wtorek, 27 grudnia 2016

"Czerwone złoto" - Tom Hillenbrand

"Czerwone złoto" - Tom Hillenbrand
Źródło: Lubimyczytac
Autor: Tom Hillenbrand
Tytuł: Czerwone złoto. Kryminał kulinarny
Wydawnictwo: Smak Słowa
Tłumaczenie: Anna Krochmal, Robert Kędzierski
Stron: 356
Data wydania: 15 października 2016


Nie tak dawno temu miałem okazję - i przyjemność - czytać pierwszy tom cyklu, którego głównym bohaterem jest Xafier Kieffer, luksemburski kucharz, który wplątał się w nie lada aferę. "Diabelski owoc" okazał się być lekturą bardzo przyjemną, choć niewymagającą - oprócz kryminalnej zagadki czytelnik mógł nakarmić również swoją kulinarną stronę wyobraźni, delektując się serwowanymi na kartach książki potrawami. Sam pomysł na kryminał kulinarny zaciekawił mnie na tyle, że z wielką chęcią sięgnąłem teraz po drugi tom. Jak wypadł? Przekonajcie się sami!

Kiedy kucharz wiąże się z dziedziczką największego, kulinarnego przewodnika, nie może liczyć na ciszę i spokój. Xavier na własnej skórze przekonał się, że co chwilę będzie musiał gościć na wyszukanych imprezach. Podczas jednej z nich kucharz - światowej sławy mistrz sushi - pada na ziemię, a po jakimś czasie umiera. Dla policji sprawa jest łatwa, jednak nie dla wszystkich bliskich martwego kucharza - Xavier Kieffer dostaje propozycję prywatnego śledztwa. Chce czy nie chce, podejmuje się go.

sobota, 24 grudnia 2016

Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku!

Święta to okazja na spędzenie czasu z bliskimi osobami oraz na własne przemyślenia. Niech ten czas będzie dla Was wszystkich nie tylko okazją do zatopienia się w pięknej otchłani wyobraźni, towarzyszącej czytaniu, ale również możliwością integracji z rodziną i z przyjaciółmi. Nowy Rok natomiast niech przyniesie Wam jeszcze więcej radości niż ten, który właśnie odchodzi. Wszystkiego wesołego! :)

sobota, 17 grudnia 2016

Z ekranu pod pióro #15 - "Łotr 1. Gwiezdne wojny - historie"

"Łotr 1. Gwiezdne wojny - historie"
Źródło: Filmweb
Tytuł: Rogue One: A Star Wars Story
Reżyseria: Gareth Edwards
Premiera: 2016
Gatunek: przygodowy, sci-fi


W zeszłym roku Star Wars wróciło hucznie na wielkie ekrany, tym razem w odsłonie Disneya. Co prawda nie było księżniczek ani smoków, jednak dało się wyczuć ewidentne zmiany. "Star Wars - The Force Awaken" zebrało różne opinie, w różny sposób ludzie podchodzili do kontynuacji (lub jak kto woli odgrzania) historii stworzonych przez George'a Lucasa. Nic więc dziwnego, że część fanów była (i w sumie wciąż jest) sceptycznie nastawiona do nowej odsłony, czyli "Łotr 1. Gwiezdne wojny - historie". Ja jednak osobiście dałem szansę, poszedłem na film w dniu premiery i wiecie co? Absolutnie nie żałuję ani wydanych pieniędzy, ani czasu spędzonego na seansie. Film "zrobił robotę".

Do Sojuszu dociera przeciek dotyczący budowy przez Imperium broni zdolnej niszczyć całe planety. Okazuje się, że została w niej umiejscowiona wada konstrukcyjna, dzięki której można w dość prosty sposób zniszczyć całą broń. Grupa rebeliantów podejmuje się śmiałej misji wykradzenia planów budowy z imperialnego archiwum na Scarif. Można powiedzieć, że ta niemalże samobójcza misja, nie ma szans powodzenia, jednak w obliczu nadziei działanie jest najważniejsze.

środa, 14 grudnia 2016

"Jak zostać dyktatorem? Podręcznik dla nowicjuszy" - Mikal Hem

"Jak zostać dyktatorem? Podręcznik dla nowicjuszy" - Mikal Hem
Autor: Mikal Hem
Tytuł: Jak zostać dyktatorem? Podręcznik dla nowicjuszy
Wydawnictwo: Smak Słowa
Tłumaczenie: Sławomir Budziak
Stron: 245
Data wydania: 7 listopada 2016


Literatura faktu zawsze znajdzie miejsce na półkach z moimi książkami oraz w mojej głowie. Nie jestem jednak pewien czy powinienem nazywać to dzieło literaturą faktu. Oczywiście opowiada o historiach, które wydarzyły się naprawdę, porusza rzeczywiste tematy, które nawet do dzisiaj dotyczą wielu ludzi na całym świecie. Jednak już sama okładka obiecuje mnóstwo satyry, dobrego, czarnego humoru i tak dalej. Jak w rzeczywistości wyszło? Dobrze, a nawet bardzo dobrze.

Co trzeba zrobić, żeby zostać dyktatorem? Pucz? Zdobyć władzę przez wybory? Uciec się do walk partyzanckich? Nieważne jaki sposób wybierzecie, musicie się jeszcze utrzymać na tym stanowisku i czerpać z niego całymi garściami! Najlepiej uczyć się na doświadczeniach osób, które przetarły szlaki. Wszelkie anegdotki mile widziane! To i jeszcze więcej można znaleźć w książce Mikela Hema.

sobota, 10 grudnia 2016

Bardzo chcę! #28 - Lee Jung-myung "Poeta, strażnik i więzień"

Źródło: Lubimyczytac
Już od dłuższego czasu książki, które wybieram do tego cyklu, pochodzą z ostatnich 30 dni patrząc od dnia tworzenia posta, dodanych na półkę "Chcę przeczytać" na portalu Lubimy Czytać. W ostatnim miesiącu uzbierało się kilka ładnych sztuk, rozpychając mi tę nieszczęsną półkę (chociaż na szczęście nie rujnując portfela), więc miałem z czego wybierać. Ostatecznie dzisiaj zaprezentuję Wam coś, co nie jest fantastyką czy zwyczajnym kryminałem/thrillerem. Tym razem będzie to coś z azjatyckim i historycznym smaczkiem. "Poeta, strażnik i więzień" autorstwa Lee Jung-myunga (mam nadzieję, że tak się odmienia nazwisko - jeśli ktoś widzi błąd to będę wdzięczny za jego poprawienie).

Historia jest w pełni fikcyjna, jednak opiera się na dwóch faktach - pierwszym jest II Wojna Światowa, natomiast drugim postać Yuna Dong-ju. Był to koreański poeta, znany między innymi z "Sky , Wind , Star and Poetry". Został on osadzony w zakładzie karnym w Fukuoce (gdzie również rozgrywa się akcja opisywanej książki), gdzie zakończył swój żywot. Sama powieść opiera się zarówno na życiu poety, jak i na tym, co działo się w zakładzie karnym, którym tenże był osadzony.

sobota, 3 grudnia 2016

Co pod pióro w grudniu 2016?

