wtorek, 6 września 2016

"Kolor magii" - Terry Pratchett

"Kolor magii" - Terry Pratchett
Źródło: Lubimyczytac
Autor: Terry Pratchett
Tytuł: Kolor magii
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Tłumaczenie: Piotr W. Cholewa
Stron: 254
Data wydania: 24 grudnia 2015


Terry Pratchett bawi od wielu lat a liczba wydanych przez niego książek czasem przytłacza. Często zapomina się wręcz w jakiej kolejności pojawiały się poszczególne tomy, a co dopiero zapamiętać podcykle! Jeśli dorzucimy do tego niezbyt chronologiczną kolejność wydawania kolekcji "Świata Dysku", to niektóre osoby mogą poczuć się zaskoczone faktem, że "Kolor magii" jest tak naprawdę pierwszym tomem, wydanym w roku 1983. Pierwszym, ale nie najgorszym, o czym najlepiej przekonajcie się sami! A jeśli z jakiegoś powodu na razie nie możecie tego zrobić, to zapraszam na parę słów pod adresem opisywanego tytułu!

Turyści nie są zbyt dobrze znani w Świecie Dysku. Tak naprawdę to nie są znani w ogóle - chyba że policzymy pierwszego turystę, Dwukwiata. No i oczywiście jego podręczny bagaż wykonany z myślącej gruszy. Przemierza on wspaniałe ulice pięknego miasta Ankh-Morpork, leżącego na dysku utrzymywanym przez cztery słonie, stojące na skorupie przedwiecznego żółwia, Wielkiego A'Tuina. Cały Dysk razem z Dwukwiatem oraz jego przewodnikiem - nieudanym magiem Rincewindem - przemierzają pustkę kosmiczną w poszukiwaniu... No w sumie nie do końca wiadomo czego.

Pierwszy tom jest tomem bardzo pokazowym - przedstawia ogólne założenia całego Świata Dysku, jego podział społeczeństwa, wierzenia (razem z samymi bogami), astronomię oraz problemy, z jakimi borykają się filozofowie żyjący na Dysku. Wszystko oczywiście zostało okraszone typowym dla Pratchetta humorem, w którym z daleka widać satyrę i komedię. Tematem przewodnim "Koloru magii" są głównie bohaterowie, przygody oraz gry fabularne - zwłaszcza te z rodziny Dungeons'n'Dragons, Shadowrun czy Warhammer. Na pewno jest to gratka dla wszystkich fanów tego typu gier - zwłaszcza karykatury bohaterów zostały przedstawione w niezwykle barwny i ciekawy sposób. Można powiedzieć, że Pratchett stworzył swoją własną definicję antybohaterów.

"Powiedzmy, że gdyby nadciągał całkowity i absolutny chaos, on, w mokrym miedzianym pancerzu, stanąłby na szczycie wzgórza w czasie burzy z piorunami i wrzeszczał: <<Wszyscy bogowie to bękarty!>>"

Jak na pierwszą książkę z danego cyklu jest naprawdę dobrze dopracowana. Można się przyczepić do sporego chaosu na tej czy innej karcie, ale ogólnie rzecz biorąc "Kolor magii" nie odstaje zbyt mocno od następczyń. Wiadomo, książka ta na pewno nie trafi w gust każdej osoby, ale jednak ma dokładnie to, co posiada każdy inny tom "Świata Dysku". Takie pratchettowe "coś", co powoduje, że każdy wie kto napisał daną książkę. No i oczywiście chce ich więcej i więcej i więcej! 

Lektura ta jest stosunkowo cienka, niewielka objętościowo i błyskawicznie się czyta. Przyznam szczerze, że myślałem, iż zajmie mi to o wiele więcej czasu, ale udało mi się skończyć ją błyskawicznie. Przeczytałem ją zresztą drugi raz - niestety z pierwszego niewiele pamiętam, nie licząc ogólnego zarysu oraz postaci występujących w książce. Było to tak dawno temu - chyba jeszcze gdzieś w czasach początku liceum - że niestety moja pamięć nie daje sobie z tym rady. Zwłaszcza przy natłoku innych książek. Jeszcze przeczytam drugi raz niejedno dzieło, które wyszło spod pióra Pratchetta - mam bowiem zamiar od deski do deski zaliczyć całą kolekcję wydawaną przez Prószyński i S-ka.

"Śmierć siedział w swoim ogrodzie i gładził kosę osełką. Była już tak ostra, że każdą owiewającą ulotną bryzę gładko rozcinała na dwa zaskoczone zefirki."

Oczywiście gorąco zachęcam do przeczytania "Koloru magii" oraz następnego tomu, czyli "Blasku fantastycznego", który jest poniekąd kontynuacją pierwszego tomu. Poznacie zarys całego Świata Dysku i będziecie się doskonale bawić przy humorze, tak bardzo charakterystycznym dla tego autora. Można powiedzieć, że czegoś jeszcze brakuje, ale jednak jest już to "coś" - jakkolwiek absurdalnie by to zdanie nie brzmiało.

Łączna ocena: 7/10




0 komentarze:

Prześlij komentarz