektórym niewielką liczbą. Dla mnie jednak jest to niezły wynik, biorąc pod uwagę, że jest to tak naprawdę pierwszy mój blog. Do tego nie wykorzystywałem żadnych sposobów pozycjonowania, backlinków, preclowania, katalogowania ani nawet marketingu szeptanego, także tym bardziej cieszy taki wynik. :)
Cieszę się bardzo zarówno z tej liczby, jak i ilości obserwatorów. W sumie w ogóle cieszę się, że są - oznacza to, że jednak to co tutaj tworzę ma jakiś sens i dla kogoś jest przydatne. :) Z dodatkowych osiągnięć mogę Wam nieoficjalnie wspomnieć o tym, że pewna autorka zwróciła się do mnie z propozycją przesłania książki do recenzji - o tym jednak napiszę więcej jak tylko książka do mnie dojdzie, na razie nie chcę zdradzać szczegółów. :)
1000 odsłon to może wydawać się niektórym niewielką liczbą. Dla mnie jednak jest to niezły wynik, biorąc pod uwagę, że jest to tak naprawdę pierwszy mój blog. Do tego nie wykorzystywałem żadnych sposobów pozycjonowania, backlinków, preclowania, katalogowania ani nawet marketingu szeptanego, także tym bardziej cieszy taki wynik. :)
Cieszę się bardzo zarówno z tej liczby, jak i ilości obserwatorów. W sumie w ogóle cieszę się, że są - oznacza to, że jednak to co tutaj tworzę ma jakiś sens i dla kogoś jest przydatne. :) Z dodatkowych osiągnięć mogę Wam nieoficjalnie wspomnieć o tym, że pewna autorka zwróciła się do mnie z propozycją przesłania książki do recenzji - o tym jednak napiszę więcej jak tylko książka do mnie dojdzie, na razie nie chcę zdradzać szczegółów. :)
poniedziałek, 3 marca 2014
"Arcanus Arctica" - Dariusz Pawłowski
Źródło: TUTAJ |
Autor: Dariusz Pawłowski
Tytuł: Arcanus Arctica
Wydawnictwo: Novae Res
Stron: 278
Data wydania: 2014
"Arcanus Arctica" to kolejny debiut, który miałem okazję ostatnimi czasy czytać. Kolejny również wydany przez Novae Res. Mogę powiedzieć z kompletnie spokojnym sumieniem, że jest to najlepszy debiut, jaki miałem okazję czytać od dłuższego czasu. Ta książka stanowi kolejną powieść, która potwierdza zasłużoną, wysoką pozycję tego wydawnictwa w Polsce.
Dariusz Pawłowski stworzył sensacyjny thriller polityczny, jeśli mogę tak zakwalifikować tę powieść, zagnieżdżony w głębokim PRLu oraz w równie głębokim mrozie Arktyki. Kilka wątków, sprytnie splecionych ze sobą tworzy barwną opowieść o morderstwie popełnionym na stacji badawczej należącej do naszej ojczyzny oraz o przewrotach i walkach o władze. Te dwie na pozór całkowicie odrębne sprawy łączy jeden człowiek, ale nie ma co zdradzać fabuły.
sobota, 1 marca 2014
Podsumowanie luty 2014
Oj mizernie ten miesiąc wygląda, mizernie. Była przerwa, były ferie, było trochę więcej obowiązków. Cóż, oby luty wypadł dużo lepiej. Pocieszeniem jest to, że mimo wszystko postanowienie noworoczne jakoś leci! Praktycznie codziennie czytam co najmniej godzinę!
Czas na podsumowanie. Książek za dużo nie przeczytałem:
Czas na podsumowanie. Książek za dużo nie przeczytałem:
Oprócz tego dochodzi 370 stron drugiego tomu "Gry o Tron", konkretniej "Starcie Królów".
wtorek, 25 lutego 2014
XIII Poznańskie Spotkania Targowe dla dzieci i młodzieży
Jak wszyscy wiemy doskonale czytelnictwo wśród dzieci i młodzieży spada z każdym rokiem na łeb i na szyję. Jest to dosyć niepokojące zjawisko już nawet nie biorąc pod uwagę nasze przywiązanie do samych książek, ale to, iż książki niesamowicie rozwijają dziecięcą kreatywność i wyobraźnię. Rządowe programy czytelnictwa również nie sprzyjają propagowaniu słowa pisanego wśród najmłodszych, a wręcz przeciwnie - najbliższy program zakazu sprzedaży książek w promocjach czy z rabatami jeszcze bardziej uziemi te hobby. Dlatego też każda inicjatywa związana z pisarstwem we wszelkich odmianach jest na wagę złota.