Listopad nie był dla mnie najlepszym miesiącem pod względem czytelniczym, ale czuję, że grudzień wcale lepszy nie będzie. Wiecie, Święta Bożego Narodzenia, trochę pracy, wciąż kontynuacja nauki i tak dalej. Bywały w listopadzie dni, w które nie przeczytałem ani jednej strony dla przyjemności i pewnie podobnie będzie w grudniu. Cóż, mówi się trudno i cieszy się tym, co się ma! W planach mam kilka książek i będę robił wszystko, żeby je przeczytać, a nawet więcej, jednak nic na siłę (wszystko młotkiem) - jak będzie czas to będzie, jak nie to trudno. Czasem bywają ważniejsze rzeczy niestety niż przyjemności. :P

W poprzednim miesiącu nie wyrobiłem zakładanego planu. Listopad zakończyłem z nieco ponad połową "Trzeciego Klucza", który planowałem skończyć, ale się nie udało. Przechodzi więc on na ten miesiąc (a jeszcze kilka dni będę go czytał na pewno), a do tego dorzucam co najmniej dwie książki od Business&Culture - obie zapowiadają się wspaniale. Jedna z nich to kontynuacja książki, którą czytałem i która mi się spodobała, więc mam w stosunku do niej spore oczekiwania. Druga po prostu wydaje się być fajna. :)

czwartek, 1 grudnia 2016

Podsumowanie listopad 2016

Właśnie rozpoczął się grudzień - ostatni miesiąc roku. Nie wiem jak u Was, ale u mnie 2016 rok minął dosłownie jak z bicza strzelił. Pamiętam prawie jakby to było wczoraj, jak tworzyłem podsumowanie całego 2015 roku, a tu o! Znowu będzie to trzeba zrobić! A na dodatek już wiem, że końcówka nie będzie dla mnie zbyt aktywna pod względem beletrystyki. Owszem, będę sporo czytał, ale niekoniecznie dla samej przyjemności. Mógłbym co prawda opisywać i opiniować wszystkie podręczniki i dokumentacje, ale zanudziłoby to Was wszystkich i nie to jest celem tego bloga. :) W każdym razie przynajmniej będę wiedział czemu mniej czytam książek "zwykłych". :)

niedziela, 20 listopada 2016

"Misja Ambasadora" - Trudi Canavan

Źródło: Lubimyczytac
Autor: Trudi Canavan
Tytuł: Misja Ambasadora
Wydawnictwo: Galeria Książki
Tłumaczenie: Agnieszka Fulińska
Stron: 575
Data wydania: 2013


Czysto teoretycznie postanowiłem po lekturze "Trylogii Czarnego Maga" raczej nie szukać książek Trudi Canavan. Jak się okazało praktyka oczywiście wygląda zupełnie inaczej. Jak zobaczyłem drugą i trzecią część "Trylogii Zdrajdy" po 6 zł za sztukę, to po prostu nie potrafiłem przejść obojętnie. Kupiłem, do tego zaraz zamówiłem tom pierwszy. Jestem właśnie po lekturze tego ostatniego i przyznam szczerze, że trochę żałuję faktu, że nie dotrzymałem słowa. Szału nie ma, głowy nie urywa, chociaż z drugiej strony źle też nie jest.
Sonea jest jednym z dwóch Czarnych Magów w kyraliańskiej Gildii Magów. Oprócz tego jest nieco zestresowaną matką Lorkina, który zrodził się z miłości jej oraz zmarłego Wielkiego Mistrza. Nieco więcej stresu przysparza Sonei nagła i nietypowa decyzja Lorkina. Z drugiej strony Cery, jej dawny przyjaciel, z którym wciąż utrzymuje kontakt, nie ma wcale w życiu łatwiej. Zwłaszcza, że na życie Złodziei czyha nieznany zabójca, eliminując nawet najlepiej chronione osoby. Tymczasem Mistrz Dannyl postanawia zostać Ambasadorem Gildii w Sachace, z którą Krainy Sprzymierzone próbują żyć w zgodzie...

sobota, 12 listopada 2016

Bardzo chcę! #27 - Przemysław Piotrowski "Droga do piekła"

Przemysław Piotrowski "Droga do piekła"
Źródło: Lubimyczytac
Trochę się spóźniłem z odcinkiem w tym miesiącu. Nie miałem za bardzo czasu przed 10 listopada, samego 10 listopada też niestety nie (można rzec, że skończyłem pracę koło 21), a 11 listopada to był 11 listopada i w ogóle. Tak też wybaczcie proszę ten lekki poślizg, nie zapomniałem tym razem! Po prostu czas nie jest zbyt łaskawy. :) Nadrabiam jednak zaległości, a zapewniam, że warto zapoznać się z propozycją książki, która pada w tym wpisie. Zostaję bowiem przy polskich autorach (a co! mamy świetnych pisarzy, po co tylko zagranicznych czytać!), a "Drogę do piekła" - bowiem o niej mowa - widziałem już na wielu blogach, które czytam.

Przemysław Piotrowski nie zaczął swojej przygody od "Dogi do piekła" - pierwszy był "Kod Himmlera", który według opinii przyjął się całkiem dobrze. Druga książka autora wydaje się być lepsza od poprzedniej, co miałoby sens biorąc pod uwagę trendy w porównaniu kolejnych książek różnych, początkujących pisarzy. Obie książki autora wydane zostały nakładem wydawnictwa Videograf. Cóż mogę rzec - wygląda na kolejnego obiecującego pisarza.

środa, 9 listopada 2016

Kinowy listopad 2016!

Cóż, nie będzie to raczej żaden regularny cykl, ale ogólnie filmy też są spoko, no nie? Zwłaszcza jeśli zagląda się na spis premier w danym miesiącu i już się wie, że ani finansowo by się ich wszystkich nie ogarnęło, ani tym bardziej czasowo. A taki właśnie wydaje się być listopad. Zajrzałem właśnie przed chwilą z ciekawości na Filmweb i na premiery listopadowe i aż mi szczęka zleciała w dół, odbijając się kilka razy od podłogi. Praktycznie dla każdego coś dobrego, dużo filmów, które już mają wysokie oceny i dobre opinie, a do tego wiele z nich akurat w moim guście.

Przedstawię kilka propozycji, które według mnie są najciekawsze. Nie znaczy to jednak, że wszystkie przypadną Wam do gustu i zalecam tak czy siak samodzielne przejrzenie premier. Naprawdę jest w czym wybierać!

niedziela, 6 listopada 2016

"Horyzont Umysłu" - Thomas Arnold

"Horyzont Umysłu" - Thomas Arnold
Autor: Thomas Arnold
Tytuł: Horyzont Umysłu
Wydawnictwo: Agencja Reklamowo - Wydawnicza VECTRA
Stron: 416
Data wydania: 24 października 2016


Jest to już czwarty tom napisany przez Thomasa Arnolda - polskiego farmaceutę, mieszkającego i pracującego na co dzień w Rydułtowach. W czasie wolnym przenosi się on do Cleveland, gdzie od trzech tomów tworzy historię dwójki detektywów - Adamsa i Rossa. "Horyzont Umysłu" jest w pewnym sensie rozwinięciem tego, co autor tworzył w "33 dniach prawy" oraz "Tetragonie" - kontynuacją karier oraz rozwojem życia prywatnego bohaterów. Jak wyszło tym razem? Jak zwykle. Rewelacyjnie!

Sprawa wypadku drogowego trafia do wydziału zabójstw, a sprawa trafia do detektywa Rossa. Wszystko na pierwszy rzut oka wydaje się być dziwne - w końcu nie było żadnego trupa, ani tym bardziej nie popełniono żadnej zbrodni. Teoretycznie jedyne powiązanie to znany prawnik. Okazuje się jednak, że sprawa nie jest taka prosta i zainteresowanie wydziału zabójstw policji w Cleveland wzrasta, zwłaszcza gdy żona prawnika zaczyna twierdzić, że kogoś potrąciła. Sprawa zaczyna być coraz bardziej gęsta i niebezpieczna, gdy do gry wchodzą psychiatrzy.

sobota, 5 listopada 2016

Na ekranie Linkowanie #21

Do sierpnia bieżącego roku włącznie udawało mi się wrzucać co najmniej jeden odcinek z serii "Na ekranie Linkowanie". Niestety wrzesień był pod każdym względem zapchany - nie miałem czasu nawet na takie zwyczajne, niezobowiązujące buszowanie po internecie jak zazwyczaj. Przy okazji żadne ciekawostki nie wpadały mi w ręce - a czasem się tak zdarza, że nawet trzy linki jednego dnia dorzucę do spisu ciekawostek dla Was wszystkich. Oczywiście parę się trafiło, więc nie zdziwcie się, jeśli niektóre artykuły zaserwowane poniżej będą dość... stare. :)

Tym razem udało się zebrać dziewięć sztuk ciekawostek, w tym również z blogów! Oprócz tego znajdziecie dwie ciekawe mapy, które mogą się przydać zarówno bibliofilom, jak i każdemu obywatelowi naszego kraju. Jednocześnie mam nadzieję na utrzymanie różnorodności w dalszych odcinkach, no i oczywiście częstszą publikację! Na dwudziesty drugi odcinek w październiku bym raczej nie liczył, ale kto wie co przyniesie listopad... (Tak, pisałem ten post na początku października... :P) W końcu teoretycznie ma być to zimny, deszczowy miesiąc pozbawiony słońca, w którym najlepiej się czyta różne ciekawostki mając obok siebie gorące kakao/herbatę/kawę. :)

czwartek, 3 listopada 2016

Co pod pióro w listopadzie 2016?

