sobota, 28 stycznia 2017

TAG lekturowy, czyli jak to z tym czytaniem bywało

Ukradzione z: Świat fantasy
Nie samymi opiniami blogger żyje - dokładnie tę dewizę staram się wdrażać w miarę możliwości do mojego skromnego bloga, gdyż sam lubię czytać posty niekoniecznie związane bezpośrednio z książkami. :) TAGi książkowe to jeden ze sposobów nie tylko na poznanie autora danej witryny, ale również możliwość na wejście w dyskusję światopoglądową, jeśli tylko pytania na to pozwalają. Akurat ten TAG można do takich zaliczyć, bowiem dotyczy bardzo kontrowersyjnego nie tylko w świecie książkoholików tematu - lektur szkolnych.

niedziela, 22 stycznia 2017

"Ciekawe czasy" - Terry Pratchett

"Ciekawe czasy" - Terry Pratchett
Źródło: Lubimyczytac
Autor: Terry Pratchett
Tytuł: Ciekawe czasy
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Tłumaczenie: Piotr W. Cholewa
Stron: 382
Data wydania: 18 lutego 2016


Terry Pratchett znalazł swoje miejsce w moim życiu gdzieś w okolicach szkoły średniej - wtedy to poznałem jego twórczość i polubiłem niemalże od pierwszego spotkania. Nie miałem jednak ogromnego parcia na zakup jego książek, aż do momentu pojawienia się kolekcji "Świata Dysku" wydawanej w formie prenumeraty przez Prószyński i S-ka. Wówczas to pojawiła się dla mnie możliwość wykonania dwóch rzeczy - zebrania książek oraz przede wszystkim przeczytania ich od deski do deski, łącznie z tymi, które już wcześniej poznałem! Z punktu widzenia czytania jedna trzecia całej kolekcji już za mną - "Ciekawe czasy" są bowiem czternastym tomem z kolei!

Rincewind ma niebywałego pecha - ma ogromne szczęście do ratowania całego świata. Oprócz tego jego pecha na tym, że ma szczęście do przeżywania wszelkich niebezpiecznych sytuacji, w których inni straciliby życie. Jest również magiem, chociaż lepiej by brzmiało "nie potrafi być magiem". Są to wręcz idealne cechy, aby zostać kandydatem do obrony (a może zdobycia?) Zakazanego Miasta, znajdującego się w Imperium rządzonym przez rody Hongów, Sungów, Fangów, Tangów i McSweeneyów. 

czwartek, 12 stycznia 2017

"Łotr" - Trudi Canavan

"Łotr" - Trudi Canavan
Źródło: Lubimyczytac
Autor: Trudi Canavan
Tytuł: Łotr
Wydawnictwo: Galeria Książki
Tłumaczenie: Izabella Mazurek
Stron: 576
Data wydania: 2013


Po przeczytaniu "Trylogii Czarnego Maga" powiedziałem sobie, że raczej nie sięgnę po książki Trudi Canavan po raz kolejny. Tego się trzymałem (co wcale trudne nie było), dopóki nie zobaczyłem dwóch tomów "Trylogii Zdrajcy" za praktycznie bezcen. Dokupiłem więc pierwszy tom i wziąłem się za czytanie. "Misja Ambasadora" nie przypadła mi zbytnio do gustu, ale zgodnie z moją zasadą czytania wszystkich książek wchodzących w dany cykl, zabrałem się za tom drugi. Dałem mu też oczywiście szansę, bo nigdy nic nie wiadomo. Cóż mogę powiedzieć - szansa nie została wykorzystana, chociaż zapowiadało się naprawdę nieźle.

Ucieczka Lorkina w góry razem ze Zdrajcami ma swoje konsekwencje zarówno dla niego, jak i dla Ambasadora Dannyla. Uciekinier nie ma perspektyw na powrót do domu, natomiast drugi z magów utracił poważanie wśród możnych Sachaki. Jedyny ashaki, który z nim rozmawia to Achati - przyjaciel i doradca króla. Sonea w tym samym czasie próbuje wytropić dzikiego maga, który zagraża nie tylko całemu miastu, ale również Ceremu - jej przyjacielowi z dzieciństwa i jednemu ze Złodziei.

wtorek, 10 stycznia 2017

Bardzo chcę! #29 - Paul Davies "Bóg i nowa fizyka"

Paul Davies "Bóg i nowa fizyka"
Źródło: Lubimyczytac
Kryminały, kryminały, fantastyka, fantastyka. Ciągle te same gatunki u mnie goszczą, zwłaszcza w tym cyklu, więc chyba pora na coś zupełnie innego! Tym razem więc całkowicie odejdę od tych klimatów i przedstawię Wam książkę, którą zainteresował mnie znajomy z pracy. Co prawda wśród opinii światka naukowego niekoniecznie zbiera mega dobre opinie, ale bardziej ze względu na luźne podejście niż na jakiekolwiek błędy - tych nie znalazłem wytykanych. Raczej samo populistyczne podejście i próby prostego tłumaczenia zjawisk bardzo skomplikowanych, co nie zawsze wychodzi w pełni profesjonalnie, ale hej! Przynajmniej łatwiej to będzie zrozumieć przeciętnemu zjadaczowi chleba, zwłaszcza że nie jest to lekki kawałek chleba!

