środa, 4 stycznia 2017

Co pod pióro w styczniu 2017?

Zaczynamy nowe przygody w nowym roku 2017, ale nie znaczy to, że wszystko przekręcę do góry nogami - wciąż będę pokazywał, co planuję przeczytać w danym miesiącu i czego możecie się mniej więcej na blogu spodziewać. :) W ubiegłym roku różnie to bywało z tymi planami i ich wypełnianiem. Czasem wyszło "ponad normę", czasem nie, ale to nie są wyścigi - jak się uda to się uda, jak się nie uda to się mówi trudno. :) W grudniu nie udało mi się przeczytać wszystkiego, co zaplanowałem, chociaż byłem już blisko.

Na styczeń również planuję tylko trzy książki - wiem, że będę miał sporo pracy, więc pewnie nie uda się więcej przeczytać. Jedną z nich będzie przełożona lektura z poprzedniego miesiąca (i w sumie z poprzedniego roku), czyli kolejna część przygód Harry'ego Hole'a. :) Oprócz tego autorka, która już kilka razy pojawiła się na blogu no i oczywiście niezastąpiony Pratchett!

Oczywiście wszystkie zdjęcia okładek pochodzą z serwisu LubimyCzytać.

Jo Nesbø - "Trzeci klucz"

Czwarty już tom przygód Harry'ego Hole'a, a dla mnie łącznie piąta książka, która wyszła spod pióra Jo Nesbø. Powoli tak naprawdę finiszuję już tę lekturę, więc opinia powinna pojawić się jakoś na początku stycznia.
Trudi Canavan - "Łotr"

Dokładny środek "Trylogii Zdrajcy" Trudi Canavan. Pierwszy tom, czyli "Misja Ambasadora" niezbyt mnie porwał, ale daję szansę. W końcu poprzednio czytana trylogia się jakoś tam rozkręciła. Poza tym i tak nie lubię niedokończonych cykli, a że do gniotów to nie należy (chociaż klasyką literatury fantasy też bym tego zdecydowanie nie nazwał), to jednak przeczytam wszystko!
Terry Pratchett - "Ciekawe czasy"

Lubicie Rincewinda? Znowu wpadł w tarapaty. Znowu musi ratować Świat Dysku. No dobra, może nie cały świat, ale część świata na pewno. Czternasty tom kolekcji "Świata Dysku" zapowiada się znowu magicznie!

0 komentarze:

Prześlij komentarz