Październik minął mi niesamowicie szybko i bardzo owocnie. Tak naprawdę mogę pominąć całkowicie jakiekolwiek podsumowanie i porównanie założeń z rzeczywistością! Norma została wyrobiona na kilkaset procent! W sumie co najmniej 200%. :P Nie przewiduję takich wyników w listopadzie, dlatego mimo wszystko nie będę się upijał radością, tylko postaram się podejść do tematu bardziej realnie. Ponownie założę sobie tylko kilka książek, ale tym razem wrócimy trochę do fantastyki. Przynajmniej mam nadzieję, że zdążymy wrócić!

W listopadzie na pewno zobaczycie co najmniej jedną książkę, którą do recenzji otrzymałem. Nie byle jaką książkę, bowiem jest to mój pierwszy patronat - no i oczywiście (ach te powtórzenia) nie byle jaki patronat! "Horyzont Umysłu", najnowsza książka Thomasa Arnolda! Czysto teoretycznie powinna do mnie dojść jeszcze jedna powieść do recenzji, jednak nie jestem jej pewien (w sensie samej przesyłki), więc wstrzymam się z przedstawianiem jej w tym wpisie.

wtorek, 1 listopada 2016

Podsumowanie październik 2016

Dzień dobry bardzo w ten niezwykle refleksyjny dzień, jakim jest 1 listopada! Nie wiem czy Was też tak pogoda nie rozpieszcza jak mnie w moim rodzinnym domu. Deszcz z deszczem i odrobiną deszczu. Można powiedzieć, że tak idealnie pod dzisiejsze święto, o którym wie każdy bez względu na wyznanie. Cóż, jednak pokarm dla ducha składa się z różnych wartości odżywczych i należy stosować dla niego odpowiednią dietę. Dlatego też po odwiedzinach swoich bliskich zmarłych można - zwłaszcza w taką pogodę - zrzucić z siebie melancholię i zagłębić się w sam środek dobrej książki. Ewentualnie prześledzić jak tam minął październik blogerom, których się czyta. :)

sobota, 29 października 2016

"Eryk" - Terry Pratchett

"Eryk" - Terry Pratchett
Źródło: Lubimyczytac
Autor: Terry Pratchett
Tytuł: Eryk
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Tłumaczenie: Piotr W. Cholewa
Stron: 155
Data wydania: 4 lutego 2016


W wielu swoich opiniach o książkach autorstwa Terry'ego Patchetta wspominałem, że ciężko mi się oderwać tak po prostu od jego książek. Nic więc dziwnego, że ponownie po zakończeniu lektury "Czarodzicielstwa", sięgnąłem niemalże od razu po kolejną książkę z serii - "Eryka". Jest to bardzo cieniutka powieść, którą można pochłonąć w jedno popołudnie. 150 stron to nie jest wcale dużo, a niektórym przeczytanie ich zajmie może z półtorej godziny. Niestety razem z mniejszą liczbą stron poszła także nieco w dół i jakość. Nie zawsze jednak wszystko może być piękne i wspaniałe!

wtorek, 25 października 2016

"Harry Potter i Przeklęte Dziecko" - J.K. Rowling, John Tiffany, Jack Thorne

"Harry Potter i Przeklęte Dziecko" - J.K. Rowling
Źródło: Lubimyczytac
Autor: J.K. Rowling, John Tiffany, Jack Thorne
Tytuł: Harry Potter i Przeklęte Dziecko
Wydawnictwo: Media Rodzina
Tłumaczenie: Małgorzata Hesko-Kołodzińska, Piotr Budkiewicz
Stron: 368
Data wydania: 22 października 2016

Harry Potter zajmował w moim dzieciństwie - jak zresztą również u wielu innych moich rówieśników i osób z mojego pokolenia - dość ważne miejsce. Nie był może żadnym autorytetem ani również najbardziej istotną postacią literatury czy filmu, ale jednak wiele spraw toczyło się wokół niego. Wszyscy znali książki, wszyscy czekali na filmy, niemalże każdy znał jego historię, a przynajmniej wiedział, że ktoś taki istnieje. Teraz, po kilku latach odgrzewania sobie ekranizacji i rzadkiego czytania fragmentów książek pojawia się kolejna historia. Kontynuacja wydarzeń sprzed wielu lat, gdzie znowu Potter z przyjaciółmi musi stawić czoło siłom zła. Długo się nad tym zastanawiać nie musiałem.

Harry Potter wraz z przyjaciółmi prowadzą spokojne życie typowych rodzin czarodziejów. Harry pracuje w Ministerstwie Magii i zmaga się z problemami, z jakimi zmagają się ojcowie. Próbuje zapanować nad jednym ze swych synów, który właśnie zaczyna swoją naukę w Hogwarcie. Spokój jednak nie może trwać wiecznie, zwłaszcza gdy chodzi o osoby noszące nazwisko Potter. Nad światem czarodziejów znowu zawisa czarna mgła niebezpieczeństwa, tym razem okraszona dodatkową troską o najbliższych. Zwłaszcza, że wszystko zaczyna ponownie krążyć wokół jednej osoby...

poniedziałek, 24 października 2016

[KONKURS] Rozstrzygnięcie - do kogo trafi "Horyzont Umysłu"?

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, dzisiaj ma miejsce premiera najnowszej powieści Thomasa Arnolda - "Horyzont Umysłu"! Już wczoraj widziałem książki dostępne w księgarniach oraz na Allegro (na przykład w oficjalnym sklepie PWN), więc wszyscy chętni mogą już zamawiać i cieszyć się lekturą. Już za chwilę zobaczycie kto będzie mógł radować się własnym egzemplarzem powieści, wraz z dedykacją i autografem samego autora!

Konkurs został ogłoszony jeszcze we wrześniu, jednak w związku z niezależnymi od autora wydarzeniami, zarówno termin jego zakończenia, jak i premiera książki się nieco przesunęły. Dzięki temu mieliście więcej czasu na zgłoszenia - oraz na poszukiwanie ukrytego COŚka. :) 20 października 2016 roku zakończyło się przyjmowanie zgłoszeń (chociaż po tym terminie i tak nikt się nie zgłosił, ale co tam - zabrzmię profesjonalnie!) i wszystkie zgłoszenia zostały wysłane do Thomasa Arnolda celem wyłonienia najbardziej mu bliskiego umysłu! Jak się zapewne domyślacie łatwe to nie było, ale na szczęście udało się wyłonić ten jeden, konkretny umysł, który jest gotowy zmierzyć się z treścią powieści...

sobota, 22 października 2016

"Czarodzicielstwo" - Terry Pratchett

"Czarodzicielstwo" - Terry Pratchett
Źródło: Lubimyczytac
Autor: Terry Pratchett
Tytuł: Czarodzicielstwo
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Tłumaczenie: Piotr W. Cholewa
Stron: 310
Data wydania: 21 stycznia 2016


Od Pratchetta ciężko się oderwać - jak już się zacznie i ma się książki, to aż się chce od czasu do czasu jakąś wrzucić między inne pozycje. Tak też było z "Czarodzicielstwem", za które się zabrałem nawet w sumie nie zdając sobie sprawy z tego, że sięgam po tego autora. Po prostu zdałem sobie sprawę po kilku stronach, że znowu spotkam się ze Światem Dysku. Ponownie zresztą z Rincewindem, Bagażem i problemami końca świata. Cóż, było to bardzo miłe spotkanie.

Ósmy syn ósmego syna może stać się tylko jednym - czarodzicielem. Potężniejszym od wszystkich magów Świata Dysku razem wziętych - bawi się magią i nagina osnowę rzeczywistości do własnych potrzeb. Miło, jeśli taka osoba dba o dobro świata, opiekuje się zwierzątkami i pomaga potrzebującym. Gorzej jeśli doprowadza cały Świat Dysku do wojny taumaturgicznej. W takim wypadku pomóc może jedynie Rincewind, który z czarami ma tyle wspólnego, co piesek preriowy z wykrywaniem narkotyków. Może właśnie dlatego jest w stanie uratować świat.

