czwartek, 20 sierpnia 2015

Celebrity Book TAG

Klasyczna kradzież od Izy
Tak, to kolejny post z cyklu "odpowiadam na nominacje"! Nie macie już dość? Ta jest przedostatnia, ostatnią mogę odłożyć na wrzesień, chociaż Iza z bloga Kolejny Rozdział może być niepocieszona. :) W końcu to jej nominacje właśnie wyrabiam i powoli udaje mi się brnąć do samego końca! Niestety już widzę, że sierpień czytelniczy to nie będzie (w dniu, w którym piszę ten post nie skończyłem jeszcze żadnej książki - a jest 13 sierpnia, jestem nawet nie w połowie czytania a pracą jestem wręcz zawalony), więc chociaż stagnacji nie będzie. 

Niestety ostatnio znajduje małe urywki wolnego czasu, podczas których akurat można naskrobać coś na bloga. Niby można choć parę stron przeczytać, ale upały powodują, że nawet tego nie mam ochoty robić, a tu mnóstwo innych obowiązków jest, czasem trochę wyjazdów i się klops robi niestety. :( Swoją drogą żeby tradycji stało się zadość kradnę od Izy obrazek TAGu. :P

Swoją drogą niestety nie udało mi się przygotować kolejnego odcinka zDYCHAj ubogi języku! - chyba pierwszy raz, więc mam nadzieję, że mi wybaczycie. :( Znikam na kilka dni przy okazji, więc mnie będzie mało, a nawet wcale w blogosferze - cóż, sierpień, czas wakacyjny. :)

Emma Watson - książka z piękną kick-ass bohaterką. 

"W pogoni za smokiem" - główna bohaterka co prawda początkowo nie jest tak kick-ass, jakby się można było spodziewać, ale się ładnie wyrabia - dlatego też wybieram właśnie tę książkę. Nie ma jakiejś boskiej maszyny do kombinowania, niszczenia i w ogóle będącej alfą i omegą, tylko pewna przemiana.

Ryan Gosling - książka z najgorętszym męskim bohaterem. 

Wstrzymuję się od odpowiedzi, gdyż byłoby:



Brangelina - ulubiona para literacka.

Użycie słowa "Brangelina" mogłoby sugerować, że chodzi o parę małżonków/narzeczonych/będących ze sobą, ale ja uznam, że chodzi po prostu o parę - dzięki temu mogę wstawić Georgię i Shauna Mason (lepiej to brzmi bez odmiany nazwiska...). Połączenie szaleństwa i rozwagi, sprytu i szybkości, odwagi i kalkulacji. No ogólnie rzecz biorąc najlepsza para bohaterów, jaką spotkałem w życiu!

Shailene Woodley - niedawno odkryty autor, którego pokochałaś. 

Nie ma takiego, w którego twórczości bym całkowicie zaginął - przynajmniej jeśli chodzi o ostatnie odkrycia. Jeśli jednak miałbym wybierać, który z niedawno odkrytych autorów zrobił na mnie największe wrażenie i którego wszystkie książki jakie tylko kiedykolwiek powstaną bym przeczytał to Thomas Arnold z polskich autorów oraz Matthew Woodring Stover jako reprezentant zagranicznych pisarzy.

Josh Hutcherson - ulubiona krótka książka.

Hmm... Bo ja wiem... Broszura Biedronki z przepisami? :C

Dwayne Johnson - ulubiona gruba książka

Bardzo grube tomy to cały cykl "Pieśń Lodu i Ognia", który uwielbiam, chociaż nie miałem okazji przeczytać jeszcze wszystkich dostępnych tomów. 

Leonardo DiCaprio - książka z najbardziej przykrą śmiercią.

Może będzie to odrobinę nie w zamyśle pytania, ale jakoś mi od razu do głowy przyszła "Historia chińskich tortur" - jest tam trochę przykrych śmierci. Słowo "przykrych" odnosi się tu zarówno do tego, w jaki sposób ta śmierć wyglądała, jak i do tego, za jakie grzechy została wykonana kara pozbawienia życia.

Kristen Stewart - najnudniejsza książka.

"Krew marzeń". Nie polecam.

Ian Somehalder i jego kot - najbardziej przesłodzona książka.

Patrz wyżej - nie idzie zdzierżyć tych ciągłych rozterek miłosnych i peanów na cześć... "głównego bohatera".

Jennifer Lawrance - idealna książka lub seria.

"Przegląd Końca Świata" - chyba wyjaśnień nie potrzeba! :)

6 komentarzy:

  1. Wiem o czym mówisz, jest prawie koniec miesiąca, a ja ledwie dwie książki póki co przeczytałam taki sajgon w pracy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie sajgon w pracy był na początku, a teraz trochę wypoczywam i niekoniecznie mam kiedy siedzieć czy to przed kompem (żeby coś tu naskrobać i pokazać, że żyję) czy to nawet przed książką. :P

      Usuń
  2. Czemu Leoś jest książką z najbardziej przykrą śmiercią? Dużo bardziej pasowałby mi do tego Sean Bean - umierał już tyle razy, biedaczek...
    Co do ulubionej grubej książki - chyba odpowiedziałabym tak samo:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie racja, nie dają mu jakoś długo pożyć nigdy. :P Jak dotrwa do końca pierwszego sezonu/części to może uznać się za szczęściarza!

      Usuń
  3. Ciekawy ten tag z celebrytami. Uśmiałam się z Goslinga :D heh

    OdpowiedzUsuń