czwartek, 11 lutego 2016

Setka fanów na Facebooku!

Zamazane dane muszą być!
Tak, to jest ten dzień, w którym pękła pierwsza setka fanów na portalu społecznościowym Facebook, na moim fanpage'! Jeśli jeszcze wiesz, że blog ma fanpage'a, to podpowiadam, że znajduje się on O TUTAJ. :) W dniu dzisiejszym, o godzinie 10:10 nastąpiło setne polubienie strony, zamykając w ten sposób pierwszą, okrągłą liczbę. Czysto teoretycznie (w praktyce mogą się przecież pojawić cofnięcia polubień) rozpoczynamy tym samym kolejną, drugą już setkę. Oby ta jedynka się zamieniała na kolejne cyfry, a obok ostatniego zera pojawiały się kolejne!

Utarło się, że ta pierwsza stówa jest takim jakby kamieniem milowym, który pokazuje jak bardzo to, co się robi, interesuje innych. Muszę przyznać, że coś w tym jest, bo sam z wyczekiwaniem śledziłem statystyki, tworzyłem w głowie swoje własne trendy i zastanawiałem się kiedy nastąpi ten moment. Na pewno taka pierwsza setka jest motorem napędowym - wiem, że Internet jest ogromny, największe strony mają polubienia idące w miliony, ale ta setka oznacza, że aż sto osób lub stron (nawet mimo tego, że często się powtarzają, a za prywatnym kontem i stroną kryje się ta sama osoba) jest zainteresowane tym, co skrobię. Dla zwykłego zjadacza chleba jest to COŚ. Z pewnością zgodzą się ze mną osoby, które obecnie mają kilkaset polubień i zasięgi rzędu kilku tysięcy. Być może kiedyś też dojdę do takich zasięgów, ale tymczasem będę po prostu robił to, co robiłem do tej pory. :) W końcu to jest powód, dla którego sto osób i/lub stron polubiło mój fanpage! 

Pozostaje mi więc Wam wszystkim gorąco podziękować dokładnie za to:



Pewną tradycją jest również organizacja konkursu z okazji stówki. :) Niedawno, bo 18.01.2016 roku, były drugie urodziny bloga. Nie ogłaszałem tego wszem i wobec, nie naskrobałem dodatkowego wpisu, a jedynie zaznaczyłem ten fakt właśnie na fanpage'u, o w tym wpisie. Przyznam się bez bicia, że liczyłem na osiągnięciu stu polubień i dopiero wtedy zrobić konkurs. :) W sumie dużo czasu nie upłynęło...

Aktualnie jeszcze nie ogłoszę konkursu. Będzie on jednak jeszcze w lutym. :) Po prostu chwilowo niestety mam dość napięty grafik i prawdopodobnie więcej czasu będę miał dopiero w przyszłym tygodniu, a być może nawet dopiero w weekend. W każdym razie konkurs będzie! Dziękuję więc jeszcze raz, że jesteście i mam nadzieję, że dalej będę spełniał Wasze oczekiwania!

20 komentarzy:

  1. Gratulacje, bardzo ładna, okrągła liczba. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratulacje! Zaraz będziesz miał 101 polubień :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie tam nie ma, bo nie lajkuje blogów na prywatnym profilu, ale gratuluje, bo to fajna okrągła sumka. ;)
    Ja sam się zastanawiałem nad założeniem, ale nie wiem czy chciałbym kolejną rzecz sobie dokładać. Mocno Ci fejs podbija staty?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ruch z social to jakieś 30%, tyle tylko że u mnie organiczne wyszukiwanie sprawdzania wpisów na fejsie podbija bardzo ostro łączną liczbę. Z fejsa jest bardzo niski współczynnik odrzuceń - wchodzą ludzie, którzy wejść chcą. Nie pokrywa się prawie w ogóle z wejściami z sieci bloggerowej - bloggerzy zdaje się robią tak jak ja, czyli raz na jakiś czas przeglądają listę obserwowanych blogów, a nie wskakują przez fejsa. Mogę więc śmiało założyć, że większość odwiedzin z fejsa to osoby, które po prostu czytają mojego bloga i nie prowadzą własnego, nie używają Google+ ani nie założyli konta na Bloggerze dla samej listy obserwowanych blogów.

      Ja sam mocno na fejsie nie działam - jedynie wrzucam linki do postów i czasem jak coś fajnego mam do przekazania do przekazuję. Czasowo mi się nie dokłada obowiązków z tego tytułu - ot, dodatkowe pół minuty podczas pisania wpisu. :) Osoby, które poświęcają więcej czasu na fanpejdż potrafią naprawdę ostro sobie podbić oglądalność. Oznaczania na innych stronach, współprace etc - zasięgi rosną niesamowicie.

