czwartek, 28 lipca 2016

Z ekranu pod pióro #11 - "Obecność 2"

Źródło: Filmweb
Tytuł: Obecność 2
Reżyseria: James Wan
Premiera: 2016
Gatunek: horror


Dacie wiarę, że ostatni raz byłem w kinie w grudniu 2015 roku na premierze ostatniej części Gwiezdnych Wojen? To również wtedy był ostatni odcinek z serii "Z ekranu pod pióro" - dokładniej dziesiąta odsłona z "Przebudzeniem Mocy". Co prawda zdarzyło się mi się od tamtego czasu obejrzeć coś tam w telewizji, ale często nawet nie był to cały film, od początku do końca. Widzę obecnie w kinie mnóstwo świetnych premier, kilka już nawet mnie ominęło, dlatego mam nadzieję, że częściej się wybiorę i co za tym idzie - częściej coś naskrobię. :) Aby było jeszcze więcej całkowicie nieprofesjonalnych, subiektywnych opinii o tym, co pojawia się na wielkim ekranie. :)

Lorraine i Ed Warren ponownie muszą zmierzyć się z nieludzkimi bytami. Tym razem udają się do Londynu, gdzie pragną pomóc rodzinie nękanej przez ducha byłego właściciela domu, w którym mieszkają. Nie wiedzą jednak, że nad sprawą okrzykniętą jako brytyjska wersja Amityville stoi coś o wiele większego. Historia na podstawie najlepiej opisanej i udokumentowanej sprawy prowadzonej przez Warrenów.

niedziela, 17 lipca 2016

Na ekranie Linkowanie #19

Długo nie skrobałem niczego - praktycznie równy tydzień mnie nie było. Ostatni wpis pojawił się w poprzednią niedzielę a w tygodniu nic, nawet krótkiej notki. Trochę więcej mnie było na Facebooku - tam to jednak zupełnie inna bajka niż tutaj. :) Nie mogę powiedzieć, że mi źle idzie pochłanianie książek czy że kompletnie nie mam czasu. Ot, po prostu "Brudne wojny" okazały się pozycją bardziej wymagającą niż się spodziewałem. Wolno się ją czyta (chociaż z zainteresowaniem), często trzeba przerywać a i w tym samym oknie czasowym wchłonie się mniej stron niż przeciętnej książki.

Na szczęście udało mi się już zgromadzić pokaźną garść ciekawych linków. :) Z tego powodu postanowiłem umilić Wam końcówkę weekendu oraz lekko rozruszać ruch na blogu, coby mi trasa do niego nie zardzewiała. Tym razem znalazły się w zestawieniu dla linki zawierające materiały anglojęzyczne - nie jest to żadna zapowiedź zmian i ładowania w cykl treści w językach innych niż polski. Po prostu te dwa były naprawdę ciekawe - a w jednym nawet znajomość angielskiego nie jest tak naprawdę w ogóle potrzebna, gdyż jest to drzewo genealogiczne. :)

niedziela, 10 lipca 2016

Bardzo chcę! #23 - Brian McClellan "Obietnica krwi"

Źródło: Lubimyczytac
Tym razem się nie spóźniłem, ha! Chociaż bez bicia się przyznaję, że nagle się obudziłem dziewiątego lipca, że przecież następnego dnia jest dziesiąty. Chyba naprawdę jakaś przypominajka w kalendarzu może się okazać całkiem dobrym pomysłem... Nie chce mi się jednak nad tym teraz myśleć. :) Obym tylko nie zapomniał przypomnieć sobie o jakimś sposobie na przypominanie... To jest dopiero masło maślane! Wracając jednak do tematu, tym razem powracamy do mojej ulubionej, ogólnie pojętej fantastyki. Przedstawiam Wam wszystkim "Obietnicę krwi", autorstwa Briana McClellana!

Jest to pierwszy tom Trylogii Magów Prochowych, w skład której wchodzą następujące tytuły:
  • "Obietnica krwi"
  • "Krwawa kampania"
  • "Jesienna Republika"

sobota, 9 lipca 2016

"Carpe Jugulum" - Terry Pratchett

"Carpe Jugulum" - Terry Pratchett
Źródło: Lubimyczytac
Autor: Terry Pratchett
Tytuł: Carpe Jugulum
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Tłumaczenie: Piotr W. Cholewa
Stron: 379
Data wydania: 10 grudnia 2015


Chyba każdy zna łaciński zwrot "carpe diem", który oznacza "chwytaj dzień". Pojawiło się ono w poezji Horacego i na stałe weszło nie tylko do kanonu literatury, ale również do codziennego życia. Pasuje do wielu przypadków, można je interpretować na wiele sposobów - Pratchett postanowił je wykorzystać w nieco odmienny niż większość ludzi sposób. Nie kazał innym chwytać dnia, ale coś innego... Co? Ano właśnie "Carpe Jugulum"!

