wtorek, 26 stycznia 2016

Nieregularny stosik #8

No tak, tak, wiem, już prawie trzy miesiące minęły od ostatniego stosu. :) Siódmy był dokładnie 6 listopada 2015 roku, a zaraz będziemy mieli 6 lutego 2016 roku. Obijam się no z tymi stosami. Już nawet dostałem ochrzan od Izy z bloga "Kolejny Rozdział", która domagała się stosu! :) A rzeczywiście trochę moja kolekcja się rozrosła. Powoli brakuje miejsca na półkach, muszę upychać książki w pozycji horyzontalnej na stojące już w rządku inne pozycje. Niestety cierpię na absolutny brak miejsca na nowe półki (całe mieszkanie w meblach, tylko że wśród tych mebli nie ma zbyt dużej liczby półek), więc jakoś będę musiał sobie radzić! W najgorszym przypadku mniejsze książki będę układał w dwóch rzędach, bo głębokość obecnych półek na to pozwala. Nie będzie tak ładnie, ale będzie praktycznie. :)

Przybyło mi przede wszystkim trochę fantastyki, zacząłem też kolekcjonować powieści Jo Nesbø - jedną mam za sobą i jestem ukontentowany. Ogólnie rzecz biorąc mam nadzieję, że nie zapomniałem o żadnej książce w stosie, a jeśli tak to wybaczcie. :) Zdecydowanie muszę je częściej robić, choćbym nawet miał raptem pięć pozycji pokazać. Do tego po takim czasie wiele z nich będzie już zopiniowanych i nie wiem czy to liczyć na plus, czy raczej na minus. W każdym razie powinienem również się wziąć za linkowanie poprzednich stosów, jakby ktoś kiedyś trafił w bliżej nieokreślonej przyszłości na nie.

Zacznijmy może od zbiorczego stosu, albo raczej stosów. Do tej pory udawało mi się wszystkie zmieścić w jednej wieży, teraz niestety mógłby być problem w sensownym wykadrowaniu takiej konstrukcji. :) Dlatego też podzieliłem wszystko na trzy - w pewnym sensie tematyczne - kolumny. 



To teraz czas na żmudne wypisywanie tytułów oraz autorów - no i linkowanie! :) Kolejność częściowo zgodna ze stosami - serie/trylogie wypisane w kolejności chronologicznej powstawania, bez względu na to jak się ułożyły na kupkach.

1. Mira Grant - "Deadline" (Allegro za bezcen)
2. Mira Grant - "Blackout" (Allegro za bezcen)
4. Sarah J. Maas - "Korona w mroku" (niePrzeczytane.pl)
5. Sarah J. Maas - "Dziedzictwo ognia" (niePrzeczytane.pl)
6. Trudi Canavan - "Gildia magów" (Auchan za bezcen)
7. Trudi Canavan - "Nowicjuszka" (Auchan za bezcen)
8. Trudi Canavan - "Wielki mistrz" (Auchan za bezcen)
9. Jerzy Niemczuk, Robert Brutter - "Ranczo" (Biedronka za prawie bezcen)
10. Sabaa Tahir - "Ember in the Ashes. Imperium Ognia" (konkurs u Ami z bloga Recenzje Ami)
11. Jo Nesbø - "Człowiek nietoperz" (niePrzeczytane.pl)
12. Jo Nesbø - "Karaluchy" (niePrzeczytane.pl)
13. Jo Nesbø - "Czerwone gardło" (niePrzeczytane.pl)
14. Ninni Schulman - "Dziewczyna ze śniegiem we włosach" (Biedronka za prawie bezcen)
15. Alex Kava - "Śmiertelne napięcie" (Biedronka za prawie bezcen)
16. Vladimir Nabokov - "Lolita" (Auchan za bezcen)
17. Terry Pratchett - "Panowie i damy" (kolekcja "Świat Dysku")
18. Terry Pratchett - "Maskarada" (kolekcja "Świat Dysku")
19. Terry Pratchett - "Carpe Jugulum" (kolekcja "Świat Dysku")
20. Terry Pratchett - "Kolor magii" (kolekcja "Świat Dysku")
21. Terry Pratchett - "Blask fantastyczny" (kolekcja "Świat Dysku")
22. Terry Pratchett - "Czarodzicielstwo" (kolekcja "Świat Dysku")