Książka bowiem traktuje zarówno o religii, jak i najnowszych oraz kluczowych odkryciach w świecie fizyki. Nie zderza ze sobą tych dwóch światów, ale je ze sobą zestawia. Autor próbuje pokazać w jaki sposób jeden z drugim mogą współgrać i jak można wytłumaczyć zjawiska fizyczne i historie religijne (zwłaszcza te, które w wielu religiach mają dokładnie takie samo podłoże). Innymi słowy czysto teoretycznie nic tutaj nie jest stawiane przeciwko sobie, a wręcz przeciwnie. Tego typu wyjaśnień pojawiło się już sporo, jednak ta konkretna książka stanowi zdecydowanie bardziej naukowe podejście do tematu.

sobota, 7 stycznia 2017

Podsumowanie roku 2016

Podsumowania minionego roku widziałem już u wielu bloggerów - praktycznie większość tych, których regularnie obserwuję, ma już je za sobą. Cóż, 1 stycznia to idealny moment na wrzucenie rocznego podsumowania, jednak ja osobiście wolę przedłużać tę przyjemność dla innych i puścić je nieco później u siebie! Rzadko niestety zresztą mam czas, żeby odpowiednio wcześniej je przygotować, a po Nowym Roku też jakoś tak nie ma kiedy, a postów trochę się chce naskrobać. Dlatego też oddaję podsumowanie w Wasze ręce dopiero dzisiaj, mam nadzieję, że jeszcze się nie przejedliście statystykami i w ogóle. :)

czwartek, 5 stycznia 2017

"Trzeci klucz" - Jo Nesbø

"Trzeci klucz" - Jo Nesbø
Źródło: Lubimyczytac
Autor: Jo Nesbø
Tytuł: Trzeci klucz
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Tłumaczenie: Iwona Zimnicka
Stron: 431
Data wydania: 19 listopada 2014


Czwarty z kolei tom przygód norweskiego policjanta, Harry'ego Hole'a to właśnie "Trzeci klucz". Pierwsze dwa tomy okazały się przeciętnymi lekturami, w trzecim ruszyło się już to "coś", co znam z przeczytanej już dawno temu "Policji". Byłem niesamowicie ciekawy jak będzie wyglądał przeskok (bo w to, że takowy się pojawił wierzyłem w pełni) i o ile szczebli na drabinie kryminałów przeskoczy na raz autor. Miałem nadzieję na ogromny przeskok i się ogólnie nie zawiodłem. Może nie był on jakiś wielki, ale jednak był.

Podręcznikowy napad na bank w Oslo staje się poligonem dla Wydziału Zabójstw - przestępca zabija kasjerkę. Same napady zaczynają się powtarzać, a o Ekspedytorze rozpisują się wszystkie media. W tym samym czasie umiera Anna, dawna kochanka Harry'ego i to on zostaje w sprawę jej śmierci uwikłany. Dochodzi nawet do ścigania komisarza, który musi dotrzeć do prawdy i ujawnić ją, zanim całe jego życie i kariera zostaną uśmiercone.

środa, 4 stycznia 2017

Co pod pióro w styczniu 2017?

Zaczynamy nowe przygody w nowym roku 2017, ale nie znaczy to, że wszystko przekręcę do góry nogami - wciąż będę pokazywał, co planuję przeczytać w danym miesiącu i czego możecie się mniej więcej na blogu spodziewać. :) W ubiegłym roku różnie to bywało z tymi planami i ich wypełnianiem. Czasem wyszło "ponad normę", czasem nie, ale to nie są wyścigi - jak się uda to się uda, jak się nie uda to się mówi trudno. :) W grudniu nie udało mi się przeczytać wszystkiego, co zaplanowałem, chociaż byłem już blisko.

Na styczeń również planuję tylko trzy książki - wiem, że będę miał sporo pracy, więc pewnie nie uda się więcej przeczytać. Jedną z nich będzie przełożona lektura z poprzedniego miesiąca (i w sumie z poprzedniego roku), czyli kolejna część przygód Harry'ego Hole'a. :) Oprócz tego autorka, która już kilka razy pojawiła się na blogu no i oczywiście niezastąpiony Pratchett!

poniedziałek, 2 stycznia 2017

Podsumowanie grudzień 2016

Styczeń, luty, marzec, kwiecień, maj, czerwiec, lipiec, sierpień, wrzesień, październik, listopad no i... GRUDZIEŃ! Ostatni miesiąc roku 2016 już za nami, a wraz z nim archiwizacji w naszej pamięci ulegają wszystkie chwile minionego roku. Teraz przed nami wszystkimi nowe wyzwania, nowe radości i smutki oraz ponowna męczarnia przez pierwsze miesiące z ciągłym myleniem się podczas zapisywania daty! Oczywiście pełne podsumowanie pojawi się na dniach na blogu, a teraz skupię się jedynie na miesiącu, który jest pełny wolnych dni oraz rodzinnej atmosfery!

niedziela, 1 stycznia 2017

Szczęśliwego Nowego Roku 2017!


Co prawda miałem już okazję składać Wam wszystkim pobieżne życzenia szczęśliwego Nowego Roku, jednak były one króciutkie i wystąpiły jedynie jako dodatek do życzeń bożonarodzeniowych. Tym razem niech będą to już klasyczne życzenia noworoczne, w których serdecznie życzę Wam ogromu szczęścia, zdrowia - bo jak zdrowie jest, to i cała reszta się znajdzie - a do tego wielu sukcesów na każdym możliwym polu! Czy to edukacyjnym, czy zawodowym czy też miłosnym! Oprócz tego rzecz jasna wszystkiego, czego można życzyć ksiażkoholikowi, a więc mocy książek i miejsca do ich składowania - wspaniałych półek na całe ściany i radości z ich czytania! Dosiego Roku!