      Usuń
    2. Będę musiał w takim razie przyjrzeć się Twojemu profilowi na fejsie jak to wygląda. :) Idzie pewnie zrobić tak, żeby niełączyło się to konto w żadnym wypadku z prywatnym?

      Usuń
    3. Konto prywatne musi być nadrzędnym, jednak jeśli nie masz ochoty aby ktoś powiązał Twoje konto ze stroną, to się tak nie stanie. Nie "lubisz" automatycznie własnej strony, zarządzasz nią z poziomu samej strony jako strona i tak dalej. Kiedy przeglądasz czyjeś strony to możesz nawet od razu wybrać czy chcesz lajkować/komentować jako strona czy użytkownik. Kiedy wchodzisz w panel zarządzania stroną to nigdy nic nie publikujesz jako Ty tylko jako strona. Mimo więc tego, że prywatny profil zarządza stroną, to jest od niej całkowicie odseparowany. :)

      Usuń
    4. Jest odseparowany, jednak bardzo łatwo (szczególnie początkującym) zalajkować coś prywatnie, albo udostępnić treści z prywatnego profilu. najczęście dzieje się tak, gdy pracujemy na urządzeniu mobilnym :) Zatem jesli Ciacho nadal chce pozostać anononimowym, polecam ostrożność :)
      Co do fanapaga, zauważyłam, że tam mam wielu czytelników, którzy nawet o blogach nie słyszeli i nie bardzo rozumieją blogosferę. Co to oznacza? Praktycznie nieograniczone źródło czytelników autentycznie zainteresowanych literaturą :) Wniosek? warto Fanpaga rozkręcać, choć niestety jest to czasochłonne.

      Usuń
    5. To też prawda, na urządzeniach mobilnych trzeba uważać. :) Tak naprawdę w miarę "bezpieczne" na mobilnych jest tylko wrzucanie nowych postów, bo jest tam opcja "jako strona". Przy lajkowaniu czy komentowaniu może się pojawić problem. :)

      Usuń
    6. Ja mobilnie nie wrzucam żadnych postów nawet na blogspocie, więc z tym nie było by problemu. Jedynie prywatnego fejsa przeglądam, więc spoko.
      Będę ostro myślał nad tym fanpejdżem, bo Lustro rzeczywistości przytoczyło istotną kwestię. Są osoby, które blogów i konta na google+ nie mają, a jednak mogłyby zaglądać. Mówisz amp H, że głównie linki wrzucasz jako formę odsyłacza na bloga?

      Usuń
    7. Tak, każdy post, który spłodzę ląduje na facebooku z jakimś tam krótkim wpisem. Sam niestety tego nie robię, ale warto też czasem wrzucić sam wpis, a link dorzucić w komentarzu - wpisy z Facebooka mają dość wysoką moc pozycjonowania, zwiększaną praktycznie za każdym razem, kiedy Google aktualizuje algorytm robotów indeksujących. Brane są pod uwagę zarówno linki prosto z facebooka, jak i osobno z komentarzy.

      A o prywatne się martwić nie musisz, jeśli tylko będziesz zwracał uwagę na to, czy na pewno publikujesz ze strony. :) W sumie same publikacje po przełączeniu się na stronę są w pełni bezpieczne, jedynie trzeba zwracać uwagę na to jeśli ułatwiasz sobie życie i z prywatnego konta lajkujesz lub komentujesz jako strona. Żeby nie skomentować jako osoba. :)

      Usuń
    8. Też muszę nad tym pomyśleć w takim razie jak zrobi się nieco luźniej na uczelni :)

      Usuń
    9. Pomyślę nad tym. Ale i tak, zanim się profil założy, trzeba jeszcze grafikę przygotować. ;) Także mi to trochę jeszcze zajmie. Ale dzięki za pomoc Emil. ;)

      Usuń
  4. Gratuluję i życzę kolejnych pięknych liczb! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję i życzę jeszcze więcej lajków. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluję i informuję, że polubiłam jako 101 osoba. W tym momencie zacząłeś drugą setkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy dostałeś przesyłkę?

      Usuń
    2. Widziałem, dzięki! Jeśli o przesyłkę chodzi to dzisiaj awizo znalazłem (cały dzień w pracy byłem) w skrzynce, a że niczego innego się nie spodziewam, to zapewne jest to przesyłka od Ciebie. :P Jutro będę wiedział, na pewno dam znać! :)

      Usuń