No, trochę się tego nazbierało. A najlepsze jest to, że większość prawie za bezcen! W Auchan na przykład ostatnio zrobiłem zakupy na sześć książek za 50 zł. "Deadline" z "Blackoutem" nabyłem za 20 zł razem z przesyłką, co już pisałem zresztą w kilku miejscach. Za kolekcję "Świata Dysku" w prenumeracie płacę po 12,99 zł za tom. Czasem trzeba się nagrzebać i naszukać, ale da się za pół darmo zdobyć nawet nowe książki. :D

Czas na dalsze chwalenie się poszczególnymi książkami! Oto jedna z moich najlepszych zakupo-wygranych w ostatnim czasie - seria "Szklany tron". Został mi trzeci tom do przeczytania i grzeczne oczekiwanie na kolejny.



Tutaj hit grudnia, czyli dokończenie trylogii "Przeglądu Końca Świata". Ach, cóż to była za trylogia! Koniecznie musicie ją poznać!



Niesamowita niespodzianka z Auchan - cała Trylogia Czarnego Maga po 8 zł za sztukę o ile dobrze pamiętam! Albo 9 zł. Co prawda wydanie kieszonkowe, ale mi to wcale nie przeszkadza. Ważne, że wreszcie dorwałem tę trylogię, bo mam na nią chrapkę już od dłuższego czasu. Nie zdziwię się, jeśli po lekturze będę miał ochotę na Trylogię Zdrajcy.



W ten sposób prezentuje się kolejnych sześć tomów Pratchetta. Na półce zaczynają już bardzo ładnie wyglądać.



A tutaj mamy pozostałe książki - w tym między innymi jedną z najgorętszych pozycji ostatnich tygodni, czyli "Ember int he Ashes. Imperium Ognia"!



Uff, to by było na tyle. Jak Wam się podoba? :)

20 komentarzy:

  1. Jeju! Tyle cudowności! Istne szaleństwo! :)
    Zazdrościmy!

    Buziaczki! ♥
    Zapraszamy do nas :)
    rodzinne-czytanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sam sobie zazdroszczę, że tam szybko się udało "Szklany tron" i "Imperium Ognia" zdobyć - zwłaszcza, że dwie z czterech książek wygrane w konkursach. :P

      Usuń
  2. Widziałam książki Canavan w Auchan za 8 zł, ale że fantastyka to nie moja działka, kupiłam sobie "Inferno" w twardej okładce w takiej samej cenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też za podobną cenę dorwałem "Inferno" w twardej, tylko że w Biedrze - 8,99 zł. :P

      Usuń
  3. Powiem Ci, że niezły stos. Życzę udanej lektury!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Chociaż w sumie to z prawie trzech miesięcy zdobycze. :P

      Usuń
  4. Wygrałeś Imperium, ale super!:) Wiem, że chciałeś to mieć:) Ja za to zaczynam się czaić na "szklany" cykl:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Że wygrałem to jedno, najgorsze jest to, że właśnie kończę i będę musiał czekać czort jeden wie ile czasu na kolejną część. :D

      Usuń
  5. Całą kolumnę po lewej posiadam, a reszty niestety nie :<.
    Tak się patrzę i kurczę nie mogę uwierzyć, że jeszcze nie znasz Trylogii Czarnego Maga. No jak tak można?! Przecież to jest wspaniałe! I dobra rada - wyczekuj wodospadu! Więcej nie zdradzę, ale jak już dojdziesz do tego momentu to będziesz wiedział, że to on <3.
    A oprócz Szklanego tronu to jeszcze są nowelki "Zabójczyni" więc o nich też nie zapominaj. No dobra ten komentarz wyszedł za długi.