Właśnie dzisiaj chciałbym zwrócić Waszą uwagę na Targi Książek w Poznaniu. Być może większość z Was nie mieszka w tym mieście, jednak może macie znajomych (zwłaszcza takich, którzy posiadają już potomstwo), ewentualnie będziecie mieli okazję być w jego pobliżu. W dniach od 28 lutego do 2 marca 2014 roku odbędą się XIII Poznańskie Spotkania Targowe - Książka dla Dzieci i Młodzieży. Jest to według mnie warta do przekazania informacja ze względu na formę, w jakiej odbędą sięte targi. Przede wszystkim będą one interaktywne - duże ilości warsztatów literackich dla dzieci, panele dyskusyjne oraz konferencje. Nie zabraknie na nich również opisów twórczości zarówno pisarzy prozy jak i poetów. Nie będą to kolejne, nudne targi, na których dzieciaki się zanudzą, tylko coś co zapamiętają z pewnością na wiele dni.
niedziela, 23 lutego 2014
Książkowe zdobycze lutego
Co prawda miesiąc luty się jeszcze nie zakończył, jednak wiem że nie zdobędę w nim już żadnych książek raczej. Nawet jeśli jakimś cudem to się zdarzy to najwyżej wrzucę w kolejnym podsumowaniu. :)
Nie był to bogaty miesiąc, ani pod względem czytania ani zdobyczy, jednak trafiła mi się jedna perełka - ale o niej za chwilę.
Na dzień dobry książka otrzymana od Kultura Online - "Arcanus Arctica" - wysoko oceniany debiut Dariusza Pawłowskiego. Skoro jest to debiut polskiego autora to łatwo można się domyślić, że został wydany przez Novae Res. Chyba mój blog stanie się ostoją debiutantów niedługo. :) Bardzo cieszę się z tej pozycji, ponieważ zapowiada się ciekawie - zarówno przez tematykę jaką porusza, jak i bardzo przychylne opinie.
Nie był to bogaty miesiąc, ani pod względem czytania ani zdobyczy, jednak trafiła mi się jedna perełka - ale o niej za chwilę.
Na dzień dobry książka otrzymana od Kultura Online - "Arcanus Arctica" - wysoko oceniany debiut Dariusza Pawłowskiego. Skoro jest to debiut polskiego autora to łatwo można się domyślić, że został wydany przez Novae Res. Chyba mój blog stanie się ostoją debiutantów niedługo. :) Bardzo cieszę się z tej pozycji, ponieważ zapowiada się ciekawie - zarówno przez tematykę jaką porusza, jak i bardzo przychylne opinie.
piątek, 21 lutego 2014
"Sny" - Anna Frankowska
Autor: Anna Frankowska
Tytuł: Sny
Wydawnictwo: Novae Res
Stron: 324
Data wydania: 2013
"Sny" Anny Frankowskiej to kolejny debiut, jaki miałem okazję czytać ostatnimi czasy. Książkę otrzymałem od Kultura Online, z której się ucieszyłem - w końcu została wydana przez jedno z moich ulubionych wydawnictw - Novae Res. Opis, który znajduje się na tylnej stronie okładki wskazuje na to, że jest to książka o tematyce fantastycznej, jednak rzeczywistość pokazuje, iż jest miksem kilku gatunków.
