czwartek, 4 października 2018

Co pod pióro w październiku 2018?

Jak do tej pory zakładane plany udaje mi się realizować. To, co przedstawiam Wam w postach z tej serii, czytam niemalże nawet w podobnej kolejności. Równy poziom udaje mi się utrzymać chyba głównie dlatego, że z uporem maniaka co najmniej ostatnią godzinę przed snem przeznaczam właśnie na lekturę – chociaż we wrześniu zdarzyło się ominąć parę wieczorów. Zwłaszcza pod koniec miesiąca, kiedy to odbywały się niezwykle emocjonujące Mistrzostwa Świata w Piłce Siatkowej Mężczyzn 2018. Jak nam skubańcy tie-breaki serwowali to co się dziwić, że długo to trwało i nie było praktycznie już czasu na wieczorną lekturę! A wszak nie samymi książkami żyje człowiek.

Znowu, jak co miesiąc, nie planuję zbyt mocno kombinować. Mam kilka książek do recenzji i głównie na nich się skupię. Zwłaszcza, że chyba powoli zaczynam dotykać granicy swoich możliwości, więc trzeba nieco zwolnić (albo przyspieszyć z czytaniem!), inaczej mogę zacząć się nie wyrabiać. A w tym żadnej przyjemności nie ma, jeśli jest presja czasu. Fajnie jest czytać najnowsze pozycje (i to takie, które mnie interesują), ale umiar również trzeba znać, bo co za dużo to i świnia nie zje. :P Zwłaszcza, kiedy własne, prywatne pozycje czekają na lepszy czas... :)

Zobaczcie więc, co tym razem możecie ujrzeć w zbliżającym się miesiącu na moim blogu. :) Klasycznie zdjęcia okładek pochodzą z serwisu Lubimy Czytać, ze stron konkretnych tytułów.

„Pierwsze słowo” – Marta Kisiel
„Pierwsze słowo” – Marta Kisiel

Zbiory opowiadań zazwyczaj nie mają u mnie zbyt dobrych opinii. Marta Kisiel jednak nie ma dobrego zdania również o swoim własnym zbiorze, co mnie akurat napawa optymizmem – zazwyczaj jak ktoś nie docenia swoich dzieł, to oznacza, że jednak są choć trochę dobre. :) Mam nadzieję, że i tym razem tak będzie, zwłaszcza, że akurat z prozą tej autorki mam jak na razie bardzo dobre wspomnienia.

„World of Warcraft: Traveler. Wędrowiec” – Greg Weisman
„World of Warcraft: Traveler. Wędrowiec” – Greg Weisman

Chyba nie jest żadną tajemnicą, że wszystko, co związane z Warcraftem pochłaniam po prostu całymi stosami. Pozycji od Wydawnictwa Insignis jest ostatnio co nie miara, więc mam w czym przebierać. Tym razem więc sięgnę z wielką chęcią po coś, co wyjątkowo nie stanowi historii znanej z gier, za to stworzona dla młodszych czytelników!
„Cienie tożsamości” – Brandon Sanderson
„Cienie tożsamości” – Brandon Sanderson

Piąta książka Brandona Sandersona, z którą będę miał do czynienia, i jednocześnie piąta z tego samego cyklu. Poprzednia, „Stop prawa”, była początkiem kolejnej historii ze świata pełnego magii metali, w którym po raz pierwszy mogłem obserwować rewolwery oraz elektryczność. Wysoka jakość autora powinna zapewnić mi znowu sporo rozrywki, mam nadzieję, że jeszcze lepszej niż ostatnim razem. :)
NIESPODZIANKA

Dawno nie było niespodzianki! :) Tym razem pojawia się ona jako potencjalna odsłona książki od Wydawnictwa Insignis, która powinna do mnie trafić już niebawem! Mam nadzieję, że tak się stanie i będę mógł podzielić się z Wami wrażeniami z lektury. Jeśli jednak nie, to na pewno w tym miejscu znajdzie się coś innego, równie ciekawego!

0 komentarze:

Prześlij komentarz