piątek, 15 listopada 2019

[PREMIERA] „Niewidzialna obrona” – Matt Richtel

Źródło: Lubimy Czytać
Autor: Matt Richtel
Tytuł: Niewidzialna obrona. Przełomowe odkrycia dotyczące układu immunologicznego
Wydawnictwo: Muza S.A.
Tłumaczenie: Jolanta Sawicka
Stron: 496
Data wydania: 13 listopada 2019


Kiedy byłem dzieckiem, uwielbiałem oglądać „Było sobie życie” – serial animowany przybliżający w bardzo przystępny sposób tajniki działania ludzkiego organizmu. Nie mam pojęcia czemu, ale „Niewidzialna obrona” od razu kojarzy mi się z tym właśnie serialem, w którym chyba po raz pierwszy usłyszałem o czymś takim jak białe krwinki. System immunologiczny to oczywiście o wiele, wiele więcej niż tylko leukocyty – to również bardzo złożone procesy, o których wiele jeszcze musimy się nauczyć jako ludzkość. Matt Richtel stworzył książkę, która ma być pewnego rodzaju przewodnikiem po świecie immunologii, który jest niezwykle ciężki i trudny do ogarnięcia dla przeciętnego człowieka. Trzeba było więc stworzyć coś, co przetłumaczy skomplikowaną terminologię na coś bardziej zrozumiałego. Autorowi udało się to w pełni!

Układ immunologiczny to jeden z najbardziej skomplikowanych tworów, który istnieje w ludzkim organizmie. Każdego dnia walczy o utrzymanie równowagi podczas usuwaniu niechcianych i niebezpiecznych patogenów z naszych organizmów. Sama immunologia bardzo przypomina układ, którym się zajmuje – jest skomplikowana, pełna niezrozumiałych i nieintuicyjnych sformułowań, definicji i haseł. Jeśli jednak weźmie się człowieka, który nie jest naukowcem, ale który zrozumie to, co mądre głowy mu przekażą, można stworzyć w miarę prosty przewodnik. Jeżeli do tego dorzuci się historię kilku osób, których dolegliwości mogą przedstawić istotę skomplikowania tego problemu, to dostaniemy „Niewidzialną obronę” – książkę przybliżającą układ immunologiczny w sposób zrozumiały niemalże przez wszystkich.

Na wstępie warto Wam wszystkim wiedzieć, że Matt Richtel nie jest naukowcem ani lekarzem, tylko dziennikarzem oraz pisarzem. Ma na swoim koncie wiele publikacji, w tym kilka książek – jest również zdobywcą Nagrody Pulitzera z 2010 roku. Wszystko, co zawarł w swojej książce, jest wynikiem pracy z naukowcami oraz lekarzami, wieloma godzinami rozmów z nimi oraz konsultacjami. Zapewne drugie tyle czasu musiało zająć zrozumienie przyswojonych tematów do tego stopnia, w którym jest w stanie tłumaczyć zawiłości immunologii innym osobom. Kiedy sięgniecie po „Niewidzialną obronę”, sami zobaczycie, że praca, którą włożył w tę książkę, musiała być tytaniczna. Matt Richtel naprawdę to musi rozumieć, aby wyjaśniać w ten, a nie inny sposób. Zapewne wiele aspektów było konsultowanych na bieżąco ze specjalistami, ale i tak poziom wiedzy i zrozumienia tematu jest naprawdę godny podziwu.

„Pierwsze próby tłumienia układu immunologicznego polegały na napromieniowywaniu pacjenta, ale te eksperymenty się nie powiodły (inaczej mówiąc, pacjenci umierali)”.

