środa, 31 grudnia 2014

Podsumowanie wyzwań roku 2014 + życzenia

Dalsza część podsumowań minionego roku. Mamy akurat sylwester, wigilię Nowego Roku, także idealna to pora na przedstawienie Wam tegorocznych wyzwań. Osobiście lubię czytać Wasze analizy minionych dokonań dlatego sam też trochę rozdrobnię wszystkie podsumowania na kilka różnych działów. :) Jeden z nich to właśnie same wyzwania, bowiem dzisiaj planuję jeszcze trochę poczytać, jednak wiem, że książki nie skończę. Tak się złożyło, że niedawno dopiero wróciłem z pracy, także tegorocznego sylwestra spędzę w domu, co sprzyja czytaniu. Niektórzy twierdzą, że jaki sylwester taki cały nadchodzący rok - powinienem więc spędzić cały dzień z książką w ręku. :)

poniedziałek, 29 grudnia 2014

5 najlepszych książek, które przeczytałem w 2014 roku

Koniec grudnia to czas podsumowań. Część spraw można podsumować już teraz, część dopiero po Nowym Roku. Skorzystam z okazji i rozpocznę swoje podsumowania już teraz, gdyż na bardziej obszerne i wymagające większej analizy sprawy nie będę miał czasu aż do 1 stycznia - niestety tak się złożyło, że ostatnie trzy dni starego roku 2014 spędzę w pracy robiąc po co najmniej 12 godzin. :) Na całe szczęście stworzenie krótkiego zestawienia pięciu najlepszych - według mnie - przeczytanych przeze mnie książek nie wymaga myślenia ani dużej ilości czasu. Podane pozycje będą lądowały w tym wpisie w przypadkowej kolejności - po prosty zamieszczę ogólnie pięć sztuk najbardziej ciekawych dzieł.

piątek, 26 grudnia 2014

"Brenda 7 Wymiar" - Viktoria Armstrong

Źródło: Lubimyczytac.pl
Autor: Viktoria Armstrong
Tytuł: Brenda 7 Wymiar
Wydawnictwo: Rozpisani.pl
Stron: 245
Data wydania: 16 grudnia 2014



Po przeczytaniu pierwszej części książki Viktorii Armstrong - "Ametysta 7 Wymiar" z niecierpliwością czekałem na kolejną część. Na pewno urzekł mnie sam świat - zarówno Kotalina jak i pozostałe wymiary, które występują w uniwersum. Dlatego też kiedy tylko miałem okazję zamówiłem drugą część - "Brendę". Co prawda  otrzymałem ją dopiero w Wigilię, jednak błyskawicznie ją wchłonąłem. Czytając ją miałem jednak początkowo dość ambiwalentne uczucia, jednak w ostatecznym rozrachunku książka wyszła na plus.

Jakiś czas po wielkim wybuchu Vik rozpoczyna kolonizację nowego wymiaru, noszącego imię Ametysty. Pierwsi osadnicy pojawiają się na pięknych, niebieskich terenach tworząc małą społeczność. Czy są jednak sami i czy równowaga tutaj także zostanie zachwiana?

czwartek, 25 grudnia 2014

"Silmarillion" - John Ronald Reuel Tolkien

Źródło: Lubimyczytac.pl
Autor: John Ronald Reuel Tolkien
Tytuł: Silmarillion
Wydawnictwo: Amber
Stron: 447
Data wydania: 16 października 2012



To będzie chyba najkrótsza "recenzja" jaką kiedykolwiek napiszę i gdziekolwiek opublikuję. Tak naprawdę ciężko ją nazwać recenzją czy nawet opinią. Raczej kilka słów o książce, o której powiedziano już chyba wszystko. Nie ma sensu wałkować jej zalet po raz kolejny, ale mimo wszystko szkoda o niej nic nie wspomnieć.

Najznakomitsza mitologia stworzona przez jednego człowieka, w pełni dorównująca wszystkim wierzeniom i historiom stworzenia świata, które powstawały u różnych ludów przez setki i tysiące lat. Tę, dopieszczoną do ostatniego szczegółu stworzył jeden człowiek, w ciągu jednego życia. A może Tolkien tak naprawdę był Eldarem? Koniec.


