Tym razem starałem się skupić na audiobookach nieco dłuższych niż standardowe siedem godzin. Wsysam je naprawdę błyskawicznie, więc czasem wystarczą mi maksymalnie dwa dni (przeplatane podcastami) do skończenia książki. Takie powiedzmy trzynastki lub dłuższe to już większe wyzwanie i nieco dłużej mogę nacieszyć się daną pozycją. Co prawda trafiła się tym razem nawet jedna piątka („Wyborny trup”), jednak nie mogę narzekać na całą resztę. Znaczy, w sumie na „Wybornego trupa” też nie narzekam, bo mimo że krótki, to był naprawdę wartościową lekturą! Kompletnie inną niż wszystkie. Oby więcej takich.
Tyle tytułem niezbyt długiego wstępu, a teraz pora na garść statystyk i przeróżnych plansz!
Tak w sumie, jak na luty to wcale nie tak źle! Tak w sumie to skorzystałem z dobrodziejstw każdego medium książek – papieru, e-booków oraz audiobooków. Zwłaszcza te ostatnie były bardzo owocne. Zarówno po względem ilości, jak i jakości – naprawdę dobre pozycje!
Nie jestem do końca przekonany, czy po prostu mało podcastów się pojawiło w lutym, bo twórcy zwyczajnie ich nie wypuszczali, czy znowu będą jakieś niespodzianki z nagłą aktualizacją miliarda odcinków w którymś z przyszłych miesięcy… Wtedy znowu będę cisnął z rzędu pięć odcinków po półtorej godziny! Cóż, jednak dzięki tak niewielkiej ilości podcastów, miałem trochę więcej czasu na audiobooki.
A jak to wyszło, jak się zsumuje jedno i drugie? Mniej więcej tak, jak na załączonym obrazku:
Wcale nie tak źle, prawda? Luty trochę krótszy, mniej odcinków podcastów się pojawiło, za to nadrobiłem nieznacznie w audiobookach. Kiedy tylko mam okazję (i ma to sens) staram się od razu puszczać sobie coś, bo słuchanie to chyba jedna z tych czynności, które spokojnie można robić w trakcie wykonywania innych. Czemu więc nie korzystać z takiej optymalizacji?
W serialach i filmach szału nie ma. W sumie powinienem napisać jedynie o serialach, bo produkcji na wielkim ekranie nie obejrzałem ani jednej. Królował „The Following”, który posuwał się powoli do przodu, głównie w same weekendy.
Wspominałem, że nie ma szału w różnorodności tytułów? To wspominam jeszcze raz! Oto lista obejrzanych seriali!
- „The Following”
Hehe, długa, prawda?
Lekarz w takim przypadku powiedziałby, że „stan jest stabilny”! Cieszę się każdego miesiąca z absolutnie wszystkich liczb, jakie się tu pojawiają, niezależnie czy rosną, czy spadają! Oznaczają bowiem one, że zawsze są ludzie, którzy mniej lub bardziej chętnie obserwują te moje poczynania w internetach!
Dużych różnic w polubieniach zdjęć na Instagramie nie było, jednak jednoznacznie to właśnie to tutaj na dole, zdobyło ich najwięcej:
Ponownie spędzicie dużo czasu na czytaniu poniższej listy książek, które wzbogaciły moją biblioteczkę…
- „Wezwij sokoła” – Maggie Stiefvater
- „Przedsionek piekła” – Tomasz Kaczmarek
A na sam koniec oczywiście pełna lista przeczytanych pozycji, wraz z linkami do opinii o nich!
- „Twoja światłość” – A. Grainger
- „8000 zimą” – D. McDonald
- „Masters of Doom” – D. Kushner
- „Zodiaki. Genokracja” – M. Kucenty
- „Mitologia słowiańska” – J. Bobrowski, M. Wrona
- „Mikołaj Kopernik (1473 - 1543)” – A. Lenkiewicz
- „Wyborny trup” – A. Bazterrica
- „Wezwij sokoła” – M. Stiefvater
- „Nikola Tesla. Cudowny umysł” – J. J. O'Neill
- „Nauka to lubię” – T. Rożek
- „Zmierzch demokracji” – A. Applebaum
A jaki był Wasz luty?
0 komentarze:
Prześlij komentarz