czwartek, 17 września 2015

"Sztuka Wojny" - Sun Tzu

Źródło: Lubimyczytac
Autor: Sun Tzu
Tytuł: Sztuka Wojny. Traktat
Wydawnictwo: Helion
Tłumaczenie: Dariusz Bakalarz
Stron: 104
Data wydania: 2012


Zapewne wiele osób kojarzy "Sztukę wojny" pochodzącego z Dalekiego Wschodu myśliciela. Wielokrotnie praca ta pojawia się nie tylko w akademiach wojskowych, ale również na kursach marketingu, zarządzania oraz samospełnienia. Według wielu źródeł zawiera w sobie najstarsze tajniki wojenne, które śmiało można przełożyć na życie codzienne, biznesowe oraz interakcje społeczne. Czy tak jest w rzeczywistości? Postanowiłem się sam o tym przekonać.

Sun Tzu (a właściciel Sun Zi) był myślicielem starożytnym pochodzącym z Dalekiego Wschodu. Według jednego z historyków z II wieku przed naszą erą był on generałem pełniącym służbę dla króla państwa Wu - co zgadzałoby się z treścią zawartą w "Sztuce wojny". W traktacie tym zawarł jako pierwszy podział na taktykę oraz strategię oraz wskazał najważniejsze sprawy dotyczące prowadzenia wojen oraz dowodzenia armią. Najczęściej pojawiającym się tłumaczeniem opracowania chińskiego mistrza jest "Sztuka wojenna Sun Zi".

Sama książeczka jest krótka, a długość opinii będzie wprost proporcjonalna do liczby stron w moim kieszonkowym wydaniu kupionym za trójkę w Lublinie. Wiele osób gorąco poleca tę pozycję jako zbiór zasad, którymi warto się w życiu kierować, aby jak najczęściej wygrywać. Jest to prawda, jednak przydatnych metafor jest niewiele. Mimo wszystko większość odnosi się jedynie do dowodzenia armią, planowania działań wojennych oraz wykorzystania siły wojsk przeciwnika przeciwko niemu samemu. Jakieś 75% całej treści bardzo ciężko przełożyć nawet za pomocą bardzo luźnych skojarzeń na sprawy społeczne, biznesowe, pracę, kontakty z nieprzyjaznymi nam ludźmi oraz inne, cywilne kwestie.

"Aby skłonić wroga do przyjścia z własnej woli, trzeba mu dać jakąś przynętę. Aby zniechęcać wroga do ataku, należy pokazać mu, jakie potencjalnie może odnieść szkody."

Oczywiście to, co można wynieść z lektury jest bardzo wartościowe. Wiele razy sam dałem się złapać na to, że coś jest oczywiste, ale sam nie stosuję danej taktyki czy strategii w życiu - a to duży błąd, bo wiele spraw mogłoby pójść dużo łatwiej i szybciej. Niektóre sprawy niestety są tak oczywiste, że aż szkoda na nie tracić czasu, chociaż są pewnym dopełnieniem tych nowości, które poznamy w trakcie czytania. Minusem są na pewno powtarzające się kwestie, które nawet kilka razy przewiną się w lekko tylko zmienionej formie.

Reasumując warto tę książeczkę przeczytać - jest krótka, a jej przyswojenie zajmuje dosłownie godzinę, góra dwie. Można dzięki niej otworzyć oczy na pewne sprawy, zoptymalizować swoje życie (jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało) i poświęcić trochę więcej czasu na przemyślenie pewnych spraw oraz decyzji. Mimo wszystko nie spodziewałbym się na Waszym miejscu rewolucji ani bomby przewracającej Wasz świat do góry nogami. Nie będę się wypowiadał na temat przydatności w wojskowych sprawach - rzekomo bowiem wiele akademii wojskowych wykłada szczegółową analizę traktatu Sun Zi - gdyż do tego kompetencji to ja nie posiadam żadnych. :)

Łączna ocena: 6/10

4 komentarze:

  1. Jakoś mnie niezbyt do książki ciągnie, może kiedyś zmienię zdanie, ale nie w najbliższej przyszłości ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie słyszałam o tej książce; warta uwagi, choć myślę, że nie sięgnę po nią zbyt szybko z racji moich książkowych zaległości ;).

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że nie jest to książka stworzona dla mnie, ale kupię przyjacielowi na prezent :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Od jakiegoś czasu próbuję ją upolować na wyprzedażach, bo jak najbardziej muszę się z nią zapoznać - nigdy nie wiadomo, czy się nie przyda :3

    OdpowiedzUsuń