Wbrew tytułowi nie będzie o zakładce, która naprawdę leczy pryszcze, jednak o zakładce, która została wypuszczona przez firmę farmaceutyczną. Mam tę zakładkę od kilku lat, praktycznie cały czas z niej korzystam. Przechodzi z książki do książki, a jednym odstępstwem od używania jej był "Cel snajpera" - do tej książki używałem maleńkiej broszurki wydawnictwa, do niej dołączonej.
Szczerze powiedziawszy nie mam pojęcia czy w zamyśle miała być to zakładka. Wygląda jak zakładka, może być wykorzystana jako zakładka, więc traktuję ją jako zakładkę. :) Tak naprawdę nie zwracałem na nią większej uwagi od długiego czasu, aż do dzisiaj. W sumie wczoraj, ponieważ ten post jest publikowany w sobotę, jednak napisałem go wczoraj - w piątek. Stwierdziłem, że jest ona warta tego, abym się podzielił z Wami zarówno jej wyglądem, jak i cechą charakterystyczną, której już dawno nie widziałem w produktach reklamowych - wszystkie bowiem są robione na odwal się, byle jak najtaniej.
Szczerze powiedziawszy nie mam pojęcia czy w zamyśle miała być to zakładka. Wygląda jak zakładka, może być wykorzystana jako zakładka, więc traktuję ją jako zakładkę. :) Tak naprawdę nie zwracałem na nią większej uwagi od długiego czasu, aż do dzisiaj. W sumie wczoraj, ponieważ ten post jest publikowany w sobotę, jednak napisałem go wczoraj - w piątek. Stwierdziłem, że jest ona warta tego, abym się podzielił z Wami zarówno jej wyglądem, jak i cechą charakterystyczną, której już dawno nie widziałem w produktach reklamowych - wszystkie bowiem są robione na odwal się, byle jak najtaniej.