czwartek, 2 stycznia 2020

Podsumowanie grudzień 2019

Tak! To był ostatni miesiąc 2019 roku! Ten czas naprawdę zasuwa, jak nie powiem co. Dosłownie przed momentem pisałem podsumowanie roku 2018, a teraz już mija kolejny rok zarówno naszego życia, jak i mojego bloga. Wiecie, że to już w sumie szósty rok, jak tak sobie skrobię te swoje opinie i wrzucam w to maleńkie miejsce w sieci, które tak naprawdę nawet nie jest do końca moje (w końcu blog leży na Bloggerze)? Przez ten czas przeczytałem sporo książek, a jeszcze więcej poznałem jako po prostu istniejące na świecie – z dużym pragnieniem ich przeczytania. Czas jednak nie jest z gumy i nie da się go rozciągnąć do rozmiarów, które by nam pasowały, więc niestety wszystkiego się nie da zrobić. Jednak trzeba się cieszyć z tego, co się ma! 

Dlatego właśnie cieszę się, że grudzień był dla mnie, tak czy siak, dość łaskawy. Jego początek był trochę podobny do listopada – sporo zawirowań, parę zmienionych planów, jeden kilkudniowy, służbowy wyjazd oraz sporo różnych innych rzeczy do robienia. Nie sprzyjało to oczywiście czytelnictwu. Od 21.12.2019 tak naprawdę miałem już urlop, aż do samego końca grudnia. Jednak nie wziąłem sobie go też na drugi oraz trzeci dzień stycznia – dwa dni w pracy poprzedzające weekend (i to też trochę dłuższy) to dobra opcja na rozbieg i przyzwyczajenie się po dłuższej nieobecności do obowiązków! Polecam! W każdym razie ta przerwa to też wcale nie było leniuchowanie i leżenie z książką. Wiecie, Święta, przygotowania i te sprawy. No i spotkania rodzinne. Właśnie dlatego jestem mega zadowolony z książek, które przeczytałem.

Co prawda nie wszystkie były wspaniałe, ale ogólnie rzecz biorąc, z jakości również jestem rad. Może więc po prostu przedstawię garść statystyk, które możecie co miesiąc podziwiać!


Jaki był grudzień, każdy widzi. Jest to bardzo specyficzny miesiąc, więc można było się tutaj spodziewać przeróżnych rzeczy, a jak widać mamy takie całkiem przyjemne liczby. Zawsze mogło być o wiele gorzej (lub o wiele lepiej)! Sześć książek to nie jest co prawda wynik znany z sierpnia, ale jednak większy niż w ostatnich miesiącach.


Wyniki z Google Analytics mówią, że miesiąc ten był nieco gorszy niż listopad. Z drugiej strony poprawiła się metryka powracających użytkowników, więc wychodzi na to, że odrobinę więcej osób wróciło na mojego bloga po wcześniejszych odwiedzinach! Tutaj cały czas mi statystyki zaburza post dotyczący sprawdzania, czy ktoś gdzieś wspomniał nasze blogi, który się nieźle wypozycjonował w Google (chociaż niekoniecznie jest tym, czego większość ludzi szuka). Muszę jednak z tym jakoś żyć...

Grudzień to był miesiąc, w którym starałem się nie zaniedbać profilu Instagramowego, chociaż nie było to łatwe. Dla chcącego jednak nic trudnego więc jest w czym wybierać! Najwięcej polubień spośród wszystkich zamieszczonych w minionym miesiącu zdjęć otrzymało to:



Wyświetl ten post na Instagramie.

Moje pierwsze spotkanie z Markiem Krajewskim uznaję za bardzo udane! „Mock. Pojedynek” urzekł mnie nie tylko swoim językiem, ale również historią, którą przedstawia, jak również przybliżeniem uniwersyteckiego świata z przełomu XIX i XX wieku! To było coś wspaniałego! Mam nadzieję, że kolejne tomy będą bardzo podobne jakościowo. Jeśli ktoś może to potwierdzić lub temu zaprzeczyć, to będę wdzięczny za każdą informację! 😀 ————————————— #czytam #czytamksiążki #czytanie #czytaniejestsexy #czytaniejestfajne #lubieczytac #czytambolubie #czytaniejestmoimtlenem #czytamwiecjestem #czytamwszędzie #ksiazka #ksiazki #instabook #instagramczyta #bookstagrampl #review #recenzja #opiniaoksiazce #bookaddicts #booknerd #lovereading #zpiorem #zpioremwsrodksiazek #recenzjaksiazki #marekkrajewski #mock #eberhardmock #czarnykryminał
Post udostępniony przez Z piórem wśród książek (@zpiorem)


Zrobiłem sobie dwa prezenty świąteczne w postaci książki Michała Szafrańskiego „Finansowy Ninja” oraz jednej z podstawowych książek wprowadzających do metodyki DevOps, czyli „Projekt Feniks” (w wersji polskiej oczywiście). Oprócz tego przyszły do mnie kolejne tomy „Czarnego Kryminału”. Nie jest więc bogato, ale za to jaka jakość!

Tutaj natomiast możecie przejrzeć opinie o książkach, które przeczytałem. Mam nadzieję, że znajdziecie wśród nich coś dla siebie!


Na sam koniec oczywiście nie może zabraknąć dwóch danych: bloga, z którego pojawiło się najwięcej wejść według Google Analytics (a jest to ponownie Świat Fantasy prowadzony przez Łukasza – dzięki!) oraz najbardziej popularnego postu w grudniu. Tymże postem okazał się (również PONOWNIE) wpis o tym, „Czy nowe książki można kupić na wagę”.

Mam nadzieję, że Wasz grudzień był równie udany, zarówno prywatnie, służbowo, jak i po prostu czytelniczo!


0 komentarze:

Prześlij komentarz