piątek, 2 października 2020

Podsumowanie wrzesień 2020

I jak tam Wam minął pierwszy miesiąc szkoły? Studenci? No tak, to się jeszcze byczyliście! A ja razem z całą resztą osób, które mają już edukację za sobą (chociaż czy aby na pewno?) po prostu dalej sobie pracowałem, relaksowałem się, zajmowałem się różnymi rzeczami oraz rzecz jasna czytałem książki! Za oknem dalej ocieplali mi blok, więc z balkonu niestety skorzystać nie mogłem. Raz spróbowałem wyjść, tylko żeby poprawić folię zabezpieczającą – sypało się ze mną styropianem przez kolejną godzinę… Nasz żuczek (znaczy jeżdżący odkurzacz) miał co robić… Starałem się więc korzystać ze słońca i ładnej pogody podczas spacerów lub krótkich biegów. A wtedy przy okazji pochłaniałem kolejne minuty podcastów oraz audiobooków. Żaden czas nie może być zmarnowany!

We wrześniu miałem niezłe wyzwanie książkowe – „Triumf Endymiona”, który liczy sobie prawie 900 stron. Dużo wody w Wiśle upłynęło, odkąd czytałem takiego grubaska, więc zapomniałem już, jak długo mi to schodzi. Przywykłem w sumie już do tego, że co najmniej jedna tygodniowo papierowa książka mi schodzi, a tu niespodzianka! Ostatecznie wpadły mi kolejne trzy książki, więc ostatnia część „Hyperiona” musi poczekać jeszcze chwilę. Oprócz tego w sumie miniony miesiąc wiele się nie różnił od innych w tym roku. Spójrzcie jednak sami na standardowe statystyki:



Jak sami widzicie, są to raczej typowe dla mnie statystyki. Trochę już mniej audiobooków się załapało, bo podcasty wróciły z sezonu urlopowego! Jednak nie mogę tego uznać za niepowodzenie w tej dziedzinie, ponieważ odkryłem, że w sumie książki o tematyce wypraw wysokogórskich są faktycznie dla mnie. Góry uwielbiam i od dziecka się po nich wspinałem (oczywiście wówczas po banalnie łatwych), ale nie miałem pojęcia, czy słuchanie o wyprawach na ośmiotysięczniki mnie nie zanudzi. Cóż, nie zanudziło, co można chyba wywnioskować po sięgnięciu przeze mnie od razu po kolejny tytuł Rafała Froni.


Wracamy do żywych! Mnóstwo podcasterów wraca po wakacyjnej przerwie – aż się wręcz zdziwiłem, widząc niektóre tytuły! Prawie zapomniałem, że słuchałem! Niektórzy wracają z nieco zmienioną formułą, inni trzymają się sprawdzonych sposobów. Najważniejsze jednak, że znowu mam swoje okno na informacje i dużą dawkę wiedzy!

Jeśli chodzi o filmy i seriale, to tak naprawdę trzymaliśmy się naszego stałego rozkładu, czyli coś do obiadu w weekend i coś wieczorem. Wyszło z tego nadrobienie „Wielkich kłamstewek”, tak bardzo zachwalanych wszędzie, oraz zakończenie dostępnych odcinków „F is for Family” – świetny serial!

  1. F is for Family
  2. Wielkie Kłamstewka
  3. Rozczarowani


W powyższej planszy nie ma zbyt wielu zmian – głównie dotyczą one liczby obserwatorów na Instagramie, która nieznacznie wzrosła. Szału wielkiego też nie ma w statystykach samego bloga, ale to chyba jest coś, co w naszej książkowej działce będzie postępowało – znaczy taki ciągły spadek. Jednak wiele osób w pełni się przeniosło na Instagram i sam się czasem łapię na tym, że obserwuję kogoś fajnego, ale nie pamiętam w ogóle, że ta osoba ma bloga. Cóż, znak nowych czasów!

Trochę ostatnio zmieniłem typ zdjęć na Instagramie – już nie ma tego białego feedu z książką, kwiatkiem i bielą. Opierałem się głównie na świetnym świetle słonecznym, którego teraz brakuje, a niestety nie posiadam sensownego oświetlenia sztucznego. Przeniosłem się więc na stół! Przynajmniej będę mógł poeksperymentować trochę z kompozycją i w ogóle. Chociaż pewnie skończy się jak zwykle – nie do końca udanymi, ale prostymi fotkami. W każdym razie w minionym miesiącu to te oto zdjęcie zdobyło najwięcej Waszych polubień:

View this post on Instagram

Jak tam Wasze plany na weekend? Książkowe? Czujecie już jesień? Czy jeszcze pokorzystacie z tych ostatnich (chociaż kto wie, czy nie będzie ich przez cały wrzesień…) dni ciepła i słońca? Jak widzicie u mnie na weekend wjeżdża ostatni tom cyklu „Hyperiona” – aż jestem ciekaw, jak wypadnie na tle całej reszty! Sam „Endymion” dał mnóstwo nowych rzeczy w zmienionym świecie po Upadku, chociaż niestety nie dane mi było się zżyć porządnie z postaciami. Oby tutaj nacisk był położony jednak na ich rys charaterologiczny i jakąś interakcję z nimi, poznanie ich i tak dalej. Nie wiem jednak, jak szybko uda mi się wgryźć w sam środek powieści, bo w końcu jest weekend, nie? 😁 Trzeba pokorzystać z chwili wolnego na zewnątrz i pewnie porobić to, co w weekendy należy robić – sprzątać mieszkanie. 😆 ⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀ —————————————— ⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀ #fridayvibes #weekendvibes #relakszksiążką #czytamfantastykę #czytamfantasy #dansimmons #hyperion #czytanienieboli #czytamwszędzie #zdjecieksiazki #bookstagramfeature #booked #bookholic #booksforever #czytaniejestsuper #książki #ksiazki #lubieczytac #lubieczytacksiazki #polskiebookstagramy #bookstagrampl #zpiorem #zpioremwsrodksiazek #bookstagrampolska

A post shared by Z piórem wśród książek (@zpiorem) on

We wrześniu w moje ręce nie wpadło dużo nowych książek, chociaż skusiłem się na zakup! Tak naprawdę został on zrobiony już parę miesięcy temu w ramach przedsprzedaży, ale teraz dopiero książka dotarła (zgodnie z planem). Oprócz tego trafiły w moje ręce egzemplarze recenzenckie, w tym moja pierwsza książka paragrafowa!

  1. „Czarnoksiężnik z Ognistej Góry” – S. Jackson, I. Livingstone
  2. „Finansowa Forteca” – M. Iwuć
  3. „Berło ziemi” – A. C. Gaughen
  4. „Trzecia córka” – T. Arnold

Na sam koniec oczywiście zamieszczam listę przeczytanych lub przesłuchanych książek, wraz z linkami do ich recenzji – zarówno tych długich, jak i krótkich w zbiorczym poście!

A jak Wam minął wrzesień? 


0 komentarze:

Prześlij komentarz