wtorek, 2 lipca 2019

Podsumowanie czerwiec 2019

Z czystym sumieniem możemy wszyscy powiedzieć, że połowa roku już za nami! Przy okazji najdłuższy dzień w roku także minął, teraz powoli musimy się przygotować na nadchodzącą zimę. No dobra, wcześniej jeszcze są całe wakacje, z których na pewno skorzystają uczniowie oraz ci studenci, którzy akurat nie będą pracowali przez te trzy miesiące. :) Chociaż da się połączyć studencką pracę i leniwy relaks wieczorami nad jeziorem! Pewnie niektórzy z Was już poczuli pełne lato (zwłaszcza w postaci temperatur przekraczających trzydzieści stopni Celsjusza…), a niektórzy po prostu przestawią się na marudzenie w stylu „jak gorąco, czemu ta klima w pracy nie działa?!” – ale jak wiadomo każda pogoda dobra do przeczytania książki, dwóch, no, góra ośmiu!

Mi czerwiec minął ogólnie całkiem spoko, chociaż bywały dni, w których nie miałem za bardzo jak sięgnąć po lekturę, nawet pomimo długiego weekendu. Wziąłem sobie oczywiście urlop na piątek, ale przez połowę weekendu mnie nie było w domu (a jak się jest na weselu to ciężko czytać), a do tego wieczorami czasem mnie w domu nie było. Cóż – lato pełną gębą! Ale nie mam na co narzekać, bo i przeczytałem to, co chciałem, i rozerwałem się na inne sposoby. Zacząłem też nadrabiać serialowe zaległości. W moim oczywiście tempie, czyli żółwim. Najnowszy sezon „Black Mirror” czekał od długiego czasu, „Tuca i Bertie” domagają się atencji, a wielkimi krokami zbliża się kolejny sezon „Stranger Things”. Jak żyć?! 

Przejdźmy jednak do podsumowania, które jak zwykle będzie składało się z kilku infografik – mógłbym normalnie jakiś szablon sobie całego posta już stworzyć i tylko uzupełniać obrazki, ale wówczas tekst by musiał być zawsze taki sam. :)



Wydaje się być dość podobne do wszystkich dotychczasowych miesięcy, prawda? Ano prawda, chociaż z małym wyjątkiem – tym razem czytałem nieco mniejsze objętościowo książki, więc liczba stron wyszła nieco inna. Oczywiscie jedyne, w czym to przeszkadza, to w ładnych liniach na wykresach. :D 



Tutaj statystyki w pewnym sensie są podobne w stosunku do maja. Lubię sobie czasem zajrzeć do głębszych danych, takich nieco bardziej szczegółowych i mniej zrozumiałych na pierwszy rzut oka. Nie wrzucam ich tutaj jednak, bo zapewne by Was wszystkich zanudziły. Procentowe różnice pomiędzy powracającymi użytkownikami na przestrzeni miesięcy, porównanie podobnych wycinków czasu, analiza w zależności od udostępniania nowych postów, różne kanały dotarcia do bloga i tak dalej. Tak, uwielbiam statystyki, ale chyba tyle, ile umieszczam na tych infografikach to wystarczająca ilość, żebyście nie uciekli z krzykiem. :D 



Ale bieda… Dopiero jak zacząłem pisać to podsumowanie to zauważyłem, że liczba zdobytych przeze mnie książek jest żałosna wręcz. :D Cóż, zero to w sumie też jakaś tam liczba... Ale spoko, mam jeszcze co czytać, a przy okazji mam przestój w egzemplarzach recenzenckich, więc w sumie nie powinno mnie to dziwić. W lipcu powinno wpaść parę egzemplarzy. :)

Poniżej zamieszczam listę przeczytanych przeze mnie książek oraz linki do opinii o nich:


Pora więc na ostatni, choć wcale nie najmniej ważny element każdego mojego podsumowania! Największą popularnością cieszył się post: Bardzo chcę! #54 – „Patolodzy. Panie doktorze, czy to rak?” Paulina Łopatniuk, natomiast najwięcej wejść pojawiło się z bloga Kącik z książką prowadzonego przez Kasię – dzięki, chociaż zapewne to nieświadome! :D Ach te linki i lista czytelnicza na blogach. :)

A Wam jak minął miesiąc? :)

0 komentarze:

Prześlij komentarz