niedziela, 2 lutego 2020

Podsumowanie styczeń 2020

Cóż to był za miesiąc! Czytelniczo po prostu pobiłem wszystkie swoje rekordy. A wszystko to dzięki odkryciu, że audiobooki są wręcz dla mnie stworzone! Podwoiłem liczbę przyswojonych książek, a przy okazji połączyłem możliwości czytania beletrystyki z zapoznawaniem się z pozycjami reportażowymi lub popularnonaukowymi. Ciężko mi czasem znaleźć więcej czasu na czytanie, ale podczas wykonywania przeróżnych, codziennych czynności, zaprzyjaźniam się bliżej ze słuchawkami. Jak się okazuje, nie muszę już szukać kolejnych podcastów – wystarczą mi audiobooki! Oczywiście nie rezygnuję z moich ulubionych audycji, bo czerpię z nich zarówno wiedzę o ostatnich trendach, jak i wydarzeniach w interesujących mnie dziedzinach, ale również pozyskuję cenną dla mnie wiedzę.

Prywatnie ten miesiąc po prostu przeżyłem i jestem z tego dumny. Pogoda była naprawdę tragiczna. Czasem się chciało rzec, że piękną wiosnę mamy tej zimy, a czasem czułem się jak w samym środku listopada. Zmęczony, śpiący, pozbawiony energii do czegokolwiek. Dzięki temu jednak ochota na wychodzenie gdziekolwiek zniknęła (oprócz moich codziennych, porannych spacerów oraz regularnych wypadów na siłownię!), a to z kolei przyniosło brak zakupów, a więc brak wielu wydatków! Nie chciało mi się też szperać po internetach w poszukiwaniu „przydatnych rzeczy”, co również pomogło mojemu budżetowi. Będzie można wydać na głupoty. 😅

Trochę zmodyfikowałem niektóre z infografik, aby dostosować do rozszerzenia form książek, które zacząłem przyswajać. Audiobooki na pewno zostaną ze mną na dłużej, planuję też je przeplatać e-bookami, więc taka zmiana się przyda.


Niezła zmiana, no nie? Jak się tak porówna choćby z grudniem… Czy nawet najlepszym w tamtym roku sierpniem… Brak porównania. Muszę jednak tutaj wspomnieć o metodologii, jaką przyjąłem w tym przypadku, a dokładniej o kilku głównych założeniach:
  • strony audiobooków również się wliczają w liczbę stron,
  • strony audiobooków to liczba stron papierowego odpowiednika,
  • strony e-booków to liczba stron papierowego odpowiednika,
  • przestałem zliczać milimetry,
  • osobno ująłem wykres z minutami każdego audiobooka,
  • podział na audiobooki/e-booki/papier na osobnym wykresie,
  • liczba stron audiobook/e-book/papier na osobnym wykresie.

Wyszło z tego mniej więcej to, co widzicie. Czort jeden wie, czy jeszcze będę to jakoś modyfikował, czy też nie – to dopiero pierwszy miesiąc zmienionych statystyk. Zobaczymy po lutym!



Cóż, tutaj to się nie miało co zmienić. W sensie te same dane wrzucam jak co miesiąc. Po cichu liczę, że po delikatnych zmianach, jakie wprowadziłem na blogu (postaram się więcej treści okołoksiążkowych wrzucać, a nie tylko same opinie, a do tego część opinii ląduje jako zbiorczy post, dzięki czemu mam nadzieję zwiększyć jakość samych recek) za jakiś czas te liczby odrobinę drgną. Oczywiście w tych pozytywnych kierunkach. Na razie mamy to, co mamy, a i tak jestem szczęśliwy, że tyle osób wraca tutaj lub zagląda po raz pierwszy! A do tego trzeba doliczyć fakt, że w Polsce uwielbiamy adblocki, które również blokują najczęściej skrypty śledzące zachowanie.

Trochę się też zdjęć pojawiło w styczniu na moim profilu Instagramowym (już ponad rok tam jestem! Ha!), a nawet udawało mi się z lekkim zapasem je robić! Takimi seriami, po kilka na raz. Potem pozostawało dorzucić odpowiedni opis i cyk! Wrzucamy! W styczniu jak się okazało, najbardziej „lubianym” zdjęciem było te oto foto:





Na początku stycznia trafiło do mnie parę książek zakupionych w sklepie Insignis – łącznie sześć sztuk, z czego pięć to dalszy rozwój mojej biblioteczki z Uniwersum Metro 2033. 😁 Musiałem aż zrobić małe przemeblowanie i przerzucić całe Metro do innego pokoju, w którym już praktycznie nie mieści się na nowej półce. 😆 A gdzie tu jeszcze do skompletowania wszystkiego, co do tej pory się pojawiło na rynku! A jak tam Wasze tego typu kolekcje? Zdarza się Wam, że musicie zmieniać półki wraz z rozwojem danego cyklu lub serii? . ———————————— . #czytaniejestsuper #książki #ksiazki #lubieczytac #lubieczytacksiazki #polskiebookstagramy #addictedtobooks #readingboy #zdjeciedlaksiazki #readstagram #booksofig #bookpassion #takczytam #readersofig #metro2033 #metro2035 #worldofwarcraft #noweksiążki #bookstagrampl #zpiorem #zpioremwsrodksiazek #bookstagrampolska
Post udostępniony przez Z piórem wśród książek (@zpiorem)



Zaszalałem, no nie? Jak nigdy! Jednak na Uniwersum Metro 2033 za niecałe dwie dychy to aż grzech się nie skusić. Jeszcze trochę mi brakuje do kompletu, ale cóż… Wszystko w swoim czasie! Do tego doszedł bardzo impulsywny zakup „Wojny Bogów” za dychę w Auchan oraz egzemplarz recenzencki „Instytutu” wprost od Uroboros! Już zresztą przeczytany. 

Poniżej lista przeczytanych książek – tylko uwaga na zbiorczy post! Część z nich jest podlinkowana do postu, w którym w kilku słowach opisałem tytuły, nad którymi niezbyt miałem możliwości się rozwodzić. Po prostu nie chciałem na siłę tworzyć całych postów. Nie zdziwcie się więc, że kilka książek prowadzi do jednego artykułu. :)

Pora przyszła na ostatnią, chociaż wcale nie najmniej ważną część, czyli przedstawienie najbardziej popularnego wpisu oraz bloga, z którego Google Analytics wskazało najwięcej wejść! Postem jest (ponownie) „Czy nowe książki można kupić na wagę”, natomiast najwięcej wyświetleń zagwarantował mi... wyjątkowo chyba nikt, a w każdym razie tak twierdzi Google Analytics. ^^ W sumie to twierdzi, że Blogi Książkowe jako jedyne z takich okołoblogowych witryn przyniosły najwięcej wejść, ale w sumie nie jest to jakiś konkretny blog konkretnego człowieka. 

A jak Wasz styczeń?


0 komentarze:

Prześlij komentarz