niedziela, 2 stycznia 2022

Podsumowanie grudnia 2021

No to wzięło i przeleciało, czaicie? Jest pewien plus tego, że grudzień jest już za nami – dni będą znowu coraz dłuższe! Ja tam ogólnie wolę jak jest przyjemny półmrok, niż rozświetlone pomieszczenia, no ale jednak są pewne granice. Kiedy o godzinie 11 przed południem muszę włączać oświetlenie za monitorami, żeby zmniejszyć kontrast między ekranem a otoczeniem, no to coś jest bardzo nie tak. No i do tego o 15 to już trzeba włączać światło w kuchni, żeby się nie zabić o coś. Wystarczy tych wschodów słońca około 7:45 a zachodów o 15:15! Tak, oficjalnie dzień trwa niecałe 8 godzin. Zdawaliście sobie z tego sprawę?

Zdobycze XXI wieku na szczęście pozwalają na spokojne zagłębienie się w lekturę nawet mimo otaczających nas ciemności! Znaczy, no dobra, niekoniecznie XXI wieku, bo prąd to my znamy już od końca XIX wieku tak naprawdę, no ale wiadomo, o co chodzi. Można sobie włączyć lampkę i poczytać, ewentualnie sięgnąć po doświetlany czytnik e-booków. W grudniu zazwyczaj nie mam zbyt wielu okazji do dodatkowego wolnego (nawet jeśli mam urlop, co jest pewnego rodzaju paradoksem), ale nie mogę narzekać na to, ile udało mi się przeczytać. 

Dość już jednak marudzenia, przeskoczmy lepiej do statystyk!



Jak wspomniałem, narzekać nie zamierzam! Skakać z radości też nie, po prostu… to był grudzień. Z nim jest bardzo różnie u mnie, więc sporo czasu spędzam na przeróżnych rzeczach i aktywnościach, niekoniecznie mających coś wspólnego z odpoczynkiem czy czasem wolnym… Cieszę się więc z każdej takiej chwili!


Tutaj przyszaleli trochę „Nerdzi w Kulturze” – zrzucili mi bombę atomową w postaci chyba wszystkich swoich odcinków, które wypuścili w ciągu ostatnich kilku miesięcy! Około 11 godzin to tylko oni! Pod koniec grudnia pojawiły się jednak tu i ówdzie przerwy świąteczne, co jest całkiem zrozumiałe.


Natomiast w ten sposób prezentuje się zestawienie zbiorcze zarówno podcastów, jak i audiobooków. Ono kompletnie nic sensownego nie mówi, ale uwielbiam patrzeć na takie statystyki! Zwłaszcza te średnie dziennie!


Grudzień upłynął w dużym stopniu na „The Office”. Nie mogło rzecz jasna zabraknąć czasu na drugi sezon „Wiedźmina”, ale oprócz niego skupiłem się głównie na perypetiach pracowników Dunder Mifflin. A jeszcze kilka sezonów przede mną!

A oto i pełna lista unikalnych seriali, które obejrzałem:

  1. „F is for Family”
  2. „The Office”
  3. „The Witcher”


Czy tutaj trzeba dodawać opis słowno-muzyczny? Chyba nie! Klasyczna stabilność!

Prawie na koniec łapcie zdjęcie z Instagrama, które zdobyło najwięcej organicznych polubień!

Zakończę to podsumowanie jak zawsze, listą przeczytanych książek wraz z linkami do opinii o nich:


0 komentarze:

Prześlij komentarz