poniedziałek, 10 lutego 2020

Bardzo chcę! #66 – „Wojna Bogów” Łukasz Radecki

„Wojna Bogów” Łukasz Radecki
Źródło: Lubimy Czytać
Wracamy do beletrystyki – po serii wielu książek popularnonaukowych czy reportaży przyszła pora na powrót do tego, co tygryski lubią najbardziej! Chociaż muszę przyznać, że zapewne bardziej byście się tutaj spodziewali fantastyki w nieco innej odmianie, lub jakiegoś kryminału. Tymczasem podczas zakupów niekoniecznie książkowych, podczas których trafiłem na tanie tomiszcza, niechcący w moje oczy wpadł ten oto tytuł. Pierwsza część cyklu „Plemiona” napisanego przez Łukasza Radeckiego. Czemu przypadkiem? Ano temu, gdyż szukałem opinii o innej powieści o tym samym tytule, jednak będącej powieścią historyczną napisaną przez Tomasza Stężałe. Opis tej książki od razu mnie porwał i wcale mi nie przeszkadza to, że jest to literatura młodzieżowa. W sumie to może być nawet plusem!

„Wojna Bogów” Łukasza Radeckiego wydana została stosunkowo niedawno, bo w 2018 roku, więc nie jest to jeszcze wiekowa literatura. O ile się dobrze orientuję, wydane zostały łącznie dwa tomy cyklu, z czego drugi pojawił się w księgarniach na początku 2019 roku. Nie kopałem zbyt głęboko na temat kontynuacji cyklu, ale w sumie fajnie by było, gdyby się okazał nieco dłuższy. Zarówno sam opis, jak i opinie wydane o obu powieściach są naprawdę bardzo mocno zachęcające. Sami zresztą zobaczcie, z czym możemy mieć do czynienia:

„Trójka rodzeństwa przenosi się w czasie o półtora tysiąca lat do słowiańskiej Polski. Gromowładny Perun wraz z innymi bogami stawia czoła Czarnobogowi – demonicznemu władcy bestii i demonów z północy – i przegrywa. Na pradawną krainę pada złowrogi cień. Ostatnia nadzieja w mistrzostwach, które zwołuje bóg bogów – Światowid. Ich zwycięzca posiądzie moc pokonania złego boga. Ale jeśli polegnie – słowiańskie ziemie na wieki utoną w mroku i krwi. 
Czy trójka śmiałków z przyszłości jest w stanie odmienić losy tych ziem? Czy rodzeństwo odnajdzie się w nowej, zupełnie obcej rzeczywistości? Bez telefonów, internetu, bieżącej wody, ale za to ze wszędobylską magią?”.

Słowiańskie klimaty, dzieciaki, które muszą się przestawić z codziennych wygód na otoczenie pełne starożytnej magii – czego chcieć więcej? :) 

0 komentarze:

Prześlij komentarz