czwartek, 10 września 2015

Bardzo chcę! #13 - Thomas Goetz "Cudowny lek. Robert Koch, Ludwik Pasteur i prątki gruźlicy"

Źródło: Lubimyczytac
Trochę u mnie ostatnio jakby poważnie i naukowo w tej serii. Natrafiam na sporą liczbę ciekawych tytułów przedstawiających historię i naukowe spojrzenie na pewne aspekty życia codziennego oraz minionych czasów. "Bardzo chcę!" stało się nieco bardziej "realistyczne", a mniej "fantastyczne", a do tego chyba startuję w jakimś konkursie na najdłuższy tytuł książki albo coś. :) W końcu ostatnie "Kobiety z bloku 10. Eksperymenty medyczne w Auschwitz" długością zaskakiwały. Wcale nie gorszy jest opisywana dziś w cyklu książka, której tytuł niestety zapewne znowu nie zmieści się w linku bezpośrednim do posta. :)

Dzisiaj skupiam się na książce z pogranicza historii i nauki - konkretniej historii medycyny. Gruźlica swego czasu zbierała spore żniwo wśród ludzi - powstawały specjalne sanatoria dla chorych na tę chorobę, a niestety rokowania nie były zbyt dobre. Dopiero odkrycie leku oraz szczepionki dało nadzieję ludzkości i było w pewnym sensie kamieniem milowym w medycynie - odkryło nowe możliwości i przekształciło całą naukę z wróżenia z fusów w pełnoprawną dziedzinę opierającą się na sztywnych faktach. Mniej więcej od tego momentu "świat poszedł naprzód" (ale nie w wydaniu przedstawionym przez Kinga w "Mrocznej Wieży"). Oto jak opisuje książkę samo wydawnictwo ZNAK (zarówno na swojej stronie, jak i w serwisie Lubimy Czytać):

"DOSKONAŁA KSIĄŻKA DLA WIELBICIELI „STULECIA CHIRURGÓW”.
Opowieść o wielkim przełomie w medycynie i walce z najgroźniejszą chorobą świata.
RYWALIZACJA DWÓCH WIELKICH NAUKOWCÓW O SŁAWĘ, PIENIĄDZE i PRESTIŻ. 
„Napływali do Berlina całymi dniami, tygodniami i miesiącami (…). Berlińczyków musiała zdumiewać ta istna pielgrzymka zombie: tłumy żywych trupów z całej Europy przybywały do ich miasta w poszukiwaniu czegoś, co oficjalnie jeszcze nie istniało”. 
Pierwsze pogłoski o tym, że Robert Koch wynalazł cudowny lek na gruźlicę, ściągnęły na niemiecką stolicę prawdziwą inwazję chorych. Nieuleczalna choroba była w XIX wieku powodem jednej trzeciej wszystkich zgonów, więc zdesperowani ludzie pokonywali tysiące kilometrów w nadziei na ratunek. Jednak czy rzeczywiście lekarstwo Kocha było skuteczne? 
Poszukiwaniom leku od lat towarzyszył wyścig między dwoma największymi naukowcami tamtych czasów. Robert Koch i Ludwik Pasteur, Niemiec i Francuz, skromny doktor z prowincji i zamożny badacz. Ich starciu przyglądał się inny lekarz – Arthur Conan Doyle, przyszły autor legendarnych powieści o Sherlocku Holmesie, który rozpaczliwie liczył na ocalenie życia swojej ciężko chorej żony. 
Książka Thomasa Goetza to opowieść o wielkiej XIX-wiecznej rewolucji, dzięki której medycyna, dotychczas prymitywna, oparta w dużej mierze na zabobonach i półprawdach, zmieniła się w prawdziwą naukę."

Podobnym kamieniem milowym było wynalezienie leku na Polio, które zrewolucjonizowało medycynę oraz podejście do leczenie ludzi. Od zawsze sama medycyna mnie fascynowała (chociaż nigdy bym się nie podjął jej studiowania i zgłębiania), dlatego akurat ta pozycja jest dla mnie smakowitym kąskiem. A czy Wy byście czytali? :)

8 komentarzy:

  1. Kurcze ja też bym chciała ją przeczytać. Temat bardzo ciekawy :) Tym bardziej, że od października zaczynam studiować biologię :)
    Moje-ukochane-czytadelka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakby nie patrzeć bakterie i wirusy to część biologii. :P

      Usuń
  2. Czytałabym ;) Choć zdecydowanie bardziej fascynuje mnie medycyna współczesna, jej odkrycia, drukowanie 3D i inne cuda ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też wolę współczesne odkrycia medycyny, jak również i z innych nauk, jednak czasem taki rzut oka na to, jak to było kiedyś daje możliwość innego spojrzenia na czasy współczesne. :D

      Usuń
  3. No, no, ambitnie. Interesujące te Twoje nowe odkrycia.
    Poszukuję książki "Kobiety z bloku 10. Eksperymenty medyczne w Auschwitz" i jakaś magia chyba działa. Nigdzie, no nigdzie jej nie ma.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To Cię trochę wkurzę - już mam "Kobiety z bloku 10" :P

      Usuń
  4. Jeśli wpadłaby w moje czytelnicze szpony pewnie bym i przeczytała ;)

    OdpowiedzUsuń