    Pozdrawiam :3
    http://czytadelnia-joan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie było okazji przez długi czas, chociaż od dawna już mam na nią ochotę. Będę wyczekiwał! A o nowelkach pamiętam, ostrzę sobie teraz na nie zęby - planuje w jednej książce kupić, bez rozbijania na części jak to było w pierwowzorze. :P

      Usuń
  6. Z tych książek znam tylko "Śmiertelne napięcie" :P Ale muszę w końcu zabrać się za Szklany tron i Ember in the ashes, bo jestem ich bardzo ciekawa :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kavy jeszcze nie czytałem, na razie sobie zbieram pojedyncze egzemplarze. :P Kiedyś będę musiał wreszcie kupić jej pierwsze powieści i zacząć czytać. :)

      Usuń
  7. Całkiem duże zakupy od tamtego czasu :)
    Posiadam taką samą trylogię Czarnego Maga - zdecydowanie poręczniejszy format od tego standardowego, które jest nieco przesadnie grube i wielkie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy ja wiem czy takie duże - jakieś 7 książek miesięcznie. :) Przynajmniej mam co czytać. :P

      O to to, ja tam ogólnie nic nie mam przeciwko kieszonkowym wydaniom - nie dość, że często tańsze, to jeszcze mniejsze i bardziej poręczne, wszędzie się zmieszczą. :D

      Usuń
    2. Inaczej wygląda co miesiąc wrzucanie stosików a inaczej gdy nagle widzi się ponad 20 - nie mówię że to za dużo :) Jakbym policzył mogłoby wyjść podobnie - styczeń jest akurat u mnie dość obfity 3 nowe plus 4 używane :P

      Kieszonkowe wydania są świetne! Zwłaszcza w przypadku dzieł, które aż są przesadnie grube. Jak pierwszy raz zobaczyłem 1 wydanie Uczennicy Maga i wydania kieszonkowego to byłem w szoku - jakby nie dało się wydać tej książki jako cieńszej i chudszej już od poczatku ;)

      Usuń
    3. No to też prawda - zawsze taka kumulacja będzie robiła lepsze wrażenie niż comiesięczne mniejsze stosiki. :P

      Często kieszonkowe wydania mają niższą gramaturę papieru, a i font jest zawsze o wiele mniejszy. Niektórzy wolą duże literki i porządny, gruby papier. Jak dla mnie kieszonkowe są w zupełności wystarczające, zwłaszcza że i w pełnowymiarowych często można bardzo ponarzekać na grubość papieru i fakt, że się szybko drze w palcach dosłownie. :P

      Usuń
  8. Też się skusiłam na "Koronę w mroku" i "Dziedzictwo ognia" na nieprzeczytane.pl. Cena była taka okazyjna, że nie mogłam nie skorzystać. :)
    Konkurs z "Ember in the Ashes" - byłam na liście zaraz za Tobą i tak niewiele brakowało. :D Na szczęście udało mi się tę książkę dorwać w promocji za niecałe 16 zł, więc także jest już moja.
    "Trylogię Czarnego Maga" kiedyś planowałam kupić, ale mimo ceny, trochę mnie wydanie kieszonkowe zniechęcało, bo strasznie niewygodnie mi się takie książki czyta.
    Ciekawa jestem, jak Ci się spodoba "Lolita". To będzie raczej bliższa czy dalsza lektura? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E no to rzeczywiście też taniocha. :D No powiem Ci, że nawet jak na kieszonkowe to jak dla mnie jest i tak dość spore - jak porównam np. z kieszonkowymi wydaniami Jo Nesbo to kryminały przypominają stare kalendarzyki kieszonkowe. :P

      W sumie bliższa - obecnie czytam "Sinobrodego", później planuję "Dziedzictwo ognia" zaliczyć i po tym już "Lolita". :P

      Usuń