Historia opowiada o młodej zbuntowanej dziewczynie, Saszy, która wskutek zażywania narkotyków, alkoholizmu i innych używek trafiła do ośrodka dla uzależnionej młodzieży. Już od samego początku została obdarzona mocą spełniania ludzkich snów. Oczywiście żeby nie było zbyt łatwo staje przeciwko niej inna dziewczyna tam umieszczona - piękna i seksowna Monika (wreszcie główna bohaterka nie jest najpiękniejszą, najinteligentniejszą, najwspanialszą i w ogólne najlepszą dziewczyną świata. Głównym celem Saszy jest uratowanie świata poprzez naprawę uczynków swojej poprzedniczki, natomiast Monika musi jej w tym przeszkodzić.
czwartek, 20 lutego 2014
"Szklany klosz" - Sylvia Plath
Autor: Sylvia Plath
Tytuł: Szklany klosz
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Stron: 344
Data wydania: 25 lutego 2010
Jakiś czas temu zostałem w komentarzu poproszony przez ami. o recenzję "Szklanego klosza" Sylvii Plath. Długo się za nią nie zabierałem, nie byłem do końca pewien czy ją w ogóle umieszczę, jednak zebrałem się w sobie i oto następuje. Musiałem się oczywiście do niej trochę przygotować - przypomnieć sobie nie tylko treść, ale także przywołać wspomnienia jakie mi towarzyszyły podczas lektury. Okazało się to jednak nie być takie trudne, jak myślałem.
"Szklany klosz" przeczytałem nic o nim tak naprawdę wcześniej nie wiedząc. Przyznaję się bez bicia, że nie słyszałem nigdy wcześniej o tej sławnej pozycji, uznawanej za jedną z najważniejszych w świecie feministycznym. Potraktowałem ją po prostu jako kolejną, zwykłą książkę, po której mogę się spodziewać albo geniuszu albo tragedii. No, ewentualnie czegoś pomiędzy. Być może jest to nawet lepszy punkt wyjściowy, ponieważ nie narzucam sobie pewnej presji tylko po prostu czytam.
poniedziałek, 17 lutego 2014
Liebster Blog Award #2
Zgodnie z obietnicą wracam po małej przerwie. Studniówka udana, sprawy pozałatwiane, także można śmiało wrócić do książek. :) Na dobry początek jedna z dwóch zaległych nominacji do Liebster Blog Award, ta akurat od Aga CM, za co serdecznie dziękuję. :) Poniżej odpowiedzi:
1. Jaki gatunek książek najczęściej czytasz?
Kiedyś takim gatunkiem była ogólnie pojęta fantastyka, głównie urban oraz high. Obecnie ciężko stwierdzić - łapię wszystko jak leci. :) Znajduje się dużo thrillerów (zwłaszcza medycznych), dramatów oraz wciąż nieśmiertelna fantastyka. :)
2. Z którą postacią książkową się utożsamiasz?
Hmm... Być może trochę z Maurą Isles ze względu na jej czysto naukowe podejście do każdego aspektu życia, odrobinę może z Jarlaxlem przez jego pragmatyczne podejście. Cieżko jednoznacznie wybrać taką postać. :)
środa, 12 lutego 2014
Mała przerwa
Od niedzieli nic nie zamieściłem, a mamy już środę. Niestety do następnej niedzieli nic nie wrzucę, również nie mam czasu na książki - zacząłem Sny, jednak czas mi na nie nie pozwala... Studniówka dziewczyny za pasem także przygotowania pełną parą, do tego ostatnie zakupy oraz inne obowiązki i na tydzień jestem wyjęty z życia książkowego. :) Wolę jednak poinformować Was o tym, abyście nie myśleli, że przestałem pisać. :) Nie zamierzam kończyć z blogiem tylko robię sobie małą przerwę. Mam nadzieję, że po niedzieli już wszystko wróci do normy. :)
niedziela, 9 lutego 2014
"Dziedzice krwi" - Mateusz Sękowski
Autor: Mateusz Sękowski
Tytuł: Dziedzice krwi
Wydawnictwo: Novae Res
Stron: 418
Data wydania: 24 października 2013
Muszę przyznać, że lubię debiuty. Jeśli dodatkowo debiutem jest polski autor to tym chętniej sięgnę po książkę. Nie oczekiwałem zbyt wiele po "Dziedzicach krwi" Mateusza Sękowskiego, jednak muszę przyznać, że książka ta okazała się całkiem przyzwoitą pozycją w świecie fantasy.
"Dziedzice krwi" opowiadają historię ćwierćelfa Aerdina, szlachcica który stracił swoich rodziców jak i cały dwór podczas najazdu najemników. Wiedziony zemstą wyruszył w świat szukać tych, którzy zlecili wymordowanie jego rodziny. Podczas wielu przygód odkrywa, że za tym wszystkim kryje się coś o wiele większego niż mógłby przypuszczać.