Mimo tego, że układ immunologiczny wraz z wszystkimi jego elementami oraz kolejnością aktywacji poszczególnych części naprawdę przypomina pajęczynę, to lektura ta ma to wszystko w miarę sensownie uporządkowane. Ciężko mi się wypowiadać pod względem merytorycznym, ale dla mnie, jako laika, sposób i kolejność przedstawiania kolejnych aktorów jest doskonały. Pozwolił mi nie tylko ogarnąć umysłem same elementy, ale również to, jaką rolę odgrywają w obronie naszego organizmu przed patogenami. Oraz jakim cudem nie atakują (zazwyczaj) własnego organizmu. Zdaję sobie sprawę z tego, że „Niewidzialna obrona” to jedynie wierzchołek góry lodowej, pod którym jest mnóstwo niezwykle skomplikowanych procesów, których nie sposób zawrzeć w jednej książce popularnonaukowej, ale i tak dawka wiedzy jest ogromna, a do tego podana w przystępny sposób.

Autor miesza trochę typową narrację z książek popularnonaukowych – przekazywanie informacji, faktów, łamanie czwartej ściany (a robi to w bardzo humorystyczny sposób!) – z nieco bardziej sfabularyzowanymi fragmentami. Jako jeden z trzonów, o który opiera się w swoich próbach wyjaśnienia czytelnikowi zawiłości immunologii, wybrał historię kilku osób – prawdziwych, naprawdę żyjących – których organizm albo wykorzystał swój system immunologiczny do walki na śmierć i życie, albo obrócił się przeciwko nim samym. Te właśnie przykłady pozwoliły mi jeszcze jaśniej spojrzeć na przytoczone przez autora fakty i umieścić zwykłą teorię w praktycznym przykładzie – nawet jeśli jest to tylko opisany praktyczny przykład. Przy okazji fragmenty te urozmaicają całość i pozwalają mózgowi nieco odetchnąć od zalewu danych. W końcu nie chcemy, żeby nam się przegrzał, prawda?

„Kiedy zbierałem materiały do tej książki, znany immunolog powiedział mi, że »dzieci powinny zjadać pół kilo brudu dziennie«”.

Tak po prawdzie to te nieco fabularne wstawki robią mega robotę. Zwłaszcza widać to pod sam koniec, gdzie pewnego rodzaju zwieńczeniem całej przedstawionej historii jest przypadek przyjaciela autora, Jasona, który zmierzył się z wyjątkowo paskudnym chłoniakiem Hodgkina. Nowotwór ten w większości przypadków jest dość łatwy do wyleczenia, jednak nie w tym przypadku – o czym dowiadujemy się już na pierwszych stronach książki. Ostatnie kilkadziesiąt stron natomiast jest o wiele szerszym opisem zmagań Jasona z chorobą, okraszonym (opisem oczywiście, nie Jasonem) dużą szczyptą prywatnych przemyśleń Matta Richtela. Wydawać się może na początku, że jest to zbędna prywata, jednak po przeczytaniu być może zrozumiecie, czemu jednak uważam to za bardzo wartościowe wstawki. Przekazują dużo emocji, ale jednocześnie pokazują dzięki temu, jak bardzo rozwój immunologii może wpłynąć na nasze życie.

Naprawdę kawał świetnej literatury, napisanej w bardzo przystępnym języku, a traktującej o niezwykle trudnym do ogarnięcia układzie immunologicznym. Chyba jedna z najlepiej napisanych książek opisujących skomplikowane zagadnienia, jakie miałem okazję czytać. Autor nie jest zbyt nachalny w żartach, ale potrafi świetnie przełamać czwartą ścianę. Tłumaczy wszystko od podstaw i w odpowiedniej kolejności. Jeśli chcecie się dowiedzieć, w jaki sposób Wasz organizm radzi sobie każdego dnia z trudami obrony Was przed patogenami, to jest to lektura idealna dla Was. Do tego otrzymacie parę wskazówek dotyczących wpływu diety oraz snu na odporność, oraz potencjalne zagrożenie ze strony chorób autoimmunologicznych i przy okazji spędzicie po prostu parę godzin o bardzo edukacyjnym charakterze.

Łączna ocena: 8/10


Za możliwość przeczytania dziękuję:



0 komentarze:

Prześlij komentarz