środa, 19 października 2016

Liebster Blog Award #15

Jak podaje Wikipedia piętnaście to "liczba naturalna następująca po 14 i poprzedzająca 16. Warunek podzielności zapisanej w systemie dziesiętnym liczby przez 15 to, aby była podzielna zarówno przez 3, jak i przez 5", a do tego jest to liczba atomowa fosforu. W zapisie binarnym piętnaście reprezentowane jest jako 1111, natomiast w zapisie heksadecymalnym to po prostu F. Jak widzicie "piętnaście" nie jest jakąś szczególną liczbą, a przynajmniej ja nie znalazłem nic szczególnego na jej temat. Tak, szukałem z dwóch powodów - po pierwsze może byłoby coś ciekawego, a po drugie piętnasty Liebster Blog Award na tym blogu sponsorowany jest przez Anię z bloga Chaos Myśli, której jedną z miłości jest matematyka. 

niedziela, 16 października 2016

"Szumowiny" - Jørn Lier Horst

"Szumowiny" - Jørn Lier Horst
Źródło: Lubimyczytac
Autor: Jørn Lier Horst
Tytuł: Szumowiny
Wydawnictwo: Smak Słowa
Tłumaczenie: Milena Skoczko
Stron: 336
Data wydania: 14 września 2016


"Szumowiny" to piąty wydany w naszym kraju tom przygód Williama Wistinga - norweskiego policjanta pracującego w Wydziale Zabójstw. Jest to również moja trzecią książka z tego cyklu - do tej pory miałem okazję przeczytać "Poza sezonem" oraz "Ślepy trop". Ciekawostką dla wielu osób może być fakt, że cykl ten jest wydawany od tyłu - obecnie opisywana książka jest szóstym wydanym przez autora tomem, a wszystkie wydane wcześniej w Polsce książki są tomami późniejszymi. Ot, taki eksperyment wydawnictwa "Smak Słowa". Można rzec, że powoli dochodzę do - być może tylko własnych - wniosków, skąd ten pomysł i powiem szczerze, że nawet mi się to podoba!

środa, 12 października 2016

"Świadectwo" - Rajiv Parti

"Świadectwo" - Rajiv Parti
Źródło: Lubimyczytac
Autor: Rajiv Parti
Tytuł: Świadectwo
Wydawnictwo: Samsara
Tłumaczenie: Marta Borkowska
Stron: 256
Data wydania: 19 sierpnia 2016


Tematyka NDE (skrót od Near Death Experience, czyli doświadczenia z pogranicza śmierci) interesuje mnie umiarkowanie. Oznacza to nie mniej nie więcej tylko tyle, że z chęcią sięgam po książki o tej tematyce, chociaż nie śledzę nowych pozycji na bieżąco i nie poszukuję informacji na własną rękę. Miałem okazję przeczytać już kilka tytułów, z różnym do nich nastawieniem. "Świadectwo. Prawdziwa historia hinduskiego lekarza, który przeżył śmierć kliniczną, spotkał Jezusa i przebudził się do nowego życia" (bo taki jest pełny tytuł tej książki) obiecuje na okładce i w przedmowie Raymonda Moody'ego coś zupełnie innego niż dotychczasowe historie ludzi, którzy przeżyli NDE. Muszę się z tym jednocześnie zgodzić oraz zaprzeczyć.

wtorek, 11 października 2016

"Diabelski owoc" - Tom Hillenbrand

"Diabelski owoc" - Tom Hillenbrand
Źródło: Lubimyczytac
Autor: Tom Hillenbrand
Tytuł: Diabelski owoc
Wydawnictwo: Smak Słowa
Tłumaczenie: Anna Krochmal, Robert Kędzierski
Stron: 320
Data wydania: 22 września 2016


Nie nazwę się znawcą czy choćby amatorem kryminałów, ale trochę ich w swoim życiu przeczytałem. Miały różną tematykę przewodnią, poruszały wiele wątków i bywały bogate w przeróżną symbolikę. To samo mogę rzec o thrillerach - polityczne, medyczne, sportowe. Jak do tej pory jednak nie miałem okazji czytać czegoś, co można sklasyfikować jako kryminał kulinarny. Zbrodnia w restauracji a i owszem, ale bez całej kulinarnej otoczki, a już zwłaszcza nie w środowisku haute cuisine (o ile dobrze mogę tak to ująć). Dobry kryminał zawsze jest świetną propozycją, ale jeśli do tego jest w zupełnie nowym opakowaniu, to tym bardziej z wielką chęcią po niego sięgnę, tak jak po "Diabelski owoc"!

poniedziałek, 10 października 2016

Bardzo chcę! #26 - Krzysztof Piskorski "Czterdzieści i cztery"

Krzysztof Piskorski "Czterdzieści i cztery"
Źródło: Lubimyczytac
Nagroda im. Janusza A. Zajdla często zwraca uwagę czytelników lubujących się w literaturze fantasy. Autorzy, którzy są jej laureatami są naprawdę dobrymi pisarzami, którzy potrafią wykreować wspaniały świat i doskonale poprowadzić historię, przyciągając do kart swojego dzieła całą uwagę. Dotychczas wspomnianą nagrodę otrzymali między innymi Sapkowski, Ziemkiewicz, Dukaj, Ziemiański, Pilipiuk, Grzędowicz, Kańtoch czy Wegner. Nic więc dziwnego, że jeśli widzę pisarza, który został choćby nominowany do Nagrody im. Janusza A. Zajdla, to automatycznie nakręcam się na jego twórczość. A Krzysztof Piskorski był zarówno nominowany, jak również jest laureatem tejże nagrody - zdobył ją w roku 2013 za powieść "Cienioryt".

"Czterdzieści i cztery" jest jego najnowszą powieścią, wydaną 29 września 2016 roku. Mimo swojej świeżości, zebrała już mnóstwo pochlebnych opinii - zarówno wśród krytyków literackich, jak i zwyczajnych czytelników, ceniących sobie po prostu frajdę z lektury. Łączy w sobie elementy słowiańskiej magii z technologią, a wszystko odbywa się na tle alternatywnej wersji historii świata. Europa nie jest taka, jaką znamy z lekcji w gimnazjum czy liceum, a ukochany przez polonistki Juliusz Słowacki... Cóż... Jest innym Juliuszem Słowackim. Steampunkowy klimat dopełnia całość i tworzy klimat, w który dosłownie muszę się zagłębić!

sobota, 8 października 2016

Z ekranu pod pióro #14 - "Osobliwy dom Pani Peregrine"

Osobliwy dom Pani Peregrine
Źródło: Filmweb
Tytuł: Miss Peregrine’s Home For Peculiar Children
Reżyseria: Tim Burton
Premiera: 2016
Gatunek: fantasy, przygodowy


Uwielbiam filmy Tima Burtona - co prawda jeszcze nie obejrzałem ich wszystkich, ale staram się to na bieżąco nadrabiać. Nic więc dziwnego, że na jego najnowsze dzieło wybrałem się w dniu premiery, czyli 7 października 2016 roku (mowa oczywiście o polskiej premierze). Trailery obiecywały sporo, a przede wszystkim pokazywały, że zachowany zostanie charakterystyczny dla Burtona styl. Trochę dziwnych połączeń, duża doza nierealności rodem z bajek, świetna historia i genialne efekty. Muszę przyznać, że w ogólnym rozrachunku rzeczywiście wszystkie te elementy zostały zawarte.