środa, 24 grudnia 2014

Ho ho ho! Wesołych Świąt!

Wieczerza u części już za pasem, u innych trwa w najlepsze, a u mnie już po prostu Kevin został. :) W związku z chwilą wolnego czasu pragnę życzyć wszystkim wesołych świąt, wszystkiego najlepszego, aby Grinch nie pojawił się w Waszych domach a Mikołaj zapchał się w kominie z książkami, które dla Was niesie!

Oprócz tego pragnę podziękować za bycie ze mną przez ten (w sumie urwany na samym początku i sklejony pod koniec) rok i mam nadzieję, że za rok będę mógł napisać świąteczne życzenia dużo większej liczbie osób. :) Jednak przed nami jeszcze zakończenie roku 2014 i dumne wejście w nowy rok. Zobaczymy co przyniesie najbliższy tydzień, a później jego pięćdziesięciu dwóch następców. :)

Korzystając z okazji chciałbym Was psychicznie nastawić na rychłą recenzję drugiej części Ametysty - Brendę, która dzisiaj doszła do mnie kurierem - według swój mojej lepszej połówki bardzo nieogarniętym kurierem. Już zacieram ręce na samą myśl. :)

czwartek, 18 grudnia 2014

Bardzo chcę! #4 - Dmitry Glukhovsky "Metro 2033"

Źródło: Lubimyczytac.pl
Seria "Bardzo chcę!" ukazuje się u mnie bardzo nieregularnie, wiem o tym. Może warto to zmienić i w regularnych odstępach czasu prezentować pozycje, które rzeczywiście bardzo chcę przeczytać. :) Jest ich bowiem mnóstwo, a w końcu udostępnienie ich to szansa na dodatkowe informacje na ich temat oraz - być może - zainteresowanie nimi Was wszystkich. Ostatnio na warsztat rzuciłem "Bóg, honor, trucizna" Roberta Fotrysia, dzisiaj natomiast przejdziemy w zupełnie inne tematy - postapokaliptycznej Rosji.

"Metro 2033" wraz z calutką jego otoczką, wszystkimi książkami, które w tym uniwersum się pojawiły, fascynuje mnie odkąd tylko pierwszy raz ujrzałem tę powieść w Empiku czy innej księgarni. Tak się niestety złożyło, że do tej pory nie miałem okazji ani nabyć, ani pożyczyć żadnej książki, w żadnym wydaniu i żadnym stanie. Być może mnie na razie cena straszyła i decydowałem się jednak na coś innego, być może są ku temu inne powody, jednak zawsze żałowałem, że nie mogę tym razem nabyć tej wspaniałej książki. Zapewne większość z Was słyszała o Glukhovskym i jego dziele, jednak jeśli ktoś nie wie co to jest, to poniżej prezentuję opis wydawnictwa Insignis:

niedziela, 14 grudnia 2014

"Jeźdźcy Smoków" - Anne McCaffrey

Źródło: Lubimyczytac.pl
Autor: Anne McCaffrey
Tytuł: Jeźdźców Smoków
Wydawnictwo: Książnica
Stron: 337
Data wydania: 2007


Już od dawien dawna nie miałem okazji czytać żadnej fantastyki, dlatego ucieszyłem się na myśl o ruszeniu “Jeźdźców Smoków”. Jest to jeden z moich najbardziej ulubionych gatunków, a do tego sama książka powstała w latach 70. XX wieku, dzięki czemu teoretycznie temat nie był pięćset razy odgrzewany. 