Powyższy opis, podobnie jak oficjalne "streszczenie" wydawnictwa Novae Res nie jest w ogóle zachęcający. Brzmi jak kolejna, ckliwa, stereotypowa historyjka fantastyczna z elfami, magią, walką na miecze. Owszem, to wszystko znajdziemy na kartach historii, jednak sama fabuła - mimo tego, że miejscami wydaje się być oklepana - jest sprytnie przemyślana od początku do końca. Wiele spraw, które na początku wydają się zwyczajną wyobraźnią autora na zasadzie "a, bohater będzie sobie miał taki mieczyk" czy też "no dobra, to niechaj ta organizacja nazywa się tak" okazują się być na końcu ściśle ze sobą połączone. Po przeczytaniu książki ma się wrażenie, że przed przelaniem myśli na papier, Mateusz Sękowski wręcz rozpisał całą historię w formie konspektu.
środa, 5 lutego 2014
"Gra o Tron" - George R. R. Martin
Autor: George R. R. Martin
Tytuł: Gra o Tron
Wydawnictwo: Zysk i Spółka
Stron: 844
Data wydania: 12 kwietnia 2011
Z pewnością każdy słyszał o serialu "Gra o Tron" produkowanym przez HBO, a wiele osób ogląda go z zapartym tchem. Ja również należę do grupy fanów i już od dawna zbierałem się do przeczytania tej wielotomowej powieści. Wreszcie nadarzyła się okazja i właśnie skończyłem pierwszy tom.
Cała akcja dzieje się w stworzonym do tego celu przez Martina świecie, głównym miejscem jest Siedem Królestw - ziem należących do siedmiu wielkich rodów zjednoczonych za panowania Smoczego Króla. Bohaterów poznajemy podczas pewnego rodzaju załamania władzy. Autor wciąga nas w sieć intryg oraz krwawych bitew w grze o Żelazny Tron - rozpoczyna się walka pomiędzy rodami o sukcesję oraz o honor.
Powieść prowadzona jest wielowątkowo, każdy rozdział opisuje losy innej postaci. Martin świetnie złączył ich losy wplatając w poszczególne części wątki z pozostałych, nie dublując ich jednak. Czytając kolejne rozdziały ma się nieodparte wrażenie wielkiej spójności, która tym bardziej umila czas i działa na wyobraźnię. Język, którym się posługuje jest prosty i w pełni zrozumiały, nie stara się pokazywać czytelnikowi swojej wielkiej wiedzy używając niezrozumiałych słów ani nie wplata jak to często bywa w powieściach fantasy słów w innym języku. Przez cały czas akcja jest wartka i nie pozwala na nudzenie się. "Gra o Tron" oszczędza nam nudnych dla wielu osób opisów bitew w tym tomie a skupia się na ich konsekwencjach.
poniedziałek, 3 lutego 2014
Książkowe zdobycze stycznia
Pora na szybkie podsumowanie zdobyczy książkowych z minionego miesiąca. Muszę się więcej skupić na czytaniu i recenzjach niż na takich wstawkach, bo zaraz wyjdzie, że więcej będę pisał nowinek, niż konkretów. :)
Niestety za wiele nie udało mi się pozycji pozyskać. Jest ich łącznie 6 - dwie pochodzą z Kultura Online, natomiast pozostałe cztery zostały zakupione.
To własnie dwa tytuły wydawnictwa Novae Res, otrzymane od Kultura Online.
niedziela, 2 lutego 2014
Podsumowanie styczeń 2014
Pierwszy miesiąc Nowego Roku za nami, rozpoczyna się luty. W związku z tym warto podsumować te pierwsze kroki w dwa tysiące czternastym roku. :) Nie był to miesiąc zbyt owocny jeśli chodzi o ilość przeczytanych książek, jednak biorąc pod uwagę ilość wolnego czasu to wcale nie jest źle.