Na wybrzeżu Walii znajduje się niezwykły dom, w którym mieszkają dzieci wraz z ich opiekunką. Młody Jake trafia tam śladami historii jego dziadka. Okazuje się, że nie jest to wcale taki zwyczajny Dom Dziecka, ale Osobliwy dom Pani Peregrine. Jake dowiaduje się o prawdziwej naturze dzieci, samej Pani Peregrine oraz ich wrogów, którzy zwarli szyki i są jeszcze bardziej niebezpieczni niż do tej pory. Młodzieniec musi odnaleźć w sobie swoje dziedzictwo i podjąć decyzję czy weźmie udział w tej nierównej walce.

czwartek, 6 października 2016

"Ziemia wojny" - Julia Łatynina

"Ziemia wojny" - Julia Łatynina
Źródło: Lubimyczytac
Autor: Julia Łatynina
Tytuł: Ziemia wojny
Wydawnictwo: Feeria
Tłumaczenie: Ewa Skórska
Stron: 448
Data wydania: 19 listopada 2014


Ogólnie pojęta tematyka wojen działań militarnych w literaturze nie jest mi obca. Miałem okazję przeczytać parę tomów, które traktowały zarówno o misjach specjalnych wojsk amerykańskich, jak również o służbach specjalnych w pryzmacie dowództwa oraz powodów ich założenia. Spodziewałem się, że "Ziemia wojny" okaże się czymś podobnym - zbiorem historii o działaniach wojsk tłumiących bunty oraz historii z drugiej strony barykady, pokazujących regularne wojsko jako okupanta. Jakże się zdziwiłem, oj zdziwiłem się. Wspomniana fikcja bowiem jest dosłownie fikcją - fabularnym przedstawieniem wymyślonych wydarzeń z perspektywy mieszkańców. Fikcja ta jednak jest podejrzanie podobna do prawdy...

wtorek, 4 października 2016

Co pod pióro w październiku 2016?

Niektórzy mieli jeszcze wolny wrzesień, ale teraz laby się skończyły. Nastał październik i już nawet studenci pilnie zaczynają uczęszczać na zajęcia, lub robić jakieś tam swoje studenckie sprawy. :) Mają na pewno swoje plany czytelnicze, zwłaszcza ci, którzy studiują kierunki humanistyczne. Ja również te plany mam, chociaż czasem bywają one w różnym stopniu realizowane. Nie zawsze wyjdzie po naszej myśli, ale plany to jednak dobra rzecz. Pozwalają na jakieś uporządkowanie sobie życia i wszystkich spraw z nim związanych. A przy okazji w planach czytelniczych Wy wiecie czego się po mnie możecie spodziewać! Ewentualnie za co mnie ochrzaniać. :)

Jeśli mieliście okazję czytać moje podsumowanie września, to już zapewne wiecie, że plany mi nie wypaliły. W sumie tylko - albo aż - o jedną książkę się pomyliłem. Oczywiście przechodzi ona na ten miesiąc, a będziecie mogli opinię o niej przeczytać już na dniach. Zostało mi jej niewiele, chociaż trochę ją męczę. Czasem nie miałem w ogóle nawet chwili przez cały dzień na kilka stron, a format ogólnie dość pokaźny jak na książkę, "dużo literków" i w ogóle. 

niedziela, 2 października 2016

[KONKURS] Więcej czasu na wygranie? "Horyzont umysłu" w oddali, lecz wciąż w zasięgu!

Thomas Arnold - "Horyzont umysłu"
Moi Drodzy! Mam dla Was dwie wiadomości. Jedna z nich klasycznie jest zła, natomiast druga dobra. Nie zapytam Was, którą chcecie najpierw przeczytać. :) Chociaż tego można oczekiwać, jak w filmach czy książkach. Jednak niestety sam wybiorę kolejność. Najpierw więc podzielę się z Wami tą złą wieścią. Otóż z przyczyn niezależnych od autora, premiera najnowszej powieści Thomasa Arnolda przesunęła się na 24 października 2016 roku. Niestety i tak czasem bywa, będzie trzeba chwilę dłużej poczekać.

Tutaj jednak do gry wchodzi ta dobra wiadomość. Oznacza to bowiem, że jeszcze dłużej możecie badać głębie swoich własnych umysłów i spróbować swojego szczęścia w ogłoszonym niedawno na moim blogu konkursie, w którym do wygrania jest "Horyzont umysłu" z dedykacją samego autora! Rzecz jasna aż do samego końca będę starał się przekazywać Wam szczątki informacji dotyczących samej książki, specjalnie dla osób, które jeszcze się wahają. :)

sobota, 1 października 2016

Podsumowanie wrzesień 2016

No cóż... Rzeczywiście wspominałem w tamtym miesiącu, że będę miał mniej czasu na lektury. Nie spodziewałem się jednak aż takiego spadku. W planach wrześniowych zakładałem łącznie trzy książki. Okazało się, że źle oszacowałem zarówno mój wolny czas, który będę mógł przeznaczyć na lektury, jak również samą "Ziemię wojny". Okazała się ona bowiem odrobinę bardziej czasochłonna niż myślałem. :) Już prawie, prawie mi się udało, ale jednak zabrakło mi trochę! W sumie to kilkudziesięciu stron, ale oj tam oj tam.

wtorek, 27 września 2016

Konkurs i plagiat - krótkie oświadczenie

Poczułem się wezwany do tablicy, w sensie dosłownym i przenośnym. Jak się wczoraj okazało, zrobił się malutki szum wokół konkursu. Szum na tyle poważny, że sugerowano mi nawet, że spokojnie mógłbym się znaleźć w sądzie. Wobec takich argumentów i tak poważnego podejścia do sprawy (w końcu jakby nie patrzył z byle czym do sądu z całą pewnością się ludzi nie wysyła) czuję się w obowiązku oficjalnie zabrać głos, nie tylko na łamach komentarzy pod wpisem na Facebooku, ale również do Was wszystkich. Wydaje mi się, że jestem winny to zarówno Wam, moim Czytelnikom, jak również dwóm konkretnym osobom oraz znajomym jednej z tych osób.

Powyżej macie "moją wersję wydarzeń". Teraz czas na tę drugą stronę medalu. W krótkich, żołnierskich słowach - zostałem oskarżony o plagiat. Podkreślam, plagiat nadający się do sądu zgodnie z jednym z komentarzy na Facebooku. Chodzi oczywiście o konkurs, jego formułę oraz wykorzystanie jednej z oficjalnych plam z testu Rorschacha jako czegoś w rodzaju logotypu konkursu (znaczy się zdjęcia w tle na moim profilu Facebook). Cóż, nie mogę powiedzieć, że nie są to podejrzenia kompletnie z kosmosu, bez żadnych logicznych przesłanek. Zajrzyjcie proszę pod ten link - znajdziecie tutaj konkurs urodzinowy Inkoholiczki - pasjonatki nie tylko literatury, ale również piór wszelkiego rodzaju. Konkurs ogłoszony 27 maja 2016 roku. Nie trzeba być bystrzachą, żeby zobaczyć, że jest identyczny jak mój. Czy raczej biorąc pod uwagę chronologię wydarzeń mój jest identyczny jak jej. Ogólnie forma obu konkursów jest dosłownie identyczna - i tu i tu należy podać skojarzenia z plamami. U mnie są to po prostu oryginalne plamy z testu Rorschacha, u Inkoholiczki natomiast zdaje się autorskie plamy. U mnie wszystkie dziesięć sztuk, u niej cztery sztuki. W każdym razie jest to dokładnie ten sam pomysł, to nie ulega absolutnie żadnym wątpliwościom.

piątek, 23 września 2016

[KONKURS] Czy jesteś wystarczająco szalony, żeby wygrać "Horyzont umysłu"?

Od kilkunastu dni delikatnie "atakuję" Was dziwnymi plamami, których obrazy wrzucam tu i ówdzie. A to na profilu na Facebooku (jeśli jeszcze nie widzieliście, to zapraszam o TUTAJ), a to wśród postów. Część z Was zapewne domyśliła się co to za rysunki. Dla tych, którzy nie wiedzą - są to "kleksy" (mówiąc kolokwialnie), które używane są w teście Rorschacha. Zwany jest on testem plam atramentowych, a powstał on w 1921 roku. Wykorzystywany jest w diagnozie klinicznej do wykrycia nieświadomych cech oraz zaburzeń psychicznych. Najczęściej wykorzystywany jest przez psychologów, nie psychiatrów, chociaż osobiście wolałbym się w jego wykorzystywanie nie zagłębiać - nie czuję się kompetentny.

niedziela, 18 września 2016

"Blask fantastyczny" - Terry Pratchett

"Blask fantastyczny" - Terry Pratchett
Źródło: Lubimyczytac
Autor: Terry Pratchett
Tytuł: Blask fantastyczny
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Tłumaczenie: Piotr W. Cholewa
Stron: 249
Data wydania: 6 stycznia 2016


Nie powinno się przestawać czytać Pratchetta tuż po zaliczeniu "Koloru magii". Trzeba wręcz kontynuować przygodę, gdyż "Blask fantastyczny" jest niejako kontynuacją pierwszego tomu, który rozpoczyna opisywanie wspaniałego Świata Dysku. Być może nie jest to jakoś oficjalnie ujęte, ale w rzeczywistości tak jest - spotkać tu bowiem można bohaterów, których się polubiło (lub znienawidziło) w poprzedniej książce i wiele wątków jest pociągniętych dalej. Sam więc zastosowałem się do swojej własnej rady i od razu sięgnąłem po "Blask fantastyczny", aby mnie olśnił swą wspaniałością i w ogóle!

