Źródło: Lubimyczytac |
Autor: Terry Pratchett
Tytuł: Ostatni kontynent
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Tłumaczenie: Piotr W. Cholewa
Stron: 377
Data wydania: 3 marca 2016
Mniej więcej jedna trzecia całej kolekcji - dokładnie tutaj jestem z czytaniem Terry'ego Pratchetta. "Ostatni kontynent" jest piętnastym z kolei tomem wydanym w ramach "Kolekcji Świat Dysku". Jednocześnie jest to ostatni tom podcyklu o Rincewindzie. Co ciekawe, w kolekcji nie pojawił się "Ostatni bohater" (chociaż nie jest to jedyna książka ze Świata Dysku, która nie została ujęta w - nomen omen - kolekcji Świata Dysku). Z jednej strony szkoda, że nieudany mag przestanie już grać pierwsze skrzypce, ale z drugiej pochłanianie ciurkiem kolejnych tomów może się przejeść. W każdym razie książka ta jest świetnym zwieńczeniem historii Rincewinda.
IksIksIksIks, Ostatni Kontynent, to miejsce, w którym wylądował Rincewind. Jest to idealna kraina dla tego maga - może w niej rozwijać swoje umiejętności przeżycia i ucieczki. W końcu cały kontynent pragnie go zabić. Ludność jest jednak bardzo miła, nawet jeśli akurat ładuje kogoś do paki. Gdzieś obok pojawiają się przy okazji magowie z Niewidocznego Uniwersytetu, którzy próbują odnaleźć zaginionego profesora. Nie jest to jednak odpowiednia chwila na pojawienie się tak zacnego grona magicznego, gdyż Czteriksy jest dopiero w budowie.