Przeczytane książki:
1. „Zmyślone życie Siergieja Nabokowa” – Paul Russell
2. „Baśnie Barda Beedle’a” – J. K. Rowling
3. „Siewcy strachu” – Wilfrid Schilling
4. "Mroczne karty historii Polski" - I. Kienzler
5. "Zabójcza kuracja" - R. Cook
Łącznie stron: 1635 + 500 stron z "Gry o Tron" = 2135
Dziennie stron: 2135 / 31 = 69
Przeczytane książki:
1. „Zmyślone życie Siergieja Nabokowa” – Paul Russell
2. „Baśnie Barda Beedle’a” – J. K. Rowling
3. „Siewcy strachu” – Wilfrid Schilling
4. "Mroczne karty historii Polski" - I. Kienzler
5. "Zabójcza kuracja" - R. Cook
Łącznie stron: 1635 + 500 stron z "Gry o Tron" = 2135
Dziennie stron: 2135 / 31 = 69
sobota, 1 lutego 2014
Liebster Blog Award
Dzisiaj miało pojawić się podsumowanie miesiąca stycznia, jednak okazało się, że wczoraj dostałem nominację do Liebster Blog Award. :) Jest to dla mnie zaskoczeniem, biorąc pod uwagę długość istnienia bloga, dlatego składam gorące podziękowania dla Kaś i Sylwka!
Skoro zostałem nominowany to wypadałoby spełnić tradycję:
1. Gdybyś miał/a nieograniczony dostęp do literackiego (pół?)świadka, z którym pisarzem chciał/a/byś złapać bliższy kontakt?
Przyznam szczerze, że jest to dosyć ciężkie pytanie. Ogólnie rzecz biorąc jest kilku takich pisarzy, zarówno polskich jak i zagranicznych, głównie współcześnie żyjących. Jeśli bym jednak musiał wybrać jednego to zapewne byłby to Robert Anthony Salvatore. Jego wkład zarówno w literaturę fantasy jak i niesamowicie płodny umysł jest dla mnie czymś wyjątkowym. Podobnie jak jego wielkie zasługi w tworzenie i rozwijanie uniwersum Forgotten Realms - mojego ulubionego świata, do którego wciąż mam słabość. W końcu na nim się w pewnym sensie wychowałem i to dzięki Salvatore'owi możliwości w systemie D'n'D są tak duże.
Skoro zostałem nominowany to wypadałoby spełnić tradycję:
1. Gdybyś miał/a nieograniczony dostęp do literackiego (pół?)świadka, z którym pisarzem chciał/a/byś złapać bliższy kontakt?
Przyznam szczerze, że jest to dosyć ciężkie pytanie. Ogólnie rzecz biorąc jest kilku takich pisarzy, zarówno polskich jak i zagranicznych, głównie współcześnie żyjących. Jeśli bym jednak musiał wybrać jednego to zapewne byłby to Robert Anthony Salvatore. Jego wkład zarówno w literaturę fantasy jak i niesamowicie płodny umysł jest dla mnie czymś wyjątkowym. Podobnie jak jego wielkie zasługi w tworzenie i rozwijanie uniwersum Forgotten Realms - mojego ulubionego świata, do którego wciąż mam słabość. W końcu na nim się w pewnym sensie wychowałem i to dzięki Salvatore'owi możliwości w systemie D'n'D są tak duże.
czwartek, 30 stycznia 2014
Tania książka to książka na wagę
Co prawda nie jest to recenzja, jednak już na samym początku istnienia bloga postanowiłem nie ograniczać się do samych opinii o książkach. Na wielu blogach widziałem ogrom różnych przydatnych informacji - począwszy od konkursów zakończywszy na sposobach zdobywania książek tanim kosztem. Ponadto obecnie czytam "Grę o Tron" w wydaniu z 2011 roku także trochę mi jeszcze zajmie - niestety nie dysponuję taką ilością czasu jaką bym chciał... Nie powinienem jednak zaniedbywać witryny!
Wspomniałem już o pojawiających się sposobach na zdobycie tanich książek. Każdy z pewnością by chciał jak najwięcej pozycji umieścić w swoich biblioteczkach. :) Nie wiem jednak czym jest spowodowany brak wspomnienia o książkach na wagę na różnych blogach - czy tym, że spora ilość osób nie lubi używanych tytułów, czy też może za mało różnych blogów odwiedziłem. Wiem na pewno, że jest to warte wspomnienia.
Subskrybuj:
Posty (Atom)