Pern, odległa planeta, trzecia z pięciu w pewnym układzie słonecznym. Zamieszkała od X lat przez ludzi, którzy na nią przybyli z naszej Ziemi. Średnio co dwieście lat na Pern spadają Nici - śmiercionośne zarodniki, których działalność jest dla ludzi śmiercionośna. Ich “naturalnym” wrogiem są smoki - wielkie, ziejące ogniem gady, dowodzone przez jeźdźców - ludzi. Dwieście lat niestety minęło, zegar zbliża się do wybicia czterystu lat bez opadu Nici. Warownie straciły szacunek do Jeźdźców i smoków, a na dodatek pięć z sześciu Weyrów, skupiających smoki opustoszało. Czy Nici tym razem spadną? Czy jeśli to się stanie, uda się ludziom przetrwać?

wtorek, 9 grudnia 2014

"Dwadzieścia dni bez wojny" - Konstanty Simonow

Źródło: BialyKruk

Autor: Konstanty Simonow
Tytuł: Dwadzieścia dni bez wojny
Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy
Stron: 228
Data wydania: 1974



Do literatury rosyjskiej mam słabość odkąd tylko pamiętam - Tołstoja (zarówno Lwa jak i Aleksieja) mógłbym czytać bez końca, do Puszkina się przymierzam, a Dostojewski mimo że do mnie nie przemawia w “Zbrodni i karze”, to jednak również w pewnym sensie mój towarzysz. Konstanty Simonow to kolejny z autorów naszych prawie-sąsiadów zza wschodniej granicy, który pewnie na dłużej zagości w kanonie moich ulubionych pisarzy. Miałem okazję zmierzyć się z powieścią “Dwadzieścia dni bez wojny” i bez dwóch zdań wygrałem to starcie i chcę rewanżu.

Korespondent wojenny, Łopatin, korzysta z możliwości chwilowego oderwania się od ciągłych walk na froncie II Wojny Światowej. Wciąż lawiruje wokół tego, czym się zajmuje - sztuki - jednak tym razem w Taszkiencie, z dala od bezpośrednich działań wojennych. To właśnie tutaj zauważa dopiero porówanie dwoch wojen - tej czynnej, oraz tej biernej, która rozgrywa się każdego dnia na tyłach armii.

środa, 3 grudnia 2014

Podsumowanie listopad 2014

Kolejny miesiąc roku 2014 za nami, rozpoczął się grudzień - czas przygotowań świątecznych, teoretycznego śniegu i ogólnie rzecz biorąc zimy. Zostawiliśmy za sobą kalendarzową jesień, chociaż za oknami w wielu miejscach Polski króluje jeszcze plucha, niskie ciśnienie i lekkie przebłyski słońca, wśród których o zimie przypominają jedynie całkowicie ogołocone z liści gałęzie drzew. Zwłaszcza z z okien mojego wynajmowanego mieszkania widać te nieszczęsne szkielety:


poniedziałek, 1 grudnia 2014

"Historia chińskich tortur" - Gregory Blue, Jérôme Bourgon, Timothy Brook

Źródło: Lubimyczytac.pl

Autor: Gregory Blue, Jérôme Bourgon, Timothy Brook
Tytuł: Historia chińskich tortur
Wydawnictwo: Bellona
Stron: 288
Data wydania: 9 lipca 2010


Tortury niewątpliwie wplatają się w historię całego świata tak naturalnie, jak naturalną sprawą jest sama śmierć. Chiny jako państwo orientalne teoretycznie związane jest z torturowaniem jeszcze bardziej, niż zachodnie cywilizacje. Wydawałoby się, że książka o wdzięcznym tytule "Historia chińskich tortur" wskaże czytelnikowi wiele makabrycznych czynności wykonywanych zarówno przez aparat cesarstwa, jak również podziemne, chińskie organizacje. Niestety nic bardziej mylnego, gdyż tortur w torturach jest niewiele.

Chiny, przekrój przez wiele panujących tam dynastii. Niezmienny przez kilkaset lat kodeks karny z pięcioma głównymi karami, ostre prawo przeczące domniemaniu niewinności oraz uznające dawanie takiej kary, na jaką oskarżony zasłużył. To wszystko jest tematem dogłębnego opracowania świata tortur w Państwie Środka na przestrzeni wieków - jego zestawienie z europejskimi mocarstwami, podejście świata zachodu do władzy sądowniczej w cesarstwie. Autorzy próbują dojść do tego, skąd, dlaczego i w jaki sposób tortury pojawiły się w chińskim aparacie sprawiedliwości i czy było to jedynie upodobanie do okrucieństwa i sprawiania człowiekowi bólu.