niedziela, 1 stycznia 2023

Zbiorczo spod pióra w grudniu 2022

Sądziłem, że listopad nie był dla mnie zbyt łaskawy czytelniczo, ale grudzień okazał się wcale nie lepszy. W każdym razie nie o wiele lepszy! Z jednej strony święta i przerwa z nimi związana, a z drugiej wyjazd prawie tygodniowy i przywleczone z niego choróbsko w pewnym sensie się skompensowały. Jeśli doliczymy do tego grubość „Nędzników”, na których się rzuciłem w ostatnim miesiącu roku, to otrzymamy mieszankę wybuchową! Aczkolwiek z pewnością bardzo wysokiej jakości, bo tego nie mogę absolutnie odmówić w żadnym razie.

Tak właściwie to nie jest pierwszy raz, kiedy dość obszerną klasykę zostawiam sobie na koniec roku – w 2020 roku zrobiłem tak z „Wojną i Pokojem”, zapominając o tym, że składa się z kilku tomów… Tym razem nie zapomniałem – byłem tego po prostu kompletnie nieświadomy, bo większość spotykanych przeze mnie wydań była jednotomowa! Czy sprawdziłem liczbę stron? A gdzie tam! Miałem więc dość duże wyzwanie, które jednak samo w sobie było bardzo przyjemne ze względu na samą lekturę. No, choć tak właściwie to się skończyć nie udało... 😅

Wystarczy jednak tego wstępu i pora przejść do opinii! Jak zwykle okładki pochodzą z serwisu Lubimy Czytać.

„Republika Samsuna” – Geoffrey Cain

Format: Audiobook
Stron/długość: 12h 21m
Czyta: Roch Siemianowski

Tytuł tego reportażu nie jest przypadkowy. Jeśli pamiętacie afery związane z Facebookiem i przesłuchania Marka Zuckerberga przed Senatem, to pomnóżcie sobie to razy tysiąc, dorzućcie mnóstwo korupcji, finansowych przekrętów oraz wpływanie na najwyższe głowy rządzące Koreą Południową i dostaniecie „Republikę Samsunga”! Historia rodzinnej korporacji prowadzonej zgodnie z duchem konfucjonizmu jest pełna potknięć, ale i dość widowiskowych ruchów, które Geoffrey Cain zebrał do kupy w swojej książce. Można powiedzieć, że reportaż ten potrafi bardzo mocno zaskoczyć.

Autor wielokrotnie podkreśla, że zbierał materiały bardzo długo, choćby ze względu na trudności z dotarciem do osób znających szczegóły poszczególnych spraw. Często też nie zgadzały się one na publikację informacji przez nie przekazanych, gdyż zbyt łatwo można by te osoby zidentyfikować. Pomimo to, Geoffrey Cain zgromadził naprawdę dużo informacji, często wchodząc w detale bardzo głęboko, jak choćby w głośnej sprawie „wybuchających” modeli Samsung Galaxy S7. Zdecydowanie mogę polecić tę pozycję, nie jest żadnym odkryciem, że za wielkimi koncernami stoi masa przestępstw, jednak spojrzenie na historię ułożoną chronologicznie pozwala uwolnić nieco inną percepcję.

Ocena punktowa: 7/10

„Gamedec. Granica rzeczywistości” – Marcin Przybyłek

Format: Audiobook
Stron/długość: 12h 46m
Czyta: Wojciech Masiak

No nie jest to porywająca książka, aczkolwiek zapewnia sporo rozrywki. Na ogromny plus zasługuje osadzenie całej akcji w zmienionej technologicznie Polsce, włącznie z Warsaw City. Duży szacundla Marcina Przybyłka za odejście od tego męczącego pakowania wydarzeń do USA, co jest bardzo popularne wśród polskich autorów fantasy. Zwłaszcza kiedy z punktu widzenia samego świata nie ma to absolutnie żadnego znaczenia, a jednak czytelnik może się dodatkowo nacieszyć takim drobnym detalem. Cyberpunkowa rzeczywistość, taka jak w „Gamedec”, rzadko zagląda do naszego kraju, a w sumie szkoda.

Książka jest zbiorem opowiadań, połączonych chronologicznie oraz fabularnie, jednak to wciąż nie jest jednolita powieść. W pewnym sensie to nawet lepiej – można w łatwiejszy sposób poznać świat stworzony przez autora oraz przede wszystkim zrozumieć czym dokładnie zajmuje się profesja gamedeca. Poszczególne historie są raczej proste, niewymagające oraz często balansujące gdzieś na granicy odgrzewania kotleta, choć trzeba przyznać, że są bardzo równe. Jako książka do odmóżdżenia się, poznania ciekawego świata i zaliczenia niezobowiązującej lektury „Gamedec” jest cudownym wyborem. Aczkolwiek nie spodziewajcie się po nim zbyt wiele.

Ocena punktowa: 6/10


0 komentarze:

Prześlij komentarz