Czy wampiry mogą zagrozić Lancre? Same w sobie nie, ale państwo może być zagrożone przez własnego króla, który te wampiry zaprosi. Wampiry bowiem nie mogą pojawić się gdzieś bez zaproszenia i wie to każdy, kto wie cokolwiek o wampirach. Tak samo boją się czosnku, święte symbole ranią je na równi ze światłem słonecznym, a równie wspaniale działa cytryna wciśnięta w usta. Zdaje się jednak, że nie wszystkie wampiry o tym wiedzą i czarownice z Lancre będą miały nie lada wyzwanie. Zwłaszcza Agnes, która nie zawsze jest Agnes, a biedna Magrat sama nie wie jaką rolę przyjąć.

poniedziałek, 4 lipca 2016

Co pod pióro w lipcu 2016?

Dzień dobry bardzo! Jak już wspomniałem w podsumowaniu czerwca minęła nam już połowa roku 2016! Dacie wiarę? Tak po prostu, wzięła i minęła. Czas zasuwa zdecydowanie za szybko i jest go zdecydowanie zbyt mało. Mimo wszystko udaje mi się w miarę plany czytelnicze zachowywać, nawet robię pewne postępy! Czasem dzięki temu, że książki są po prostu cieńsze i się szybciej czyta, czasem udaje mi się nieco więcej czasu wygospodarować na czytanie. W każdym razie jakoś to się kręci, powoli do przodu kula i nie ma zbyt dużych wahań. Jest to również pewien plus.

W ubiegłym miesiącu, na jego początku zapowiadałem łącznie cztery książki do przeczytania. Słowa w sumie dotrzymałem (ponownie, śmiało możecie mnie rozliczać :P), bo udało się rozszerzyć listę o jedną więcej! Inna sprawa które to były książki i jak się one miały do zapowiedzi tytułami. Tutaj się plany nieco rozjechały z rzeczywistością, ale częściowo niekoniecznie z mojej winy!

niedziela, 3 lipca 2016

"Strefa skażenia" - Richard Preston

"Strefa skażenia" - Richard Preston
Źródło: Lubimyczytac
Autor: Richard Preston
Tytuł: Strefa skażenia
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Tłumaczenie: Jerzy Kuryłowicz
Stron: 318
Data wydania: 18 lutego 2015


6 grudnia 2013 roku zmarł dwuletni chłopiec z wioski Meliandou - uznawany za pacjenta zero, od którego rozpoczęła się w Gwinei epidemia gorączki krwotocznej Ebola w Afryce Zachodniej. Trwająca dwa lata choroba (uznaje się, że w styczniu 2016 roku ostatecznie udało się zahamować wszystkie łańcuchy zakażeń) pozostawiła po sobie ogromne żniwo - ponad jedenaście tysięcy osób zmarło wskutek zakażenia wirusem ebola. Nic więc dziwnego, że ktoś postanowił opisać czym dokładnie jest ten wirus i jakie konsekwencje niesie ze sobą jego dostanie się do ludzkiego organizmu.

W drugiej połowie lat 60. XX wieku w Niemczech odkryty został wirus Marburg - pierwszy z rodziny filowirusów, zabójczych dla ludzi. Dziesięć lat później w Zairze oraz Sudanie oznaczono dwa wirusy Ebola - Ebola zair oraz Ebola sudan. Richard Preston postanowił opisać historię tego niezwykle niebezpiecznego wirusa, z którym boją się pracować nawet najtwardsi naukowcy spędzający mnóstwo czasu na poziomie 4, przy innych równie letalnych paskudztwach. 

piątek, 1 lipca 2016

Podsumowanie czerwiec 2016

Aż trudno uwierzyć, że minęło już pół roku od ostatniego Sylwestra, prawda? Mamy za sobą sześć miesięcy 2016 roku i przed nami drugie tyle. Zleci jak z bicza strzelił, tak mi się wydaje. W każdym razie coś czuję, że mi tak zleci. Nawet nie wiem kiedy ten czas ucieka. :) Czasu na wszystko - z czytaniem włącznie - coraz mniej. Widać to zwłaszcza po jednym z wyzwań, w których biorę udział. Mam w nim stos przeczytanych książek o wysokości 31% wartości mojego wzrostu. Przypomnę - mamy połowę roku. Znowu mi wyzwanie nie wyjdzie. :(

W każdym razie czytam ile mogę i przede wszystkim sprawia mi to przyjemność - chciałoby się więcej, ale w końcu to nie są wyścigi. Nie byłoby wówczas tej radochy, bo w większości przypadków rywalizacje jednak zabierają nieco frajdy. W pewnych aspektach jednak czerwiec był lepszy od maja - chociaż w statystykach to na dwoje babka wróżyła. Kluczowe dla mnie zmienne jednak poszybowały w satysfakcjonującą mnie stronę, a to bardzo ważne. Widzę jednak powód tego - zmniejszyło się sztuczne nabijanie odsłon jednym wpisem. :)