Zaklęcie zamknięte w głowie Rincewinda zdecydowanie nie chce wracać do Octavo. Innego zdania co do jego chęci są magowie z Ośmiu Obrządków, którzy postanawiają za wszelką cenę złapać nieudanego maga i zmusić go do oddania zaklęcia. Zapewne ma to coś wspólnego z wielką, czerwoną gwiazdą, do której nieubłaganie zbliża się Wielki A'Tuin. Można powiedzieć, ze filozofowie bardzo mocno się pomylili z oceną dokąd zmierza żółw. W dużym skrócie - zmierza do głowy Rincewinda i uwięzionego w niej zaklęcia. O ile można to tak podsumować.

środa, 14 września 2016

Guns N' Roses Berek

W mojej rozpisce nominacji blogowych aktualnie znajdują się dwa linki. Jeden prowadzi do bloga prowadzonego przez Bohaterkę Realną, której Guns N' Roses Berek zamierzam w tym poście popełnić, drugi natomiast prowadzi do Ani i jej Chaosu Myśli. Wiecie więc już kto sponsoruje ten wpis, ale jeszcze nie wiecie co dokładnie się w nim pojawi. :) Ogólnie rzecz ujmując są to pytania o książki pośrednio związane z znanym chyba wszystkim (nawet tym, którzy nie lubią) zespołem Guns N' Roses.

Pytania (?) zostały dobrane tak, aby odpowiadały ogólnemu postrzeganiu przez fanów i nie tylko fanów poszczególnych członków zespołu oraz najbardziej znanych utworów. Przyznać muszę, że stereotypy zostały przypisane bardzo dokładnie, przez co w sumie mogę mieć problemy z dobraniem odpowiedzi w niektórych przypadkach. Nie zdziwcie się więc, jeśli zwyczajnie nie wskażę konkretnego tytułu. :)

sobota, 10 września 2016

Bardzo chcę! #25 - Sarah J. Maas "Dwór cierni i róż"

Źródło: Lubimyczytac
Całkiem niedawno ukazała się na moim blogu opinia o czwartym tomie bestsellerowego cyklu, który napisała Sarah J. Maas. "Królowa cierni" bardzo przypadła mi do gustu i chociaż jest kompletnie inną ligą niż najlepsze książki, z którymi miałem do czynienia, to naprawdę mnie urzekła. Nie tylko koniecznie muszę dorwać wszystko co jest związane ze "Szklanym tronem", ale również - jak widzicie - "nowy" cykl. W Polsce pierwszy tom "Dworu cierni i róż" pojawił się w kwietniu 2016 roku nakładem wydawnictwa Uroboros (z którym miałem już do czynienia również w przypadku innych autorów), a w oryginale pojawił się już nawet drugi tom!

Przyznać muszę, że trochę mnie martwi akcentowanie "namiętności" oraz "romantyzmu", gdyż sugeruje to duże skupienie na ulubionych wątkach autorki. Swoją drogą w mojej skromnej opinii niezbyt udanych, jeśli mogę porównywać tutaj sam "Szklany tron". Patrząc na opinie moje obawy mają podstawy, ale z drugiej strony cała reszta bardzo kusi. Dopóki sam nie spróbuję, to się nie przekonam, więc na pewno pierwszy tom jest dość wysoko na liście moich chciejek. :) W końcu kilka książek tej autorki mam już za sobą, znam jej styl i wiem mniej więcej czego się spodziewać. Nawet od strony tego romantyzmu i w ogóle. Można więc rzec, że znam swego wroga. :)

czwartek, 8 września 2016

Copernicon 2016

Można powiedzieć, że moim ulubionym powiedzeniem stosowanym na blogu jest "nie samymi książkami człowiek żyje". Wbrew pozorom lubię sobie czasem pograć w gry (a raczej lubiłem, bo teraz po prostu czasu na nie nie mam) czy obejrzeć serial. Fantastyka to moja miłość od najmłodszych lat - jej filarami są gry fabularne, gry cRPG, gry MMO i książki z szeroko pojętego gatunku fantastyki. Tęsknym okiem więc spoglądam na relacje z różnych eventów czy festiwali związanych z fantastyką - sam bym z chęcią się wybrał na takowy. Mieszkam od dwóch lat w Toruniu (zresztą wcześniej też w nim mieszkałem przez trzy lata), a nie zaliczyłem jeszcze żadnego Coperniconu. Coś niebywałego.

Uda mi się to nadrobić w tym roku! Copernicon 2016 zresztą zapowiada się fantastycznie pod wieloma względami, w tym również literatury. Wykłady, prelekcje, spotkania, LARPy, bloki konkursowe, cosplaye, animacje, planszówki - po prostu multum różnych atrakcji skondensowanych w jednym mieście. Zdecydowanie warto zajrzeć!

wtorek, 6 września 2016

"Kolor magii" - Terry Pratchett

"Kolor magii" - Terry Pratchett
Źródło: Lubimyczytac
Autor: Terry Pratchett
Tytuł: Kolor magii
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Tłumaczenie: Piotr W. Cholewa
Stron: 254
Data wydania: 24 grudnia 2015


Terry Pratchett bawi od wielu lat a liczba wydanych przez niego książek czasem przytłacza. Często zapomina się wręcz w jakiej kolejności pojawiały się poszczególne tomy, a co dopiero zapamiętać podcykle! Jeśli dorzucimy do tego niezbyt chronologiczną kolejność wydawania kolekcji "Świata Dysku", to niektóre osoby mogą poczuć się zaskoczone faktem, że "Kolor magii" jest tak naprawdę pierwszym tomem, wydanym w roku 1983. Pierwszym, ale nie najgorszym, o czym najlepiej przekonajcie się sami! A jeśli z jakiegoś powodu na razie nie możecie tego zrobić, to zapraszam na parę słów pod adresem opisywanego tytułu!

Turyści nie są zbyt dobrze znani w Świecie Dysku. Tak naprawdę to nie są znani w ogóle - chyba że policzymy pierwszego turystę, Dwukwiata. No i oczywiście jego podręczny bagaż wykonany z myślącej gruszy. Przemierza on wspaniałe ulice pięknego miasta Ankh-Morpork, leżącego na dysku utrzymywanym przez cztery słonie, stojące na skorupie przedwiecznego żółwia, Wielkiego A'Tuina. Cały Dysk razem z Dwukwiatem oraz jego przewodnikiem - nieudanym magiem Rincewindem - przemierzają pustkę kosmiczną w poszukiwaniu... No w sumie nie do końca wiadomo czego.

sobota, 3 września 2016

Co pod pióro we wrześniu 2016?

Przed nami wszystkimi wrzesień i związane z nim nowe wyzwania. Również te czytelnicze! Nie wiem jak u Was, ale u mnie będzie to dość pracowity miesiąc, wliczając w to wizytę na Coperniconie, na którym zamierzam spędzić co najmniej całą sobotę i pół niedzieli (oraz chociaż końcówkę piątku). Oczywiście głównie planuję dopchać się do jak największej liczby autorów (a będzie do kogo!), jednak oczywiście nie pogardzę wykładami czy innymi prelekcjami. 

W każdym razie na pewno nie będę miał aż tyle czasu na lektury, ile bym chciał. Możliwe więc, że niekoniecznie będzie to czytelniczo udany miesiąc, dlatego nie zakładam zbyt wielkiej liczby książek. Na całe szczęści plany na sierpień zostały wypełnione w 100% i to jest najważniejsze! Dokładnie te trzy książki, które chciałem przeczytać, zostały przeczytane. Na wrzesień również planuję dokładnie trzy sztuki, z czego dwie z nich będą przypomnieniem dawnych lektur. Jeśli jednak spojrzę na to z praktycznego punktu widzenia, to niewiele z nich pamiętam... Wiem, bo już zacząłem jedną z nich. :)

czwartek, 1 września 2016

Podsumowanie sierpień 2016

Dzisiejszy dzień jest dla niektórych osób swoistym, corocznym końcem świata - w końcu zaczyna się nowy rok szkolny! Inne osoby cieszą się jeszcze jednym miesiącem (choć krótszym, bowiem trzydziestodniowym) wolnego. No, ewentualnie nauki - zależy jak sesja letnia poszła i czy jest w całości zaliczona, czy też trzeba coś poprawić. Dla mnie natomiast - tak samo jak dla jeszcze innej grupy osób - był to miesiąc jak każdy inny. Praca, praca, nauka, praca, książki i trochę gier (serio!). :) Różnicę odczułem może jedynie w pogodzie. Jakoś nie przypominała tego, co nam natura zaserwowała rok temu, czyli ponad trzydziestu stopni Celsjusza, które zamieniały nasze otoczenie w mobilną saunę. Szczerze? Wolę tegoroczny sierpień i jedynie chwilowe upały. :)

środa, 31 sierpnia 2016

"Królowa cieni" - Sarah J. Maas

"Królowa cieni" - Sarah J. Maas
Źródło: Lubimyczytac
Autor: Sarah J. Maas
Tytuł: Królowa cieni
Wydawnictwo: Uroboros
Tłumaczenie: Marcin Mortka
Stron: 848
Data wydania: 2 czerwca 2016



Ciężko powiedzieć, że do twórczości autorki "Szklanego tronu" od razu zapałałem miłością. Miałem wiele zastrzeżeń do pierwszego tomu (do drugiego zresztą trochę się ich również znalazło), ale i tak sama historia mnie na tyle wciągnęła, że z chęcią sięgałem po kolejne tomy. Bardzo dobrze, że tak robiłem, gdyż w innym przypadku nie miałbym okazji przeczytać czwartej książki z cyklu, czyli opisywanej właśnie "Królowej cieni"! A, Moi Drodzy, jest co czytać. Nie dość, że mamy tutaj ponad osiemset stron dobrej historii, to na dodatek znikają one jedna po drugiej! Co prawda znowu będę się czepiał paru szczegółów, ale chyba nigdy nie może idealnie.

Celaena Sardothien - a może chciałoby się rzec Aelin Galathynius - powraca do Adarlanu, aby odebrać to co jej się prawnie należy. Swoje królestwo, Terrassen. Niestety pozbawiona magii kraina, w której spędziła większość swojego życia nie pomaga jej w wykorzystaniu jej nowych, ledwo co opanowanych umiejętności. Będzie musiała liczyć na to, czego nauczyła się pod okiem Króla Zabójców oraz na swych towarzyszy. Podjęta przez nią walka może się skończy w jedyny znany jej sposób - śmiercią. Albo kilkoma zgonami, co jest bardziej niż pewne.

piątek, 26 sierpnia 2016

Z ekranu pod pióro #13 - "Sausage Party"

Źródło: Filmweb
Tytuł: Sausage Party
Reżyseria: Conrad Vernon, Greg Tiernan
Premiera: 2016
Gatunek: animacja, komedia


Obiecywałem, że w tym miesiącu pojawi się więcej niż jeden wpis oceniający film. Słowa więc dotrzymuję! Co prawda nie widzę raczej możliwości zaliczenia większej liczby seansów w sierpniu, ale i tak dwa filmy w miesiącu (i to w kinie, nie w telewizji!) to jak na moją skromną osobę wynik bardzo dobry. Planowałem obejrzeć jeszcze "War Dogs" oraz "Nine Lives", ale to drugie nie zachęca opiniami, a na pierwsze jakoś czasu zabrakło. Nie wykluczam jednak obejrzenia "War Dogs" we wrześniu! Wszak premiera była raptem tydzień temu. Mam nadzieję, że ogólnie uda mi się chociaż raz w miesiącu zajrzeć do kina, a co za tym idzie zostawić jakiś ślad po tym wydarzeniu na blogu. Żeby nie było już takich półrocznych przerw. :) Nie samymi książkami wszak człowiek żyje! Taka ciekawa mi konstrukcja tego zdania wyszła, że aż nie będę poprawiał... W każdym razie oto moja subiektywna i kompletnie nieprofesjonalna opinia o "Sausage Party":

wtorek, 23 sierpnia 2016

Liebster Blog Award #14

Szał ciał normalnie, już czternasta nominacja do Liebster Blog Award! Tym razem zawdzięczam (oraz Wy - bo możecie poczytać odpowiedzi :P) ją Łukaszowi z bloga Świat Fantasy - dzięki wielkie! Jego odpowiedzi na jego nominację możecie oczywiście przeczytać w podlinkowanym poście. A polecam, bo zarówno pytania jak i odpowiedzi Łukasza są ciekawe!

Podobnie zresztą się sprawa ma z pytaniami, które między innymi ja otrzymałem od Łukasza. Są one do tego stopnia wymagające i stanowią spore wyzwanie, że aż zabrałem się za skrobanie odpowiedzi w tym samym dniu, w którym dostałem nominację! Piszę więc ten post jeszcze w lipcu, chociaż nie mam pojęcia kiedy postanowię go udostępnić. Nie wiem czy dzisiaj odpowiem na wszystkie pytania, czy też będzie to myślenie rozłożone na dwa miesiące (jakkolwiek by to dziwnie nie brzmiało). W każdym razie mam nadzieję, że nie będziecie zawiedzeni i przeczytacie choćby same pytania z zaciekawieniem. :) Cóż, za odpowiedzi - mimo że są moje - nie mogę ręczyć. :P

sobota, 20 sierpnia 2016

"Czerwone Gardło" - Jo Nesbø

"Czerwone Gardło" - Jo Nesbø
Źródło: Lubimyczytac
Autor: Jo Nesbø
Tytuł: Brudne wojny
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Tłumaczenie: Iwona Zimnicka
Stron: 423
Data wydania: 19 czerwca 2013


Słyszałem i czytałem wiele opinii mówiących, że Jo Nesbø "zaczyna się" właśnie od "Czerwonego Gardła". Czytając pierwsze dwa tomy historii policjanta Harry'ego Hole'a miałem mieszane uczucia - z jednej strony fajne historie, ale z drugiej czegoś brakuje. Uczucie to potęgował fakt, że przeczytałem już wcześniej "Policję", która bardzo wyprzedza swoje poprzedniczki w chronologii. Czekałem więc z niecierpliwością na chwilę, w której będę mógł wziąć trzeci tom cyklu do ręki i przekonać się na własne oczy jak to jest z tymi opiniami. No cóż, chyba ludzie mają racje. :)

Sprawy związane z historią nigdy nie są łatwe. Często trudno je nawet ze sobą powiązać. Przekona się o tym Harry Hole, który całkowitym przypadkiem trafia na ślad przemyconego karabinu wyborowego. Bardzo nietypowego i niebezpiecznego karabinu wyborowego. Wszystkie ślady prowadzą do kręgu neonazistów. Całość komplikuje się jeszcze bardziej, gdy okazuje się, że prawdopodobnie trzeba sięgnąć do archiwów i to tych pochodzących z okresu II Wojny Światowej. Czy da się te ślady sensownie ze sobą skleić i stworzyć jedną, logiczną całość?

poniedziałek, 15 sierpnia 2016

Z ekranu pod pióro #12 - "Legion samobójców"

Suicide Squad - Legion samobójców
Źródło: Filmweb
Tytuł: Legion samobójców
Reżyseria: David Ayer
Premiera: 2016
Gatunek: akcja


Powoli zaczynam szaleć z kinem. Zapewne nie jest to ostatni odcinek z tej serii, który zaserwuję Wam w sierpniu - jest jeszcze tyle świetnie zapowiadających się premier! Tym razem udało mi się przy długim weekendzie zajrzeć do płockiego Heliosa na "Suicide Squad" - film z historią proste ze stajni DC Comics. Od razu na wstępie chciałbym zaznaczyć - nie miałem okazji czytać komiksów, więc nie mam absolutnie żadnego porównania z pierwowzorem! Widziałem mnóstwo informacji o braku spójności między filmem a komiksami, więc jeśli natrafi na tę opinię jakiś fan komiksów, to proszę o wybaczenie, jeśli znajdą się jakieś herezje. :) Niestety ocenić mogę jedynie film jako film, bez porównywania z komiksami.

Co by się stało, gdyby zebrać grupę najbardziej niebezpiecznych istot stąpających po ziemi i utworzyć z nich elitarny oddział? Żeby się o tym przekonać należy być wysoko postawionym człowiekiem pracującym dla rządu i udać się na wycieczkę do Belle Reve, gdzie trzeba zaproponować kilku osobom mały układ. Skrócenie kary w zamian za drobną przysługę dla rządu. Tą przysługą jest samobójcza misja, która teoretycznie spisana jest na straty.

niedziela, 14 sierpnia 2016

Na ekranie Linkowanie #20

Kolejny, okrągły odcinek jednej z Waszych ulubionych serii! Przyznam się Wam bez bicia, że chyba z połowa linków, które dzisiaj ujrzycie, uzbierała się tak naprawdę w ciągu ostatnich paru dni. Jakiś taki nagły wysyp ciekawostek się zrobił. Wszystkie skrupulatnie oczywiście zapisywałem w osobnej, specjalnie przygotowanej na potrzeby cyklu "Na ekranie Linkowanie" zakładce w przeglądarce. Tym razem będzie okrąglutka dziesiątka! Tak, tak, dokładnie dziesięć linków, czyli teoretyczne maksimum w mojej serii.

Do tej pory w zdecydowanej większości przypadków było od sześciu do ośmiu ciekawostek zaserwowanych w ramach każdego odcinka. Tym razem jednak dla okrągłego odcinka będzie okrągła dyszka. Widać dzięki temu też jak ładnie mi się udało zebrać interesujące treści w internetach. Mam nadzieję, że zagłębicie się w nie z zainteresowaniem i wszystkie Was nie rozczarują. :) Trochę różnorodności jest, więc w sumie każdy powinien znaleźć chociaż jeden artykuł dla siebie.

środa, 10 sierpnia 2016

Bardzo chcę! #24 - Terry Brooks "Miecz Shannary"

Źródło: Lubimyczytac
Kojarzycie może emitowany od stycznia 2016 przez MTV serial "Kroniki Shannary"? Polska wersja swoją premierę miała w marcu 2016, czyli nawet stosunkowo szybko. Serial nie zdobywa może takiej popularności jak "Gra o Tron", jednak ma wielu swoich fanów i dość wysokie oceny. W tym momencie właśnie wchodzi Terry Brooks i trylogia "Miecz Shannary". Co prawda pierwszy sezon serialu oparty jest akurat o drugi tom trylogii, ale jednak warto przeczytać całość od początku. Oprócz "Miecza Shannary" jest też cykl "Dziedzictwo Shannary", które również z wielką chęcią przeczytam - o ile "Miecz Shannary" okaże się być dobrą trylogią (oraz książką).

"Miecz Shannary" jak już zapewne zauważyliście to jednocześnie tytuł całej trylogii, jak również jej pierwszego tomu. Fani serialu będą mogli dowiedzieć się, jak cała ta historia się w ogóle zaczęła, a osoby, które serialu nie znają po prostu zaczną kolejny cykl, który - mam nadzieję - będzie potrafił wciągnąć na jakiś czas. Oceny w serwisie Lubimyczytać może nie powalają, ale osobiście liczę na to, że jednak trylogia ma "to coś". W końcu z jakiegoś powodu to akurat ją wybrano do zekranizowania. :) A przecież do wyboru mieli dziesiątki różnych trylogii i cykli, jeden lepszy od drugiego.

niedziela, 7 sierpnia 2016

"Brudne wojny" - Jeremy Scahill

"Brudne wojny" - Jeremy Scahill
Źródło: Lubimyczytac
Autor: Jeremy Scahill
Tytuł: Brudne wojny
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Tłumaczenie: Jakub Małecki
Stron: 500
Data wydania: 19 lutego 2014


Tematyka jednostek specjalnych od dawna leżała w kręgu moich zainteresowań. Niekoniecznie bardzo rozbudowanych - nie posiadam żadnej konkretnej wiedzy w tym temacie. Po prostu lubię sobie poczytać zarówno te sprawdzone informacje, jak i te nieco podkoloryzowane. Kiedy dochodzi o omawiania jednostek specjalnych armii USA to już w ogóle ciężko dojść do tego, co jest prawdą a co nie. Takiego karkołomnego zadania podjął się Jeremy Scahill - dziennikarz, korespondent "Democracy Now!", działający wiele lat w Iraku. Pierwsza książka, którą napisał dotyczyła Blackwater - najsłynniejszej "prywatnej firmy wojskowej" na świecie. Z pewnością stanowi to świetną przeciwwagę dla "Cywilnych wojowników" - jeśli ktoś chciałby poznać obie strony medalu, to z pewnością uda mu się to zrobić zapoznając się z tymi dwiema książkami.

11 września 2001 roku całym światem wstrząsnęły cztery zamachy przeprowadzone w Stanach Zjednoczonych Ameryki. Większość ludzi od tej daty odlicza wojnę z terroryzmem, Al-Ka'idą oraz atakami na ludność cywilną. Tak naprawdę nie był to jednak początek, ale interludium - dopiero od tego momentu wojna w pełni pokryła swoim zasięgiem cały świat. Metody walki ewoluowały, a w czasie wielu zmian doszło do ogromnej liczby pomyłek oraz zaostrzania konfliktów. Mnóstwo danych zebranych w jednym miejscu, każdy cytat poparty źródłem oraz spojrzenie na obie strony - tego można się spodziewać po "Brudnych wojnach".

piątek, 5 sierpnia 2016

Kinowy sierpień 2016!

Nie byłem nigdy filmowym człowiekiem - mam wiele zaległości w klasykach klasyki, ale czasem sobie lubię coś obejrzeć. Nie było na moim blogu dużej ilości informacji o premierach czy nawet starszych produkcjach wielkiego ekranu i raczej nie będzie. Oczywiście dalej będę ciągnął moją serię "Z ekranu pod pióro" jeśli tylko będę miał taką okazję, ale ten wpis nie jest jakimś początkiem nowej serii. Nie zamierzam odchodzić od książek i mieszać na tej stronie dodatkowej tematyki - nie przekształcam bloga w ogólnokulturalną tematykę. Nie da się jednak przejść obojętnie obok sierpniowych zapowiedzi kinowych, no po prostu nie da się!

W każdym razie ja nie mogę, tak samo jak nie mogę się z Wami podzielić krótkimi opisami najciekawszych - według mnie - nadchodzących premier. Sierpień 2016 jest bardzo bogaty w ciekawe pozycje, na które warto skoczyć do kina. Następne miesiące również wydają się być dość ciekawe (aż się zastanawiam nad zakupem karty do Cinema City, ale pewnie na zastanawianiu się zakończę sprawę znając życie), jednak sierpień po prostu bije wszystko na głowę. Pozwolę sobie więc przedstawić Wam moje propozycje w znanym Wam już z comiesięcznych zapowiedzi książkowych stylu, poprzez krótkie opisy z plakatami!

środa, 3 sierpnia 2016

Co pod pióro w sierpniu 2016?

Siema! Wiecie co? Nawet nie będę próbował podsumować planów z poprzedniego miesiąca. :D Lipiec miał wyglądać dobrze, a wyszedł jak zwykle. Cóż no, bywa i tak - nie można mieć wszystkiego. :) Żadnych usprawiedliwień nie będzie - tak naprawdę już wiele razy pisałem ostatnimi czasy jak to "Brudne wojny" ciężko wchodzą i się je wolno czyta. Z tego też właśnie powodu na sierpień zaplanuję mniej książek. Dalej je męczę (nie żeby były złe, wręcz przeciwnie, ale po prostu bardzo wolno się je czyta, dużo tekstu na stronie i do tego dość trudna tematyka, pełna cytatów i odniesień oraz przypisów) a wolę założyć mniej tomów niż się rozczarować znowu.

Tak po prawdzie to zaliczyłem jakieś 37,5% założonego planu - w "Brudnych wojnach" doleciałem do nieco ponad połowy. Mam nadzieję, że jednak druga pójdzie zdecydowanie szybciej, bo chciałbym już ruszyć dalej. Mam w końcu kolejny tom "Szklanego tronu" między innymi w planach - a chcę go przeczytać bardzo mocno!